Czemu dzieci teraz nie rozumieja ze jak dorosli rozmawiaja to gowniaki milcza

Czemu nie uczy sie teraz dzieci ze powinny milczec jak dorosli rozmawiaja? Wiele razy sie z tym.spotykam. Gnojki uczestnicza normalnie w rozmowie jakby byli dorosli. Jak ja bylam mala i moja mama zaprosila kolezanke na herbate to na mysl mi nie przyszlo zeby przeszkadzac...

A niby czemu maja się nie odzywać ? Maja być od dziecka zastraszone? Wielu dorosłych plecie takie bzdury ze też nie powinni wcale japy otwierać

Mnie uczono ze dzieci i ryby glosu nie maja.

Dokładnie autorko Ja przestałam odwiedzać koleżankę, której dziecko nie dawało nam spokojnie pogadać, a na basenie chlapało mi chlorowaną wodą w oczy :O

"Mnie uczono że dzieci i ryby głosu nie mają " kolejna ludowa mądrość od siedmiu boleści , ja wolę pogadać z ogarnietym maluchem niż z dorosłą osobą która gada jak skończony osioł

Jak mamusia za młodu nie umie wychować, to później paczki do więzienia wysyła

Znam wiele dzieci które były pyskate i wygadane a teraz są dyrektorami banku

ba mamusie im na to pozwalają.jakoś nie zauważyłam żeby mamusie przeszkadzały dzieciom w rozmowach z ich rówieśnikami za to odwrotnie to już jest nagminne.jak rozmawiać o pewnych sprawach z dorosłymi kiedy bachory słuchają i komentują i mało tego jeszcze dalej poniosą to co usłyszą?jest jakiś kult dzieciaka któremu wolo wszystko.dzieci powinny przebywać z rówieśnikami ,z nim się bawić a nie jak wiekszość teraz nie utrzymuje kontaktów z kolegami tylko w zamian zawraca głowę rodzicom.mamo nudno mi,mamo co mam robić,mamo chodźmy na rower ,rolki -takie teksty z ust dziesięciolatków to masakra.widuję ciągle matki z nastolatkami na rowerach a nie widuję ich z kolegami ze szkoły.co jest?dlaczego dzieci teraz nie maja koleżanek i kolegów?mamy muszą z nimi wszędzie łazić.