Na zachodzie jest właśnie takie jedzenie

Do tych co twierdzą, że mięso jest zdrowe : zastanawialiście się czym to wasze mięso było karmione? To wszystko przedostaje się do waszego organizmu. Te pryskane warzywa od których stronicie (w najlepszym przypadku), odpadki zwierzęce, odchody, ryby (pasze mają dużą ilość ryb i innych morskich zwierząt) które mają w sobie plastik i inne zanieczyszczenia. To wszystko jecie wy. Smacznego. I wiem że od razu wszyscy będą się bronić, że jedzą swojskie mięso od rolnika (bulls**t) a taking rolnik co w czasie zimy używa? Suplementy też mają w sobie najgorsze g****o żeby tylko zwierzę szybko urosło. To jest taaakie zdrowe, prawda? Użyjcie mózgu, to nie boli.

Warzywka i owoce za to sa w wuj zdrowe ! One nie sa pryskane, nieeee.. Nie spada na nie zanieczyszczony deszcz, nie sa podlewane skazona woda, gleba nie zawiera toksyn, a nawozu sa jedynie naturalne.. od tych zwierzatek karmionych " nie wiadomoczym " :) Warzywka i owoce nie leza w magazynah, chlodniach i plastiku.. Zrywasz je prosto z krzaka w e- sklepie, rozumiem :P Kasze, wychwalane kasze tez rosna na jakiejs innej planecie, obce im skazenie srodowiska , w którym te zboza rosły,prawda ? Sam uzyj mózgu , a dpiero pouczaj innych

Nie rozumiem twojej logiki. Czyli lepiej jeść mięso zwierząt które były karmione syfem i warzywkami, szpikowane hormonami niż same warzywa? Lepiej wybierać bardziej hardcorową wersję i psuć sobie zdrowie? Ty chyba piszesz automatycznie ale mózgu nie używasz.

Oczywiscie ze mieso daje siłe. Kazda babcia to mowiła.

Czy daje siłę? Tak. Mięso jest bogate w cynk, którego tak brakuje większości osób młodych ( a zwłaszcza nastolatków ). Białko, żelazo, wapń; są potrzebne nam do prawidłowego rozwoju, a mięso jest ich dobrym źródłem. Ryby zawierają kwasy omega 3 i 6, które świetnie usprawniają prace naszego mózgu.

Haha! A skąd zwierzęta biorą to białko, cynk itp? Hint: Z warzyw i owoców. Co za debile tu siedzą :D Porównajcie sobie ile gramów mięsa trzeba zjeść żeby dostarczyć sobie białka w porównaniu z warzywami. :)

Problem w tym, że białko zwierzęce nie jest już takie dobre i zdrowe w porównaniu z roślinnym i jest go o 5x mniej na 100g. Argumentów o białku itp używają ludzie prości i niedoinformowani. Już nie wspomnę o tym, że nasz żołądek nie jest przystosowany do trawienia mięsa, zwłaszcza poddanego obróbce termicznej. I już na pewno nie na codzień. Surowe mięso raz na 2tyg to jeszcze jest ok ale cała reszta rozwala nasz organizm.

I tak zdechniesz predzej czy pozniej. I lepiej zdechnac wczesniej niz sie meczyc na starosc wydawajac 9/10 emerytury na leki.

No jak sie zre swinstwo to sie potem bierze leki. Moja babcia jadlą ziemniaki ze skwarkami zsiadle mleko dozyla 90 i nie musiala brac zadnych lekow. A w UE ludzie padaja jak muchy po 50. Wystarczy spojrzec na liczbe emerytow w PL i w uk. W pl pełno bo dobrze sie odzywiaja.

To trzeba było mówić, że nie chce ci się żyć zamiast bronić mięso wymyślonymi faktami :) A nasze prababcie żyły dłużej bo i syfu było mniej we wszystkim. Nie dlatego, że jadły ziemniaki że skwarkami :p A tak na marginesie na samych ziemniakach idzie przeżyć całe lata, to bardzo zdrowe warzywa. Gorzej jak sie je miesza z mięchem, sosami itp itd.

Starosc nie radosc, a z kazdym dniem jest gorzej. Na pewne sprawy zadne leki nie pomoga wiec lepiej zdechnac wczesniej niz sie meczyc staroscia. Tak czy inaczej zycie sensu nie ma bo kazdy zdechnie.

Lol typowa polska pozytywność :D lepiej od razu się rzuć z wieżowca, bo życie nie ma sensu.