Chce rzucić prace, wszystko sprzedać i wydać wszystkie oszędności na podróże

i jeszcze zaciągnąć mase kredytów na ten cel a potem nie spłacić. Mam dosyć tego chorego systemu. Czy jestem wariatem?

Też chcę, ale za bardzo się boję

A potem zostaniesz z niczym jako bezdomny żebrak na ulicy. Do tego nie trzeba odwagi tylko głupoty.

Ja nigdy nie będę nic sobie kupował z rzeczy typu: mieszkanie, auto itp. Nie chcę mieć żadnych zobowiązań, wszystkie pieniądze pójdą na podróże.

mam mieszkanie warte jakieś 300tyś( zero kredytu ), auto warte koło 40-50tyś, gotówke około 250tyś, inne pierdoły warte z 20tyś, dostępny kredyt około 150tyś, na ile czasu myslicie to wystarczy bardzo, bardzo skromnym sposobem podróżując?

gość dziś A potem zostaniesz z niczym jako bezdomny żebrak na ulicy. Do tego nie trzeba odwagi tylko głupoty. Zgłoś ..... ale i tak się umiera i wszystko zostawia, więc jaki problem?

Spokojnie starczy do końca życia nawet jak nie masz 30 lat. Dużo podróżuję i właśnie tanio: śpię w pasterskich chatkach bez podłogi w górach, w namiocie itp.

wariat po 30 dziś to zależy gdzie te poróże, bo w europie lub płn ameryka gdzie jest drogo to na długo nie starczy, za to w południowo wschodniej azji lub ameryce południowej wydając średnio 3-4tyś PLN na miesiąc pożyjesz z 10-20 lat nawet, zakładając że ani grosza nie zarobisz nigdzie, za to w europie potrzeba nawet skromnie €50-75 dziennie. Czym dalej od turystów tym taniej. W meksyku na prowincji za 1000PLN wynajmiejsz do i obsługe na miesiąc. Hondruras i Gwatemala są dosyć tanie, tam na prowincji za mniej niż 1000PLN przeżyjesz spokojnie na luzie.

Nie masz kredytów, więc jesteś wolnym człowiekiem. Kobieta, dzieci?

Jestem za, jeśli masz z tego frajdę! forsę i pracę, która ją daje zawsze znajdziesz, czy swoją, czy na etacie... follow

No dobra, ale jak bez mieszkania można mieć konto w banku?

NIE SPRZEDAWAJ MIESZKANIA. Wynajmuj to będziesz mieć hajsiwo na podstawowe rzeczy, umowę na rok. :>

Ci co piszą że trzeba mieć 3-4 tys na miesiąc by podróżować - hahaha ale chyba nie chodzi mu o spanie w hotelach. Będzie miał masę czasu to sobie dorobi- za wikt i opierunek. Tyle że to nie dla panius i dames

Mieszkalem kilka lat w tajlandii, 3-4 pln to realna kwota za przyzwoite zycie (mieszkanie, zarcie, wizy etc.). Prace mozna bardzo latwo dostac jako nauczyciel angola jezeli trzeba dorobic.

autorze pomieszkaj trochę na dworcu bez kasy to ci się odechce takich planów .

przeciez to prowo autor sie szybko zmyl! mysli ze ktos da sie nabrac Frajer