Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

gryf23

Chcę poderwać koleżankę kolegi

Polecane posty

Hej. Mam problem. Nie wiem właściwie od czego zacząć, więc z góry przepraszam, jeśli coś będzie chaotycznie napisane lub niezrozumiałe. Mam 21 lat. Zauroczyłem się w koleżance mojego kolegi. Wiem, że on do niej „startuje”, ale to trwa już chyba od ponad roku, coś tam piszą ze sobą, ogólnie średnio mu to wychodzi. Wydaje mi się, że ona nie jest nim zainteresowana bardziej niż kolegą, ale może tylko mi się tak wydaję… Widziałem się z tą koleżanką może z 3-4 razy, ale nigdy sam na sam. Ostatnio jak byłem na mieście z kolegą, ona napisała do niego o wyjściu na piwo czy coś takiego. Poszliśmy po nią, późnej przechodziliśmy koło mojego osiedla i rozmowa wyglądała mniej więcej w ten sposób: Ja: Będę leciał już Ona: Jak to? Nie idziesz z nami? Ja: Nie będę wam przeszkadzał. Ona: Nie no co ty, nie znamy się aż tak (w sensie z tym kolegą). Chodź z nami. Teraz trudno mi stwierdzić, czy to była jej czysta grzeczność, czy po prostu chciała żebym poszedł z nimi. W sumie fajnie się nam rozmawiało, nawet jak zostaliśmy przy stoliku we 2, bo kolega poszedł do wc czy tam do baru to nie było jakiejś drętwej ciszy. Wydawało mi się, że mnie przeglądała wzorkiem, ja starałem się unikać kontaktu wzrokowego, szczególnie przy koledze, żeby nie przejrzała, że mi się podoba. Fajna z niej dziewczyna, nie tylko z wyglądu ale ma po prostu poukładane w głowie. Kompletnie nie wiem jak to rozegrać, mam nadzieję, że coś poradzicie… :) Myślałem już na kilkoma opcjami, ale wszystkie są dla mnie ciężkie do zdziałania. 1. Mogę do niej napisać, w sumie to najłatwiejszy sposób. Ale co jeśli ona powie koledze że do niej pisałem? Wyjdę na skończonego kretyna. Jeśli rzeczywiście uważa go tylko za kolegę to może mu nie powie, że do niej piszę, ale co dalej? Spotkanie? I co jej powiem, że kolega nie może się dowiedzieć, bo to on pierwszy do Ciebie podbijał? 2. Mogę na początku pogadać z kolegą, ale w sumie już mu napomknąłem, jak tam u koleżanki czy podbija, a on jak to on.. że to trzeba pomału, krok po kroku. Tylko, ciekawe w którym jest kroku, jak po ponad roku pisania nie jest jego dziewczyną… Więc co mu powiem? „sorry stary, ale zabierasz się za tą laske jak nienormalny, więc ja cię wyprzedzę.”? Sam już nie wiem czy te "sygnały" sam sobie wymyśliłem i to po prostu zbieg okoliczności, czy rzeczywiście mam u niej szansę. Kolega średnio sobie radzi z dziewczynami, ja też nie jestem playboyem, ale wiem mniej więcej jak poprowadzić rozmowę. Natomiast kolega to taki raczej całkowity pesymista, opowiada przy stoliku jakie to ciężkie życie, że tylko praca, że za chwile koniec lata i ogólnie przej****e... , czyli rozmowa typu o niczym. Jestem w kropce. Poradzicie coś? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
refresz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×