Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Brak akceptacji dziewczyny wnuka! Ja muszę tego wysłuchiwać

Polecane posty

Gość gość

Mój syn ma już 20 lat, kilka dni temu przedstawił rodzinie swoją dziewczynę, jest od niego starsza o siedem lat, po szkole zawodowej. Syn oświadczył mnie i moim rodzicom, że zamierza zostawić studia i będzie pracować w knajpie u ojca dziewczyny. Teraz mój ojciec nie daje mi spokoju i każe mi robić wszystko, żeby ten związek zakończyć bo on nie po to pomagał mi w wychowaniu dziecka, żeby teraz musiał 2patrzeć na coś takiego, robi mi awantury, kłótnie a do chłopaka się po prostu nie odzywa. Ja samotnie wychowywałam dziecko i mogłam jedynie liczyć na pomoc rodziców, moja mama nawet powiedziała, że lepiej, by dorosły mężczyzna się teraz wyprowadził i zaczął żyć na własny rachunek a mój ojciec dalej swoje, że gówniarz będzie go prosił o powrót do domu, tak samo jak ja do nich wróciłam , gdy byłam w ciąży, gdy on nie chciał, żebym spotykała się z jego ojcem. W dodatku on był u tej dziewczyny, i chciał jej zapłacić za to, żeby zerwała z jego wnuczkiem i dała mu spokój Ja z matką postanowiłyśmy wyjechać na parę dni i zostawić ojca samego. Co zrobić, żeby się uspokoił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteś dorosłą kobietą a nie potrafisz myśleć inaczej niż tylko jak wieczna córka swojego ojca? Po pierwsze, ty jesteś matką swojego syna. Po drugie, spójrz na sprawy obiektywnie, ustal co możesz synowi powiedzieć a czego mówienie mija się z celem. Nie zawadzi gdy uświadomisz sobie że twój ojciec ma rację. I teraz tak: problemem nie jest jak uspokoić twojego ojca, tylko że twój nieudaczny syn chce zawalić swoje kształcenie. Ja bym powiedziała takiemu synowi że w kwestiach uczuciowych robi co chce, ale studia musi skończyć (i liczyła na to że przejrzy na oczy). A ty się zastanawiasz jak tłumaczyć się przed ojcem, zamiast poczuć że twój własny syn absolutnie naprawdę robi z siebie idiotę i spieprza sobie życie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja wiem, że mój ojciec może mieć racje ale ja po prostu nie chce się już wtrącać, on całe życie wtrącał się w moje życie a ja nie chce być taka sama jak on. Teraz mi wypomniał, że całe życie to on pomagał mi przy dziecku, syn był z nim nawet bardziej związany niż ze mną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twój ojciec ma rację. Szkoda tylko, że ma tak głupią córkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jesteś głupia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest glupia Bo nie chce rządzić doroslym synem? Z Was to toksyczne i niespelnione mamuski. Autorko - syn niech wezmie roczna dziekanke (urlop), wtedy zawsze ustali gdzie mu lepiej. A studia moze zrobic i pozniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko twojego ojca odłóżmy na bok. To ty powinnaś teraz kategorycznie z chłopakiem rozmawiać. Powiedz mu że niech spotyka się z kim chce ale na porzucanie studiów nie wyrażasz zgody i jeżeli zrobi coś takiego to ma się z domu wyprowadzić. Co innego dorabiać do studiów choćby w knajpie a co innego rzucać studia dla pracy w knajpie. To jakiś absurd. Pomyślałabym że to prowo ale z drugiej strony młodzi ludzie robią głupoty za młodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobrze ktoś pisze wyżej. Jak chłopakowi tak pilnie zależy to niech weźmie dziekankę, bo może się to okazać chwilowy zapał do pracy w tej knajpie a jak zasmakuje z czym to się je to mu się odechce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Jest glupia Bo nie chce rządzić doroslym synem? Z Was to toksyczne i niespelnione mamuski." Jaki tam on dorosły. Znasz tekst z dnia świra ? "Co za ponury absurd... Żeby o życiu decydować za młodu, kiedy jest się kretynem?" A potem po paru latach będą jeszcze pretensje do mamuśki. "Mamo dlaczego mi na to pozwoliłaś? Widocznie ci na mnie nie zależało"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzisiaj nad ranem syn wziął walizkę i powiedział, że się wyprowadza. Co ja mogę zrobić, nic, jest dorosły a sama z matką, postanowiłyśmy wyjechać do jej siostry na parę dni. Z ojcem jest najtrudniej sobie poradzić bo dzisiaj o siódmej rano już była awantura. W takich warunkach nie da się żyć. Chłopak jest dorosły, ja nie mogę go cały czas pilnować, tym bardziej, że sama przez to przeszłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I po to jest zycie by popelniac WŁASNE bledy. Jak bedzie mial potem pretensje do matki tzn. ze jest kretynem i tyle. Ja sama sprzeciwilam sie rodzicom i nie zaluje. Trzeba w koncu odciac pepowine, bo wiecznie "20lat to co Ty o zyciu wiesz...30lat masz, ale ja Ci pomge z Twoim dzieckiem bo Ty sie nie znasz...40lat, ale wiesz ja duzo w zyciu widzialam i mowie Ci - nie kupuj tego mieszkania". Wasi rodzice Wam zycie ustawiali i teraz na dzieciach sobie odbijacie? Chuj, ze dziecko bedzie mialo depresje, bedzie nieszczesliwe - wazne, ze jest jak mamusia chce. A tak narzekacie na wtracajace sie tesciowe :D Moim zdaniem dziekanka bylaby najlepszym rozwiazaniem, ale jak nie chce to jego sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A chlopak nie chce zostac dealerem, alfonsem czy innym przestepca. Chce po prostu pojsc do pracy. Nawet nie wiadono co studiuje - rownie dobrze moze studiowac cos po czym i tak by nie znalazl pracy. Ale no na kafe widac kazde studia sa niesamowitym wyczynem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Studiuje prawo, bo tak doradził mu dziadek, który jest radcą prawnym i ma własną kancelarię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Współczuję, dzieciak nie wie co robi. I nie piszcie, że to już dorosły mężczyzna. W papierach tak, ale co 20 latek ma w głowie i wie o życiu, chyba same pamiętacie. Niestety, moim zdaniem dziadek ma rację. Iść do pracy do nieswojej knajpy, robić na teścia i pannę, która nie wiadomo co ma w głowie. No sorry, ale która normalna kobieta w wieku 27 lat wiąże się z 20 latkiem. Dla mnie cały ten układ jest chory, ale z drugiej strony atmosfera w waszym domu też musi być toksyczna, skoro dzieciak podejmuje takie decyzje, to nie wzięło się z nikąd. Z normalnej rodziny nie ucieka się byle gdzie, byle szybciej. I brak ojca nie jest tego przyczyną, bo ja z bratem też wychowałam się bez ojca, a mamie w bardzo dużym stopniu pomagali dziadkowie. Spróbuj jeszcze raz na spokojnie porozmawiać z ojcem i synem. Doprowadź to konfrontacji, ale bez krzyków i awantur, porozmawiajcie spokojnie i rzeczowo. Niech się nawet wprowadzi, ale bez rzucania studiów. Niech pracuje w weekendy. Wymyślcie jakiś kompromis. Na pewno dziadkowi na nim zależy i dlatego się zdenerwował. Chce zapewnić wnuczkowi jak najlepszy byt i poniosły go nerwy, gdy ten powoli zaczyna go sobie marnować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Racje ma osoba, ktora napisała, ze musi popełnić swoje błędy! A to ojciec autorki jest głupi. Najpierw nia dyrygował, a teraz ma pretensje, ze ona nie dyryguje synem. Najgorsi sa rodzice układający życie dzieciom, a takie dzieci sa najbardziej nieszczęśliwe:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość 09:38 Syn już postanowił, ja za bardzo nie mogę się wtrącać. W domu nie było toksycznie. Ja z matką wspierałyśmy cały czas mojego syna, mój tata cały czas się nim opiekował. W sumie to on decydował o tym, czy mu na coś pozwolić, czy zabronić. Jak syn pytał o coś mnie, czy babcię to obie mówiłyśmy mu aby poszedł do dziadka bo to on decyduje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak syn pytał o coś mnie, czy babcię to obie mówiłyśmy mu aby poszedł do dziadka bo to on decyduje. X Czyli przez całe życie miałaś i masz g****o do powiedzenia, nawet własnego dziecka nie mogłaś wychować, porażka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
znowu to prowo jak to ojciec decyduje o corce i wnuku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Wasi rodzice Wam zycie ustawiali i teraz na dzieciach sobie odbijacie? Ch*j, ze dziecko bedzie mialo depresje, bedzie nieszczesliwe - wazne, ze jest jak mamusia chce. A tak narzekacie na wtracajace sie tesciowe smiech.gif" O moim życiu nikt nie decydował, a po latach mam depresje z powodu własnych wyborów i żałuję. Jest coś takiego jak głupota młodości. Czasami jest też tak że młody człowiek decyduje o czymś bardziej w ramach buntu niż ze szczerej chęci, a potem koło 30-stki następuje ocknięcie i smutek że rodzice jednak mieli rację. Dyskusja się wywiązała chociaż temat podejrzewam że jest prowem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prowo,ale jak zawsze na pelikanice kafeteryjne mozna liczyc,lykaja wszyatko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Host
To sprawa między dziadkiem a wnukiem,niech się dogadują.Męskie sprawy i tyle.Ty jako matka masz już swoje zdanie,wyrażasz zgodę.Reszte niech załatwią sami. Zawsze dziadek może coś doradzić. Włączysz się dopiero wtedy jeśli zaatakuje jego dziewczynę,a dopóki jest spokój ,to nic nie rób

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Między wtrącaniem się i dyktowaniem dziecku życia, a doradzaniem i wskazywaniem konsekwencji jest ogromna różnica. Chłopak studiuje - i tylko to daje mu szansę na godziwe życie i utrzymanie rodziny w przyszłości, a nie kelnerowanie w knajpie teścia, gdzie zawsze będzie popychadłem. Jeśli chce pracować - to przecież może to robić po zajęciach, teść chyba pójdzie mu na rękę na tyle, żeby dostosować grafik? Nakłaniaj syna do skończenia studiów, rzucenie ich jest totalną głupotą, przecież masa ludzi się uczy i pracuje jednocześnie, jedno drugiego nie wyklucza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trzy godziny temu przyszedł do nas syn z dziewczyną oraz jej rodzicami. Mój ojciec się zdenerwował, wyszedł do nich ale z ciężkim sercem. Ojciec tej panny powiedział tylko tyle, że w ich wieku to już najwyższa pora na ślub i dzieci a potem spytał się ojca czy nie chciałby zainwestować w jego restaurację a ten ich wy2prosił z domu a potem do mnie, że mam ten związek jak najszybciej zakończyć, jeśli nie chce zostać babcią, ja mu na to tyle, że byłam dokładnie w wieku swojego syna jak go urodziłam, szczerze, muszę od tego odpocząć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rozumiem że największą wadą tej dziwczyny jest to ze jest starsza od Twojego syna? No tak to potężny argument by rozwalic ten związek. Dobrze że u nas nie było takich świętych moralniaków i zyjemy sobie spokojnie i wychowujemy dzieci .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co to znaczy, żeby przychodzić do obcego człowieka do domu i prosić o inwestycje jego restauracji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie obczajam kto kogo poprosił żeby zakończyć związek,czy ten ojciec dziadka dziewczyny,czy ojciec chłopaka.Przyszeł,poprosił. Jaki miał argument,co chciał,nie wiemy.Pewnie był chory psychicznie,nie wziął tabletek,no cóż Jeśli para ma się dobrze,to sami sobie zadecydują o przyszłości,a reszta może się tylko popatrzeć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×