jak radzicie sobie z chronicznym poczuciem bezsensu

wiem, depresja, leki, psychoterapia. Wszystko to stosowalam, teraz tylko leki, ale nie widze efektow, tzn sa jakies - nie kusi mnie zeby sie powiesic tak jak kiedys. No ale nadal meczy mnie to, ze codziennie budze sie i czuje straszna pustke, bezsens w czymkolwiek. Cokolwiek mi o tym przypomni, widze dwie smutne kobiety, narzekajaca na prace to mysle sobie ze tak mnie tez to czeka, praca bez przyszlosci i smierc, jaki to ma sens, po co, po co mi fajny ciuch jak moge miec byle co, po co jesc jak moge nie jesc i tez dobrze, po co spotykac sie z ludzmi jak nie smieszy mnei, nie ciekawi to co gadaja tylko ukladam usta w usmiech i wymuszam z siebie uprzejmosci. Chcialabym inaczej ale nie wiem jak

zeby miec faceta to caly czas musialabym udawac ze cos czuje, ze cieszy mnie rozmowa z nim, seks, a mnie to nie cieszy, nie wiem co mnie cieszy chyba nic tak naprawde. Tzn bardziej nic nie czuje. Lubie dolujace filmy, wlasnie obejrzalam film La dolce vita Feliniego naprawde dobrze obrazuje pustke jaka czuje codziennie

Ja uwielbiam że wszystko jest takie bezsensownie p******e. Fajnie jest to prawdziwa sztuka.

wy jestescie bezsensowni i nudni

Skoro zostalismy skazani na zycie na ziemi to staraj sie robic w zyciu wszystko to co daje ci radosc.Faktycznie gdy sie glebiej zastanowimy to nic nie ma sensu bo czeka nas smierc ale zyjemy wiec robmy to co daje nam radosc.

sztuka ? nie chcialam byc pretensjonalna jak co.. :p ale ogolny sens oddalam...

Nie radze se wcale

no i faktycznie jestem bezsensowna i nudna... nic ciekawegto we mnie nie ma, pewnie moja wina wszystko, tylko meczy mnie ze tak czuje.

no bo ile mozna sie zmuszac zeby sie ucieszyc z czegos, usmiech w odpowiedfnim momencie, wmuszanie w siebie "to co robisz teraz ma jakis sens" trenowanie siebie jak malego dziecka, trudno mi z tym...

trzeba myslec pozytywnie wiem ale cos mi sie przepalilo dobrze by bylo glowe wymienic

odpowiadam autorce: poddać się mu