Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dorotadorotaaa

nie mogę mu powiedzieć

Polecane posty

Gość dorotadorotaaa

Witam Was serdecznie, Pisze na forum, bo chcę się anonimowo wygadać. Jestem sama z tym problemem, dlatego piszę tutaj. Historia jak wiele innych, poznałam wspaniałego faceta, dla mnie ideał choć wiem, że ideałów nie ma. Ja mam 27 on 33. Jest po rozwodzie, nie ma dzieci, ja jestem panną. Poznaliśmy się w pracy za granicą, zaiskrzyło od razu, choć przez wiele miesięcy tylko się obserwowaliśmy. Niczego nie robiliśmy pochopnie, ale to było silniejsze ode mnie. Zaczęliśmy się spotykać, byliśmy na kilku randkach, ja musiałam wrócić do Polski. On jest tam na stałe, wciąż mamy kontakt, widzę że mu zależy. Był kilka tygodni w Polsce, też udało nam się spotkać, było cudownie, po prostu chyba się zakochałam. No i teraz przechodzę do sedna sprawy. Ja mam okropne blizny na nogach, on nie ma o tym pojęcia. Ten problem niszczy mnie psychicznie i wiem oczywiście, że ludzie mają gorzej, ale niestety nie potrafię sobie tego w głowie poukładać, nie potrafię tego zaakceptować. Przeraża mnie myśl że taki facet jak on, ten przystojny, wysoki, umięśniony mężczyzna popatrzyłby na mnie z litością. Ta myśl mnie paraliżuje, i boli boli bardzo mocno. Bo sobie tak myślę, że przecież może mieć każdą, ma powodzenie więc dlaczego miałby wiązać się z taką jak ja? Postanowiłam to zakończyć, tak po prostu dla jego dobra, żeby znalazł sobie śliczną kobietę na jaką zasługuje. Żeby nie musiał się mnie wstydzić, bo po co mu kobieta z problemami. Tylko, że ja teraz siedzę i płaczę, bo przecież nie jesteśmy robotami, tylko mamy uczucia, jak się pozbieram nie wiem. Chciałam się tutaj wyżalić, bo nie mam gdzie, na codzień udaje silną babkę, którą nic nie rusza. A może jest jakaś duszyczka z podobnym problemem? Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zrób tak...na razie nic nie mów,ukryj to..poczekaj aż chłopakowi zacznie bardziej zależeć na Tobie,dopiero potem Mu powiesz..jesli sie zakocha to nie powinny Mu te blizny przeszkadzać bo prawdziwie nie kocha sie tylko za wygląd...związki oparte na miłosci trwają mimo chorób oszpecenia czy starosci..natomiast te powierzchowne opierają sie na fascynacji wyglądem seksem itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moonstone
Dziewczyno nie przesadzaj. Sadzisz, ze jesli Cie kocha - to twoje blizny na nogach beda mu przeszkadzac ? Ten problem jest bardziej w twojej glowie. Pogadaj z nim. Watpie zeby sie tym przejal, tzn twoim problemem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powiedz prawdę. Jeśli z tego powodu cię porzuci będziesz wiedziała, że tak jest i trudno ale może tak być, że on cię kocha i dla niego w ogóle nie ma to znaczenia a nie wyjawiając prawdziwego powodu chcesz zakończyć ten związek. Możesz najpierw powiedzieć, że masz pewien defekt estetyczny i boisz się czy nie będzie on przeszkodą i zobaczysz jego reakcję. Jeśli będziesz widziała, że jego miłość jest większa możesz powiedzieć na czym polega defekt a dopiero potem go pokazać.Ale nie niszcz miłości ponieważ boisz się że nie zaakceptuje a przecież tego nie wiesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z powodu blizn zamierzasz być do końca życia sama?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dorotadorotaaa
Nie chce być sama, chce kochać i być kochaną. Dla kogoś kto nie miał tego typu problemów to pewnie tak jest, że nie rozumie dlaczego ludzie się tym przejmują. Ale uwierzcie, że to nie jest łatwe, może facet aż tak bardzo by się nie przejmował ale my kobiety lubimy dobrze wyglądać, a przede wszystkim dobrze czuć sie we własnej skórze. Ja po prostu chciałam się wygadać, wyżalić i wyrzucić to z siebie. On jest dobrym człowiekiem, ale wiem też że facet to facet i po prostu się boje jego reakcji, boję się tego co pomyśli. Eh, życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja miałam inne kompleksy. Mały biust i blada skóra. W upał ponad 30stopniowy chodziłam w długich spodniach zeby tylko nie pokazywać bladych nóg. Czasem założyłam spódnice ale tylko w zimne dni koedy mogłam ubrać rajstopy. cieżko mi było znaleźć sobie kogokolwiek bo byłam zamknięta w sobie. Teraz mam chłopaka jesteśmy kilka lat ze sobą. Okazało sie ze moge sie opalic a małe piersi chociaż nadal sa moja zmora to teraz nie myśle o tym jakos i tensywnie. Co chce Ci powiedziec. Kompleksy masz w głowie. Nikt inny poza Toba ich nie widzi. Ktoś Cie widzi i bierze Cie taka jaka jesteś. Odwróć sytuacje. Czy gdyby okazało sie ze ten przystojniak ma blizny na nogach to Ty byś go zostawiła? Wygląd jest ważny ale nie najważniejszy. Najważniejszy jest mózg i Ty swoim mózgiem wiesz ze nie zostawiłabys tego faceta z powodu jakichś blizn prawda? Dlaczego on miałby Cie zostawić? One mu nie bedą w ogole przeszkadzać. A jesli bedą to znaczy ze jest idiota. Skorzystaj z tej szansy. Możesz albo mieć wspaniałego dla siebie faceta albo usuniesz ze swojego życia zwykłego dupka. Tak czy siak i tak wygrywasz ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dorotadorotaaa
Dziękuję za to co napisałaś:) z tymi długimi spodniami, to skąd ja to znam? Upał 30 stopni a ja w długich gaciach śmigam. Wiem, że to mózg wszystkim steruje, ale tak sobie myślę, że ten mój przystojniaczek by się ucieszył gdyby mnie zobaczył latem w jakiejś sukieneczce. Tak, marzy mi się mała czarna :) Ale na razie mogę o tym zapomnieć, przeraża mnie myśl, że ktoś patrzyłby na moje blizny. Przemyślę to wszystko, prześpię się z tym... aż mnie serce boli że mogłabym go więcej nie zobaczyć :(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Puknij się w głowę On Cię kocha całą. Co za różnicą czy masz czy też nie masz tych blizn. Podobasz się taką jaka jesteś. Jaki masz charakter. Jak się zachowujesz. I jaka jesteś. Masz problem pogadaj z rodziną, psychologiem czy przyjaciółka. Głowa do góry. NIE MA LUDZI IDEALNYCH. Gdyby chciał inną to nie zawracalby sobie głowy Tobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też mam blizny, na jednej nodze. Mam 30 lat, zawsze się ich wstydziłam, ludzie je zauważali, znajomi o nich nie wiedzieli, bo ja o tym nie mówię na co dzień. Kiedy jeździłam ze znajomymi np nad wodę, to zawsze pytali co mi stałoi tyle, nie było żadnego drążenia tematu, powiedziałam co miałam powiedzieć i koniec. Ale jeśli chodzi o relacje damsko-męskie, powiem Ci, tak szczerze, dla mężczyzn, to nie miało znaczenia, że mam jakiś defekt:) NIE kończ tej znajomości, bez żadnego wyjaśnienia, będziesz tego gorzko żałować, sama sobie chcesz odebrać szczęście, GŁUPOTA! JAk już ktoś napisał, powiedz, że masz pewien defekt, który może mu przeszkadzać i postaw kawę na ławę. Pomyśl, jeśli ten cudowny, wpatrzony w Ciebie mężczyzna zrezygnuje ze znajomości z Tobą tylko dlatego, że masz blizny(jak masa ludzi!), to bańka pryśnie, okaże się zwykłym nic nie wartym fajfusem, a za kimś takim nie warto płąkać, wierz mi;) Ludzie rodzą się bez rąk, nóg, ze zdeformowanymi twarzami, choroby odbieraj im narządy i są szczęśliwi w związkach, a Ty chcesz zrezygnować ze szczęścia, bo masz blizny na nogach, nie podkładaj sobie sama kłód pod nogi, życie jest wystarczająco cięzkie, życze odwagi ;) Głowa do góry!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×