Jak pogodzić się z tym?

Niedawno po latach mydlenia oczu zaczęła docierać do mnie przykra prawda. Moja matka nie była taka święta na jaka się kreuje. Usunęła dziecko które miała z zonatym mężczyzna.. romansowala ale tak sprytnie ze nigdy nic nie przypuszczałam a 10 lat mieszkałam z nią jak tata był za granicą. Prawie cały czas byłam z nią i nie widziałam. Mój ojciec też okazał się k***iszczem... Kurczę tak mi smutno...ona zawsze mnie krytykowała,nazwała mnie d***** jak d***** wieku 13 lat zlapalam chłopaka za rękę ( więcej nawet nie zamierzalam). Jestem godna zaufania nigdy nie odwalilam zadnego numeru pomimo szalonego charakteru,dobrze się uczylam, nie interesowałam się chlopakami w ogóle,myśleli że jestem lesbijka. Nie dlatego że ona mnie tak traktowała,jestem wierzaca. Wszyscy mydlili mi oczy,dostosowywali się do mnie i udawali ze sa podobni do mnie,jak tak można.

Ty bądź inna. Choć jak widzisz to ze matka byłaby wierna i oddana ojcu to by ją zniszczyło bo sam ją zdradzał. Życzę Ci porządnego męża.