Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość prawie 31

Nowy związek a dziecko z poprzedniego małżeństwa

Polecane posty

Gość gość
a ty nie umiesz wytlumaczyc ze kocha ich obu a to,ze poswieca dużo czasu tamtego nie oznacza zaniedbania młodego? Może tamten miał jakies kłopoty i trzeba go trochę postawić do pionu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czegoś tu nie rozumiem piszesz że facet się waszym dzieckiem nie interesuje a jednocześnie masz pretensje że nie chce więcej dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szkoda że faceci nie zawsze potrafią pogodzić opiekę nad dzieckiem z poprzedniego związku z opieką nad dzieckiem z obecnego. Jeśli rodzice mieszkają nie daleko siebie to gdy dziecko ma wiecej niż 10 lat powinni pomyśleć o opiece naprzemiennej. W krajach zachodnich jakoś się to sprawdza to może kiedyś i u nas zacznie to działać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co ty biedna pipo zrobisz bez alymendów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co zrobię??Będę sobie spokojnie żyć za moje ciężko zarobione pieniądze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale to cie dopiero ciasteczko wymydli!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosia k

Chciałam tylko dodać, że poślubiłam mężczyznę z dziećmi i wszystko byłoby ok, bo kocham dzieci, ale problem w tym, że ich matka żyje i ma prawa rodzicielskie nad nimi, ale nie ma pieniędzy żeby na nie płacić. Mój mąż wydaje wszystkie pieniądze na dzieci, więc ja opłacam wszystkie, ale to WSZYSTKIE rachunki, nawet za samochody dzieci, łącznie z podatkami wspólnymi...i na koniec nie mam kasy dla siebie. Nawet prezenty na święta kupuję każdemu dziecku za 400-500 zł, a mój mąż nic im nie kupuje. A jak mój mąż wydaje więcej pieniędzy dla dzieci i na wyjścia z nimi, to na mnie krzyczy bym więcej płaciła. Ze mną nie chce mieć już dzieci bo za mało zarabiam, bo na jego dzieci wszystko idzie. Uważam, że to jest nie fair. Czuje się jak baba do płacenia a on ze mną nawet seksu nie uprawia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bimba

To co Ty tam jeszcze robisz???

Honoru nie masz???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zanim zdecydowałabym  się na trwały związek z partnerem, który ma dziecko/dzieci, chciałabym poznać relacje w jego rodzinie /rodzice, wujkowie, ew. towarzystwo , które lubi/. Po własnych przejściach, nie wyobrażam sobie relacji z kimś , u kogo te relacje są chore.   Taka obserwacja sporo daje. Jeśli jest "burzliwie", to dałabym sobie spokój, a jeśli miłe i spokojne, pewnie odważyłabym się na zmianę życia u boku kogoś  , jeśli bylibyśmy zakochani. 

Kilka dni temu zerwałam kartkę z kalendarza z aforyzmem Einsteina: "Tylko dwie rzeczy są nieskończone: wszechświat i ludzka głupota. I nie mam pewności co do wszechświata". Tak dawno myśl powstała, a tak bardzo jest aktualna, prawda?

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MałaMi

Jestem zwiazana z mezczyzna ktory ma dwójkę dzieci z poprzednich zwiazków. Kocham mojego partnera i akceptuje jego dzieciaczki. Mamy świetny kontakt i choć czasem mam dość ciągłego pędu i mało odpoczynku bo pracuje to zawsze znajde czas i ochotę zeby sie nimi zajmowac i robie to bardzo ochoczo bo dzieci są oczkami w glowie tatusia i mnie traktuje tak samo. Maluchy nie sa niczemu winne wiec nie wolno patrzec na nie z gory tylko przekonywac do siebie ze swiadomoscia ze maja swoje mamy. Wiazac sie z taka osoba trzeba byc dojrzalym i swiadomym ze jest sie czasem tym drugim planem ale nie poddawac sie i nie krzywdzic z powodu poczucia nizszosci. Ktos kto nie akceptuje dzieci i nie buduje relacji nie jest godny takiego zwiazku wiec najlepiej nie wiazac sie i nie mieszac w glowie tatusiowi i maluchom. Tak uwazam. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 19Andrzej84

Ja właśnie wczoraj pogoniłem jedną mamuśkę. Zawracała mi głowę cały czas pisząc smsy, telefonując itd. Unikałem tego jak tylko się dało, tzn. milczałem, nie odbierałem połączeń i nie odpisywałem, po prostu nie chciałem powiedzieć jej prawdy dlaczego nie jestem zainteresowany, żeby nie poczuła się źle, że odrzucam ją ze względu na fakt bycia mamą. Ale już nie wytrzymałem i chcąc raz na zawsze to przerwać musiałem jej napisać dlaczego nigdy, przenigdy nic między nami się nie wydarzy....Chyba zadziałało, bo milczy....uff.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×