Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Problemy w domu. Co robić?

Polecane posty

Gość gość

Cześć! Po wakacjach czeka mnie klasa maturalna, chodzę do liceum, klasa biol- chem. Jestem z małego miasta, więc wyjazd na studia wiązałby się z wyprowadzką i byciu dalej na utrzymaniu dziadków, którzy mnie wychowują. Jednak właśnie chciałbym uniknąć po skończeniu liceum byciu na ich łasce. Niestety od kiedy zaczęłam się spotykać z moim chłopakiem nie potrafię znaleźć z nimi wspólnego języka. Zabraniają mu do nas przychodzić, twierdzą, że to nie chłopak dla mnie, jednak widzieli go tylko kilka razy i nigdy nie zamienili z nim słowa. Widujemy się raz, może dwa razy w tygodniu na 6-7 godzin ze względu na jego pracę. W domu zawsze jestem przed 22, jednak niejednokrotnie słyszałam od dziadków, że zachowuję się jak d***** lub nie dbam o swoją reputację, ponieważ nie wypada widzieć się aż tyle z chłopakiem, bo nie wiadomo czy to coś poważnego i co ludzie na to powiedzą. Mam już dosyć słuchania tych wszystkich wyzwisk w moją stronę, dlatego chciałabym się w miarę możliwości jak najszybciej usamodzielnić i ograniczyć kontakty z nimi do minimum lub całkowicie zerwać. Oprócz tego często słyszę, że niczego nie osiągnę jak moja matka, skończę sprzątając ulice, że powinnam być im za wszystko wdzięczna. Owszem jestem wdzięczna za wychowanie, jednak psychicznie nie mogę znieść kłótni i wyzwisk. Zawsze gdy zdarzy mi się z kimś pokłócić jest to tylko i wyłącznie moja wina, kiedy się pytają gdzie wychodzę i odpowiem to i tak usłyszę, że pewnie kłamię. Dlatego zastanawiam się czy od razu po maturze powinnam zacząć szukać jakiejś pracy, rozejrzeć się za niedrogim mieszkaniem do wynajęcia i powoli próbować się usamodzielnić czy pójść na studia i nadal być na ich utrzymaniu? Byłabym wdzięczna za dyskusję i wszystkie komentarze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdzie chcesz byc za 5-10 lat. Dziadkowie nie beda ani zyc wiecznie, ani wiecznie Cie wspomagac. Chlopak jak kocha, to zaczeka. Idz na studia, potem sie usamodzielnisz. Jeszcze zdazysz sie napracowac. Teraz ucz sie ile wlezie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Princessinthesky
Może idź na zaoczne i szukaj pracy w międzyczasie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×