Moja teściowa cały czas i przy każdej okazji wychwala PRL:)

Rozumiem młoda wtedy była, ze wsi do miasta się przeniosła, dywan sobie załatwiła, papier toaletowy również, była w NRD, ale ileż można tego słuchać? Moje dzieci już są tak ogłupione,ze myślą ze ten osławiony PRL to był istny raj. Niby nić groźnego, ale każda, ale poważnie każda dyskusja kończy się na PRL. Ostatnio chłopcy jedli bułke z masłem, wywód teraz to nie bułki i niemaslo, w PRL to dopiero były, a te szpitale co teraz stoją to dzięki PRL, kazdy miał pracę, wspaniale było i tak obojętnie z szym kończy sie na wychwalaniu PRL.Moi rodzice też przecież doskonale pamiętają PRL, ale ich zdanie jest zgoła inne, sami zauważyli,ze moja teściowa jest już tak mecząca z tym PRL,ze nie da się z nią spokojnie spędzić kilku chwil.Jak chcemy zmienić temat to sie ie da, albo awantura jak to w PRL było swietnie. Olałbym to, ale dzieci potem klepią te bzdury , miesza im w glowach, plecie farmazony. Chyba nie będę wysyłała już wiecej do niech dzieci, bo co wrócą to głupsze brednie przynoszą.Rozmawiałam ze stor razy, rozmawiał maż i nic, PRL królem wszystkiego.

Jakaś towarzyszka, chora baba.

Nie przekonasz. Jej po prostu wtedy było najlepiej za tych czasów, ma najlepsze wspomnienia i już, pozamiatane. Będzie ten wyidealizowany obraz utrwalać i przekazywać. Moja mama też wychwala PRL bo jej obiektywnie w tym okresie było najlepiej, dopiero transformacja ustrojowa pogorszyła znacznie standard życia naszej rodziny. Nic nie zrobisz, dzieciom tłumacz, że każdy ma prawo do swojego zdania, oswajaj je z faktami historycznymi i tyle.

Moja też tak miała :/ mąż jej powiedział za którymś razem że za jej piękny PRL my splacamy długi, nasze dzieci i wnuki jeszcze długo będą spłacać długi które zostały narobione i za wszystko co potem rozkradli i sprzedali, kopara jej opadła ale dalej potrafi jeszcze coś tam pleść. A prawda taka gdyby nie czasy głębokiej komuny to bylibyśmy spokojnej kilkadziesiąt lat do przodu a nasza gospodarka byłaby lepsza. Długi po PRL-u będą,się za nami ciągnąć bardzo,długo. W prlu polaczkowie nauczyli się cwaniactwa, kombinatorstwa, nieuczciwosci i teraz ciężko wyplewic te cechy z naszej mentalności.

Moi rodzice często wspominają te czasy, mieli pracę, dostali mieszkanie, urodziły im się dzieci, mieli więcej wolnego czasu niż później. Nie zachwalają PRL-u, tylko to taka nostalgia za młodością, no może jedynie tato mówi że wtedy piwo było smaczniejsze:-)

Ludzie prl to ludzie z innego epoki.Teraz dac ludziom to poziom życia toby zawału dostali.Polonez niedościgniona fura, meblościanki u każdego takie same, wczasy jak w demoludach to już szok itp,itd.To jak było w czasach prl, a jak jest teraz to niebo i ziemia.

gość dziś Moja też tak miała :/ mąż jej powiedział za którymś razem że za jej piękny PRL my splacamy długi, nasze dzieci i wnuki jeszcze długo będą spłacać długi które zostały narobione i za wszystko co potem rozkradli i sprzedali, kopara jej opadła ale dalej potrafi jeszcze coś tam pleść. A prawda taka gdyby nie czasy głębokiej komuny to bylibyśmy spokojnej kilkadziesiąt lat do przodu a nasza gospodarka byłaby lepsza. Długi po PRL-u będą,się za nami ciągnąć bardzo,długo. W prlu polaczkowie nauczyli się cwaniactwa, kombinatorstwa, nieuczciwosci i teraz ciężko wyplewic te cechy z naszej mentalności. xx Ty tak na powaznie z tymi długami ? Oj wiedza, a raczej jej kompletny brak sie klania...:D Gierkowskie kredyty to kropla w morzu , wobez dzisiejszych długów rzadu !! Gierek za te kase to pobudowal co nieco ( huty, kopalnie, stocnie, fabryki samochodow, zaklady przemysłowe itp ), mialy co sprzedawac za grosze i zamykac nowe władze, prawda ? Cos ci szwankuje google ..

W PRL kazdy mial mebloscianke.Fakt. A dzisiaj kazdy ma naroznik ,komode i witryne i biale sciany.

A ja nie mam białych:-) były Ale dzieci...

18.11 Dobrze mówisz, najwięcej bloków postawiono za Gierka, a za Wałęsy rozwalono PGR I po co? Kogo teraz stać na mieszkanie bez kredytu. Za tym tęsknią starsi ludzie.

Moi rodzice w PRL działali w opozycji. Tatę internowali w stanie wojennym. Wywlekli z domu w środku nocy. Pamiętam to jak dziś, choć miałam 5 lat. Mama mnie do rana nie mogła uspokoić, całą noc ryczałam. Fantastyczne czasy, faktycznie.

Ej tam ja też kocham PRL bo to czasy mojego dzieciństwa i mi się fajnie kojarzą mimo że mój ojciec był alkoholikiem awanturnikiem. No ale gdyby wyciąć te sceny z mojego życia kiedy ojciec urządzał nam piekło to byłoby naprawdę super. Chodzi o same czasy, ich oldschoolowy urok, tamte zabawki, tamte słodycze, tamte filmy polskie i zagraniczne, paczki z ameryki, tamta dzieciarnia, włóczenie się do późnego wieczora i mycie się w miednicy, moja mama taka dobra kobieta, gdy szyła mi ubranka dla lalek. Oczywiście politycznie rozgrywały się dramaty ale w którym okresie gdzieś na świecie się one nie rozgrywają. W każdym. Dużo ludzi tak idealizuje czasy właśnie dzieciństwa, młodości i tak się dzieje w każdej dekadzie że jest taka grupa ludzi która ma skłonności do sentymentalizmu, która wie jaki był najlepszy okres w ich życiu i za nim tęskni. U ciebie się trafił ten PRL więc ci obrzydło to bardziej niż tym którym nikt o tym nie opowiada. Ja tam kocham lata 80-te i 90-te czasami o tym wspominam, ale rzadko bo wiem po prostu że nikt tego nie zrozumie i to mi wystarczy by o tym nie mówić. Wychodzi na to że jestem jedyna po prostu. Nikt z mojego otoczenia nie jest sentymentalny, nie rozczula się nad parą budzików z dzieciństwa znalezionymi na strychu. Mama czasami mnie wysłucha, znajdzie starą książkę i mi da ale to po to by mi sprawić przyjemność, pogadać jak to matka z córką a nie po to że ją ciągnie do przeszłości. Również zaznałam wtedy dużo też ciężkich chwil ale tęsknię za młodością, za zdrowiem, za świeżym umysłem, za swoją naiwnością, za swoim szczerym cieszeniem się z każdej rzeczy, za swoimi marzeniami możliwymi jeszcze do spełnienia. Teraz wszystko już jest inaczej. Nic tak nie cieszy. Trochę rozumiem twoją teściową i jest mi jej szkoda, bo chyba obecnie jest mało szczęśliwa po prostu, dlatego pewnie tyle o tym mówi. Nie dziwie się. Kto jest szczęsliwy na starość ? Kto ?

"nikt się nie rozczula nad parą bucików" miało być, a nie "budzików" ;)

Mysle, ze PRL duzp wniosl do awansu spolecznego ludzi. Przed wojna bedac biednym chlopem nie bylo szans na edukacje, kariere. PRL umozliwil to ogromnej rzeszy Polakow.

21.43 Rydz Śmigly był chłopem :D więc pudło. .A co do awansu to w 1989 znomy odsetek ludzi miał maturę ,obiło mi sie o uszy że PRL pod koniec istnienia miał jeden z njaniższych w Europie odsetków ludzi z wyższym wykształceniem...Jeszcz w latach 80tych gros ludzi kończyło edukację na zawodówce . Do tego sporo "umnych" z papierami to byli ludzie po lewych kursach dla partyjnych czy WUMLach -Wieczorowe Uniwersytety Marksizmu Leninizmu :D protoplaści smiesznych szkół półwyższych dzisiaj.