Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość TakJestiCoZrobić

Prawdziwa miłość zdarza się tylko raz??

Polecane posty

Gość TakJestiCoZrobić

Witajcie. W zeszłym roku poznałam chłopaka (nazwijmy go X), w którym totalnie się zakochałam. Miałam kogoś przed nim, ale nigdy do nikogo nie czułam tego co do X. Mimo, iż wcześniej znaliśmy się z widzenia, to moment w którym się sobie przedstawiliśmy mogę określić jako miłość od pierwszego wejrzenia. Czułam się przy nim niesamowicie szczęśliwa. Nasza relacja była jednak dosyć krótka, bo on wyjechał za granicę i kontakt się urwał. Ja cierpiałam, ale duma nie pozwoliła mi się odezwać, mimo iż on chyba na to czekał. Teraz, po roku poznałam innego chłopaka. Dobrego, kochającego, dbającego o mnie. Jest mi z nim dobrze, uważam że go kocham, ale nie tak jak X. To o X myślałam, jako ojcu mojego dziecka, to jemu chciałam ślubować do końca życia. Obecny chłopak jest cudowny, ale nie jest X. Ze względu, że oboje dobiegamy 30, powoli rozmawiamy o ślubie i ja z jednej strony tego chcę, ale z drugiej ciągle jest w głowie ten X. Czy ktoś miał podobnie? Nie chcę rozstawać się z obecnym chłopakiem, bo naprawdę jest mi z nim dobrze i darzę go uczuciem, ale wiem, że to nie on jest miłością mojego życia. Czy jeśli jeszcze mocniej zaangażują się w tę relację to w końcu zapomnę o tamtym? Co ja mam zrobić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem, co czujesz. Ale tamtą miłość po prostu idealizujesz, zresztą to było tylko zakochanie, wiesz jak ono wygląda z naukowego punktu widzenia. Po pewnym czasie burza hormonów by opadła i przyszła kolejna faza związku. Choć z drugiej strony, może warto iść za głosem serca, choć rozsądek powinien brać górę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem czy zapomnisz. Ja od lat jestem zakochana w facecie, który nic o tym nie wie i znam go jedynie z widzenia, zresztą dziś o tym pisałam, staram się o nim zapomnieć a i tak na niego wpadam i wszystko do mnie wraca. Rozumiem Cię doskonale, czasami o takiej miłości myśli się długie lata...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TakJestiCoZrobić
Wiem, że X nikogo nie ma (informacje z różnych źródeł) i dalej siedzi za granicą. To mnie w sumie jeszcze bardziej dobija, bo przecież jest na wyciągnięcie ręki, nie musiałabym z nikim walczyć o jego serce. Tak sobie nie raz marzę, że np. za 2 lata on wróci, wpadniemy na siebie (jesteśmy z tego samego miasta), spojrzymy sobie głęboko w oczy i on powie, że tęsknił przez cały ten czas. A potem będzie ślub, wesele i dziecko. Naiwna ja 😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to udław się swoją dumą, skoro ważniejsza dla ciebie niż miłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiadomo czy to miłość, prędzej to zakochanie. Oczywiście ja autorkę rozumiem, bo sama żyję złudzeniami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie rób sobie nadziei. Gdybyś cokolwiek dla niego znaczyła, nie urywałby kontaktu po wyjeździe. Chciałby razem z Tobą wyjechać lub zrezygnować z wyjazdu. Zrobiłby wszystko, żeby być z Tobą. A on tylko zabawił się przez chwilę, a potem zapakował zabawki i uciekł z piaskownicy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kochać można wiele razy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość 21 16
A może jest tak samo dumny jak autorka? Ja nie wiem co bym zrobiła, też miałabym mętlik w głowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nic na siłę tez tak miałam. Daj spokój. On cię nie kocha jak facet kocham to zrobi wszystko by się zbliżyć do kobiety. .....mam tak od 17lat:)) porażka. Nie zapomnisz ale nie odbierają sobie szansę na rodzinę z dobrym facetem dla mzonki bo zostaniesz sama .z niczym. Miłość ma wiele twarzy. ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TakJestiCoZrobić
21:16 Pewnie masz rację. Może się nie zabawił (do niczego między nami nie doszło w sensie seksualnym), ale po prostu nie chciał kontynuować znajomości, tak było łatwiej. Tylko ja tęsknię i czekam. Nie wiadomo w zasadzie na co. 21:21 Wiem, że można kochać wiele razy. Ja byłam zakochana 3 razy, ale czuję różnicę pomiędzy intensywnością tych uczuć. To co czułam (czuję?) do X przebija wszystkie pozostałe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TakJestiCoZrobić
21:25 Doskonale o tym wiem, zakochany facet wiele zrobi dla kobiety. Gdyby X prawdziwie mnie kochał to ściągnąłby mnie do siebie, albo sam nie wyjechał. Mój obecny chłopak tak się o mnie stara, że nie mam wątpliwości, że mu zależy. Choćby nie wiem co znajdzie czas jeśli chce się ze mną zobaczyć. Tylko ja częściowo myślami wciąż przy tamtym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nic na siłę tez tak miałam. Daj spokój. On cię nie kocha jak facet kocham to zrobi wszystko by się zbliżyć do kobiety... x jak kobieta kocha to zrobi wszystko by się zbliżyć do faceta....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czujesz intensywniej, bo kochasz wyobrażenia, coś niespełnionego. Czujesz tak, bo nie możesz z nim być. Gdybyś była dłużej, to poznałabyś, że beka i pierdzi i przeszłoby Ci szybko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość 22 39
Dokładnie tak jest. Dlatego niespełnione miłości tak długo trwają, sama tak mam, choć zdaję sobie z tego radę to ciągle o nim myślę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co kobiety nie pierdzą? :) weź daj se siana z takimi argumentami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość 23 04
Chodziło pewnie o to, że okazałoby się, że ta osoba jest taka jak inni ludzie. Przynajmniej tak wynika z tamtej wypowiedzi i ja ją tak zrozumiałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TakJestiCoZrobić
Być może gdybym lepiej go poznała okazałoby się, że mnie najzwyczajniej w*****a i by się to szybko rozpadło, ale tego niestety nie wiem. Dziś żyję na zasadzie, a co byłoby gdybym wtedy jednak zadzwoniła...Teraz mogę powiedzieć, że to X jest miłością mojego życia. Jednak powinnam stanąć przed ołtarzem i ślubować miłość mojemu obecnemu chłopakowi, bo tak mówi mi rozum, a serce należy do kogo innego. Czy tak się w ogóle da?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tamten Ciebie nie chciał. Gdyby coś czuł, to kontynuowałby znajomość. Tlumaczysz go, że tak było łatwiej, ale może on zwyczajnie nie czuł do Ciebie tego, co Ty czułaś do niego. Nie chciałaś się odezwać do niego z jakiegoś powodu, a teraz to bagatelizujesz. Gdybyście czuli do siebie coś wyjątkowego, to oboje byście dążyli do bycia razem. Teraz idealizujesz, bo to miłość niespełniona ( jak już ktoś napisał), a taka jest najpiękniejsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Jednak powinnam stanąć przed ołtarzem i ślubować miłość mojemu obecnemu chłopakowi, bo tak mówi mi rozum, a serce należy do kogo innego. Czy tak się w ogóle da?" X Tak sie chyba nie da , bo wtedy slub nie wazny . Mozna sie smiac lub nie , ale sa pewne wymogi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
00:04 Oczywiście, że on nie czuł do mnie tego co ja do niego, doskonale zdaje sobie z tego sprawę. Nie jesteśmy razem z jego "winy" i niczego nie usprawiedliwiam. Tylko nie mogę pogodzić się z tym, że facet który był/jest miłością mojego życia, niestety nie może tego samego powiedzieć o mnie. Źle ulokowałam uczucia i pokochałam kogos kto nie kocha mnie. Przez to mam już pozamiatane w życiu, tak naprawdę z nie swojej winy, bo jaki miałam na to wpływ. Oczywiście nie musze od razu zostać starą panną, bo np. mogę poślubić obecnego chłopaka i żyć takim rozdarciu. Tak tylko chciałam się wyżalić :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak jest miloscia zycia jak cie nie kocha ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TakJestiCoZrobić
00:21 Normalnie. On jest moją, ale ja nie jestem jego. Proste, ale zupełnie nielogiczne, niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie poniżaj sie..zajmij sie czyms..nie żebraj o miłosc jesli ktos cie nie chciał..nie wiąż sie z nikim na siłe z braku laku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moze sprobuj nawiazac kontakt zeby sie upewnic . I wtedy juz bedziesz wiedziala co robic . Moze wyjechal z jakichs przyczyn . Z tego co piszesz to czekal , wiec nawiaz kontakt zeby pozniej nie zalowac . Co sie stalo , ze kontakt sie urwal ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TakJestiCoZrobić
00:30 A gdzie ja napisałam, że latałam za X? Właśnie wręcz przeciwnie, z perspektywy czasu uznaję, ze aż za bardzo uniosłam się dumą i udałam, że mam go w głębokim poważaniu. To było głupie i niedojrzałe, ale czasu nie cofnę. Ostatnią rzeczą o której myślę, jest wyznanie uczuć X i narzucanie się mu, co to to nie! 00:31 Po prostu się urwał. Pisaliśmy ze sobą, rozmawialiśmy i pewnego dnia to się urwało. Ani się pokłócliśmy, ani nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×