Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Grube baby są zwyczajnie leniwe i rozlazłe, zwyczajnie mają popsute głowy.

Polecane posty

Gość gość
Nadwaga góra 5 kg nikomu nie szkodzi :) Jak najbardziej najlepiej wygląda jak jest zamieniona na mięśnie np.Kobieta ma 164 cm i waży 70 kg ale ćwiczy i się zdrowo odżywia i zamienia to na mięśnie i nie traci na wadze :) No i oczywiście to 5 kg nie daje o sobie znać to jak najbardziej ok takie mi się podobają :) Z kolej kobieta która ma 162 cm dajmy i waży 50 kg jak dla mnie też jest w porządku bo to również zdrowa waga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chude baby to pasożyty i suki :) nie kiedy gorsze od grubych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
164/ 70 czy to żart ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś 164/ 70 czy to żart ? xxx A czytasz nie umiesz?Jak najbardziej się podpisuję kilka kilo zamienione w mięśnie to nie tragedia wręcz jest to seksowne ;) Ale ważne żeby ćwiczyć i być w miarę umięśnionym :) Ja ważę 60 kg przy 163 cm również ćwiczę i mam bmi idealne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteś facetem ? Jak tak to rozumiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj Jesteś facetem ? Jak tak to rozumiem X Głupi ośle tyś do leczenia powinien iść ;) To za pewne kobieta pisała i również się podpisuję pod tym parę kilo zamienione w tłuszcz jest normalne zobacz sobie na takie kobiety co ćwiczą i ile ważą leszczu a nie pisz głupot to do gość 23:44

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
00.19 pare kilo zamienione w tłuszcze jest jak najbardziej normalne :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobieta kończy się na 60 kg. Oczywiście wysoka. Bo taka jak ja, o wzroście 1,7 m, kończy się na 56 kg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
he he dokładnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
upuję temat, bo ciekawy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Temat jest ciekawy, naprawde jest w******jace podejscie niektorych , bo nie wiadomo juz o co biega :O . Jeden gada i pisze ze za grubo , inny ze za chuda :O . Od kilku lat na ulicach daje sie zauwazyc u polskich kobiet tez wieksze dupska w stylu amerykanskich trendow , ktore chodza w spodniach rurkach i maja gdzies opinie innych . Wczesniej tego nie bylo .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19.17 to twoja kobiecość jest mocno zawężona skoro tak się szybko kończysz ,za mną wodzą i jak mam 55 i jak 60 i 70 tez,moze masz mało ładną buziunie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bmi nie jest już dawno uznawane.Kobieta która ćwiczy , o wadze równej kobiecie , która nie ćwiczy , ma inna zawartość tłuszczu.I takie badanie, na zawartośc tkani tłuszczowej daje wiarygodny wynik.Te spasione idiotki zawsze mają: grube kości - głupota tysiąclecia , kościec u kobiet waży mniej więcej 14 kg, chorą tarczycę - ja miałam do wyleczenia sprawa, przy odpowiedniej diecie się nie tyje.Następnie mają cukrzycę i pierdylion innych powodów.Ciążą , srąża ( urodziłam) jakoś się da zrzucić w rok kilogramy.Jedynie biedne ptaszyny nie widzą,że pizza plus paczka słodyczy popita 2 litrami coli , plus mnóstwo przekąsek daje ilość kalorii odpowiednią dla chłopa na budowie.A jeśli ktoś faktycznie zdrowo je ,ćwiczy i nie chudnie- niech idzie do lekarza i dietetyka, a nie p******i farmazony na forach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja co prawda nie podpisuję się pod jakimkolwiek wyzywaniem i obrażaniem kogokolwiek i jeżeli komuś fajnie w 80kg to jego sprawa nic mi do tego. problem jednak w tym, że nie. że dobrze ktoś napisał i pewno kazda z nas ma w swoim towarzystwie kogoś kto nie może schudnac albo chcialby ale z tysiaca powodów nie moze.... często sie zastanawiam po co tyle gadania i marudzenia ze strony tych osób. kiedyś bedac osobą dużą nazwijmy to uslyszalam od jednego pana doktora ze w Oswiecimiu to grubych ludzi nie było. i z czasem dotarla do mnie ta prawda. jedzenie jest energią. jemy duzo wiecej niz zuzywamy magazynujemy ja w postaci kg tluszczu i faldek. zreszta nie znam osoby która odmawiając sobie jedzenia by nie schudła. nie jestem propagatorka glodowek i głodzenia się ale mam kilka takich kolezanek w pracy ktore jakims dziwnym trafem na odchudzających obozach czy Dąbrowskiej czy glodowkowych chudna a w swoich normalnych warunkach niestety tyja. więc tutaj upadają argumenty typu przemiana materii, grube kości, geny itd... oczywiscie każdy z nas jest indywidualnościa i ma i inny tryb życia i tempo chudnięcia ale NIE DA SIĘ to po prostu bzdura na resorach jakiej świat nie widział. do odchudzania no niestety trzeba czasu, konsekwencji i samozaparcia. ale da się. zauwazylam tez ze te osoby tzw. "nic nie jedzace" niemal całymi dniami albo jedzace jak ptaszek jakims dziwnym trafem nic tylko bez przerwy cos jedza. ja rozumiem ze maja zaburzone laknienie itd... ale to zwyczajne oszukiwanie siebie i innych. ja sama porzuciłam wszelkie diety i zmieniłam całkowicie swoje odżywianie. jadłam tylko wtedy kiedy bylam naprawde głodna. bez wzgl. na godziny i odstepy czasowe wiem ze kazdy ma inaczej ale mnie sie sprawdziło. przestalam pić kalorie. do tego jadlam zdrowo wlasnorecznie przyrzadzane najmniej przetworzone rzeczy i efekt -30kg w rok przy sporej ilości leków i różnych schorzeniach. wiec DA SIĘ!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
otyły moze miec problemy ze zdrowiem i nie koniecznie z powodu obrzarstwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to prawda co wyżej. kiedyś przyjechala do nas na wieś moja koleżanka z lekka nadwagą. a my wszyscy szczupli. po miesiącu schudła 5kg i mówiła ze my to tak malutko jemy a my jemy po prostu tyle ile potrzebujemy. ona przez ten czas jadla to co my a resztę dojadala owocami. ludzie z nadwaga i otyli maja rozepchane żołądki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
we wszystkim innym nie ale w jednym się z autorka zgadzam. popsuta głowa. osoby z nadwaga i otyle to osoby chore. zaburzenia psychiki, zaburzenia laknienia, brak poczucia sytosci, ciągły głód i chęć zjedzenia czegokolwiek, zajadanie problemów i emocji. jedzenie tez moze stać sie nałogiem. takie rzeczy powinno się leczyć wpierw u psychologa. a do tego dieta a potem ćwiczenia. obecnie nigdzie otylosci sie nie leczy. to bzdura. sama przez to przeszłam wiec wiem. potraficie grubasowi doradzic wez sie za siebie przestan jesc a palaczom tak np. nie radzicie? nachodzilam sie do dietetykow od których wychodzilam z magiczna kartka a4ry z rozpiska diety z prpdukrami których nie cierpialam jesc. kazda dieta byla dla mnie katorga. zainwestowalam w psychologa i dzieki temu głównie wyszlam z otylosci. obecnie walcze z nadwagą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
aha... i sama nie znam osoby z nadwaga czy otyłością która by się tym szczycila czy uwazala sie z tego powodu za lepszą w czymkolwiek. raczej odwrotnie. łatwo się ocenia a niełatwo wesprzec czy doradzić. magiczne nie zryj tyle niestety nie działa jak jakies zaklęcie. czesto nie jest to kwestia tylko wziecia sie za siebie. podobnie jest z palaczami czy alkoholikami. tyle ze palenie czy picie alkoholu nie jest człowiekowi niezbede do zycia a jedzenie juz tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka. Wracając dzisiaj pociągiem z Cambridge do miasta, w którym mieszkam, widziałam taką mocno zapasioną lochę, jak wpieprzała chipsy i kanapki. I niemal od razu po skończonym "posiłku" popiła. Co prawda wodą, ale jest to przecież maksymalnie niezdrowe. Powinno się pić przed posiłkiem, albo przynajmniej pól godziny po nim. Żebyście widzieli jak ona to żarła, wcale nie szybko, ale z takim pietyzmem wręcz. Obłąkany rozmyty wzrok patrzący gdzieś za okno i jeden chips po drugim chrup chrup do paszczy. To było obleśne, straciłam apetyt na resztę dnia. Wały na brzuchu i na rękach jak u 200 kg maciory, młoda kobieta, żal było patrzeć. Żeby jeszcze coś wartościowego jadła. Ja ważę 55 kg, a w pociągu jem np. kaszę z warzywami i gotowanym mięsem, sałatki owocowe, soki warzywne. Wcale nie chodzę głodna, a ile mam energii po takim wartościowym jedzeniu! Skrapiam je nieraz domowym vinegretem (musztarda, cytryna, sól, cukier, olej, woda, zioła). Pysznie i smacznie. Jak chipsy zagryzione kanapkami mają dać zdrowie i energię? Wy świnie, nie da się na was patrzeć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no i co Wy na moją opowieść z dzisiejszego dnia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mamy nic do dodania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
really /:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W UK non stop się takie widuje, ostatnio niestety nawet Polki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W chuj jest tu polek wielorybów. Jeszcze 6 lat temu nie miałam problemu, żeby na angielskiej ulicy odróżnić po wyglądzie Polkę od brytyjki, dzisiaj niestety mam, bo te krowy się pasą na tutejszych wypłatach i benefitach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
podbijam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty z poprzedniej strony, jesz kasze w pociągu? hahhaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, jem kaszę. A w zasadzie kasze. Biorę sobie do plastikowego pojemnika na lunch kasze, mix gotowanych warzyw i mięsko. Smaczne i zdrowe. Gotowe przekąski wyglądają podobnie, np w sainsbury czy m&s na stacji możesz kupić podobne zestawy. Wieśniaro. Widać, żeś nieobyta i pewnie wpiertalasz gotowe kanapki z konserwantami albo hotdogi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
he he tłuste lochy pewnie wpiertalają chipsy i żelki, że normalny obiad jest dla nich takim zaskoczeniem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×