Uzależniłam się od leku na depresje, zabrakło mi go, musiałam błagać w aptece

żeby mi dali bez recepty, myslalam ze dam rade bez brania...odstawilam nagle a tu z kazdym dniem czulam sie gorzej, az dostalam w nocy ataku paniki, znowu ryczalam trzesłam się , musialam się otumanić innym lekiem nasennym i rozluzniajacym, tak mnie trzasnęlo ze po pol godziny urwal mi się film i usnęlam :( w aptece nie chciala mi dac, myslalam ze sie porycze, zaplaciłam 100% ceny i powiedzialam ze moze pani mi dowód skserowac z adresem itp :O no i dostalam... ja sie nigdy nie uwolnie od leków, tylko dzieki nim sie nie powiesiłam

powinnaś iść jednocześnie na terapie jeśli sama sobie nie radzisz, inaczej nigdy nie wyjdziesz z tego, moja siostra cioteczna w tajemnicy się leczyła tylko lekami aż dostała psychozy (nie powiedziała lekarzowi rodzinnemu że leczy się psychiatrycznie, trzy różne leki wzajemnie spotęgowały swoje działanie i wylądowała w psychiatryku na 2 tygodnie), na dodatek była uzależniona od xanaxu to gorsze niż wódka i narkotyki

autorka powinna szybko skonsultowac sie ze swoim lekarzem-psychiatrą i opowiedziec co się stało, ja bym się zastanowił nad zmianą lekarza bo wiadomo ze same leki to za mało, oprocz wypisywania recep powina tez byc psychoterapia, moze powinnas pojsc do specjalisty od nerwic, pzreciez sa przychodnie leczenia nerwic, przydałby się tez dobry psycholog po kilku specjalizacjach i z dobra opinia w necie, ktory potrafi ludzi wyciagac z takiego bagna:) powodzenia zycze i nei załamuj się tylko tzreba się wziąść za siebie a także pod względem duchowym, zacznij chodzic do komunii i modl się rózancem:)