Bostonka

Witajcie, wiem,ze to pora w większości kladzenia waszych maluchów spać, ale może ktoś coś w temacie choroby bostonskiej? Mój syn prawdopodobnie przyniósł z przedszkola. Sam nie miał objawów. Potem córka 7 m-cy kilka chrostek na paluszkach, które już zniknęły, a ja myślałam,ze to alergia. Na drugi dzień mąż, pełna gama objawów, dziś ja ból gardła temperatura i plamki w gardle. Jesteśmy na wakacjach, jutro poszukam pediatry tu gdzie jesteśmy, póki co nie panikuje, bo doktor google mnie uspokoił, ale czy ktoś miał już z tym doświadczenia? Pisze tu, bo to głównie choroba dziecięca. Po prostu chce się uspokoić, ze to jest upierdliwe, ale nie groźne.. Pozdrawiam!

Dla dorosłego moze byc groźne (podobie jak z ospą etc.) ale dla dzieci nie. Moja pediatra kiedys powiedziała ze jest różnica miedzy bostonką a wirusem dłonie, stopy gardło. Moja corka miała krosty na dłoniach, stopach i w gardle raczej nie. Podobno nie była to klasyczna bostonka. Termentiol, groprinosin i jeszcze jakas maść na to była. Mówiła ze jednego dorosłego karetką wywoziła z przychodni bo strasznie tonorzechodzil zarażony od córki. Zdrowia zycze

A czy grozne jest to dla kobiety ciezarnej i plodu ?

No to wychodzi na to,ze dzieciaki lepiej dają sobie radę, bo ja już ledwo na nogach chodzę.. Jutro pierwsze co to lekarz.