Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nie kocham meza ale nie umiem odejsc

Polecane posty

Gość gość

Nic sie takiego nie wydarzylo, zebym miala powod czy argument do odejscia. Po prostu oddalilismy sie od siebie. To juz bez mala 18 lat w zwiazku a 16 malzenstwa. Mam wyrzuty sumienia, ze go nie kocham, ze jestem z nim z przyzwyczajenia, dla utrzymania dziecku pelnej rodziny i .materialnego bezpieczenstwa. A z drugiej strony ciagle klotnie o nic, brak wspolnych priorytetow i mnostwo roznic mnie wykancza. Sama nie wiem kiedy tak sie stalo, kiedy nasze wspolne sprawy staly sie moje i jego. Dzialamy na siebie jak plachta na byka. Nie wiem co dalej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A kochalas go jak za niego wychodzilas czy tylko tak ci sie wydawalo ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na pewno bylam zakochana ale czy kochalam? Z perspektywy czasu widze, ze chyba nie byla to milosc mojego zycia. Bylo zauroczenie i zakochanie, tesknilismy za soba bardzo. Chodzilismy prawie 3 lata i wydawalo sie, ze rozumiemy sie bez slow. Nie wiem juz czy to byla milosc czy nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moze powinniscie zlapac oddech :) wspolny wyjazd gdzies razem bez dziecka ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy wyznawaliście podobne wartości? Czy wasze osobowośc***asują do siebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powinniscie albo: 1. Wyjechac gdzies we dwójkę, odpocząć, odnowić uczucia. Mozliwe ze są! Ale głęboko zakopane i zaniedbane. Wpolny wyjazd pozwoli wam na odrobinę szaleństwa, odpoczynek, miłość. 2. Rozstać się i szukac szczęścia gdzie indziej jesli nienjestescie ze soba szczesliwi. Marnujesz sobie życie i jemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czasem nie warto wskrzeszać trupa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
widac ze z toba jest cos nie tak miałaś jakies problemy w dziecinstwie albo z rodzicem ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po czym wnioskujesz, ze ze mna cos nie tak? Mam trudny charakter wiem to, ale ze cos nie tak ze mna nie tak, kurcze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
miałaś jakies problemy w dziecinstwie albo z rodzicami ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też nie kocham swojego męża, a muszę się z nim męczyć. To już 30 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Takie jak kazdy a skad to przypuszczenie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pisz prawde nie ukrywaj jaki problem miałas w dziecinstwie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam inaczej, mam wspaniałą żonę z którą sie dogadujemy, jest niby nam dobrze, tylko jedno no- nie kocham żony, bo kocham inną. Być może kogoś kochasz autorko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś A kochałeś ją wcześniej tak jak tę obecną kobietę, czy poszedłeś na łatwiznę, bo nadawała się na żonę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do 18-56 nigdy tak nie kochałem jak teraz, to jest takie mocne uczucie, że nie wiem co się dzieje, dopiero teraz zrozumiałem, że do żony były jakieś uczucia, ale to nie była miłość. Ale temat nie jest mój tylko autorki, poprostu przypuszczam, być może Ona także kogoś kocha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18.56 jeśli żona czy mąż jest pierwszym partnerem to po 20 latach często ma się już siebie dość- na różnych płaszczyznach, zmieniamy się przez całe życie, zmieniają się nasze potrzeby, nasza wizja partnerstwa, po prostu dojrzewamy i z czasem już naprawde dokładnie znamy własne oczekiwania, których ten partnerr już nigdy nie spełni,wydawało nam się że to jest TA osoba, do grobowej deski, ale życie zweryfikowało poglądy młodości ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj W przypadku tej nowej kobiety od razu wiedziałeś, że to ta? A z żoną jak było?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×