Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tretetete

prawo jazdy niepewność

Polecane posty

Gość tretetete

Hej, w przeciwieństwie do moich znajomych z liceum, w roczniku 18-tek nie podjęłam się kursu prawa jazdy. Po pierwsze, nie miałam za bardzo czasu - chodziłam do liceum i szkoły muzycznej i co również istotne... nie czułam, że prawko mi będzie potrzebne, tzn po prostu nie chciałam go jeszcze robić. Dlaczego? Otóż moja mama nie jeździ autem. Nie jeździ również rowerem. Ma dosyć duży lęk przestrzeni i samo wejście i przejechanie zwykłej, nier****iwej drogi jest dla niej problemem. Robiła prawko, nie zdała praktyki, potem już się ponownie nie podjęła. Jej lęk objawiał się tym, że bała się, że w kogoś wjedzie, że się nie zmieści przy skręcaniu i zaczęła mi to wpajać. To znaczy nie mówiła mi: nie nadajesz się, tylko mówiła to, jak ona to odczuwała. I zaczęłam widzieć to u siebie. Nawet zwykły gołąb na drodze powodował stres, że się w niego wjedzie. I te wszystkie "objawy" zaczęłam widzieć u siebie, więc stwierdziłam - no nie nadaję się. Jeżeli chodzi o rower to nigdy nie miałam i nie mam takich problemów jak moja mama. Nie mam problemu z w ogóle samą w sobie jazdą na rowerze, jak i jazdą w ruchu drogowym, więc hmm ja>mama. No i od jakiegoś czasu zastanawiam się i coraz bardziej jestem zdeterminowana to zrobienia prawka. Mam teraz 20 lat, już raz chłopak zabrał mnie na wiejskie dróżki, żeby pokazać mi co i jak, szło mi całkiem nieźle, ale jak tylko pojawiła się jakaś pani na rowerze, to się zatrzymywałam, nie byłam pewna tego co robie - być może dlatego, że byłam pierwszy raz za kółkiem i nie czułam samochodu? No i teraz przechodzą mi takie myśli. Zapisać się na kurs? Nie zapisać? Próbować? Boje się, że to co wpoiła mi mama mnie zniszczyło i że zawsze już tak będę miała. Co prawda te objawy nie pojawiają się jak jadę sobie jako pasażer - a kiedyś pojawiały. Trochę też chyba wyolbrzymiam, bo szkoła jazdy jest po to, żeby się nauczyć, nie trzeba od razu przyjść z jakimiś umiejętnościami jazdy, są osoby, które zaczynają od 0. A ja się martwię, że nie wiem, powinnam już coś tam umieć, żeby nie było wstydu, albo, żeby jak najszybciej to załapać. Czy to dobre myślenie? Nie aby trochę nerwicowe? Bardzo chciałabym zrobić prawko i zastanawiam się po prostu jak to będzie. Czy ktoś z Was miał może coś takiego? Poza tym nie wiem gdzie je zrobić. Tzn w moim pobliskim Krakowie już nie przebywam. Przeprowadziłam się, ale na wakacje tu wracam. Zastanawiam się czy zrobić prawko tam gdzie się przeprowadziłam, czy spróbować w Krakowie we wakacje? Trochę skłaniam się ku tej pierwszej opcji. A jak to było u Was z prawkiem, instruktorami? Czy jest luźno na lekcjach, są wyrozumiali czy wszechobecny stres?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ten twoj problem, to może rozwiązać nie kto inny, jak mistrz kierownicy pshemo. Tak tylko on...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tretetete
gość, proszę o trochę jaśniejszą odpowiedź.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No jest tutaj na forum pewien gostek, tzn znany instruktor jazdy, wybitny kierowca, który udziela także prywatnych lekcji i każdy bez wyjątku, po takim kursie u niego, zda prawo jazdy na bank...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tretetete
gość, dzięki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tretetete
brokeninside87, mówiąc "wyrozumiały" miałam na myśli bardziej - cierpliwy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość, dzięki X No luzik, ja np po takim kursie u niego, po dwóch dniach już wszystko miałem w małym palcu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tretetete
brokeninside87, za szybko dorastamy, oj, za szybko... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
brokeninside87 dziś jego cierpliwośc zależy od Twoich możliwości finansowych X Albo jej podejścia do niego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hatifnatka
Boże co wy za bzdury tu piszecie to aż ręce opadają. Oczywiście, że cierpliwość u instruktora to jedna z jego najważniejszych cech jakie może on posiadać! Ktoś kto nie nadaje się do uczenia innych jazdy, krzyczy, niecierpliwi się i denerwuje może zabić w osobie uczącej się każdą motywację, a przede wszystkim pewność siebie. Nie ma nic gorszego niż właśnie taki instruktor, wiem to po sobie. W trakcie jazd musiałam zmienić szkołę jazdy na inną, bo instruktor był tragiczny. I wcale nie uważam, że problem tkwił we mnie, bo w innej szkole z cierpliwym panem opanowałam wszystko dwa razy szybciej niż poprzednio. Ten pierwszy irytował się o byle co, stwarzał nerwową atmosferę przez co oczywiście jak na złość nic mi nie wychodziło. Każde jazdy to była dla mnie trauma, szłam na nie cała w nerwach. W końcu tego nie wytrzymałam, przepisałam się gdzie indziej z polecenia przyjaciółki, która miała to miejsce sprawdzone. I nagle okazało się, że nie jestem antytalentem, że jakoś mi to powoli zaczyna wszystko wychodzić. Po prostu w spokojnej atmosferze człowiek zupełnie inaczej funkcjonuje i inaczej myśli. A co do tego, co wmawiała Ci mama - bzdura. Nie słuchaj tego, jestem pewna że możesz być świetnym kierowcą jeżeli trafisz do odpowiednią osobę, która będzie w stanie te lęki w Tobie rozwiać i Ci pokaże że prowadzenie samochodu to nie jest jakaś czarna magia, a każda sytuacja na drodze jest do opanowania. Nie wkręcaj sobie bzdur i nie pozwól żeby nad Tobą zawładnęły. Nie ma nic gorszego. Zapisz się na kurs i idź tam z uśmiechem na twarzy. Po to jest instruktor żeby Cię nauczyć i zapewniam Cię, że nie będziesz tam jedyną taką, która przyjdzie wystraszona. On to ogarnie. Poza tym będzie cały czas obok więc możesz się czuć bezpiecznie. Dasz radę! Jak wracasz tu do Krk na wakacje to możesz się tutaj zapisać. Jak robiłam prawko w Krakowie i mogę Ci polecić Auto Akademię, to ta druga, normalna szkoła do której chodziłam. Jak coś to proś o instruktora Łukasza, genialny facet. Gwarantuję, że po kilku godzinach jazd z nim będziesz się śmiała z siebie, że w ogóle się wcześniej bałaś :) Dlatego nie zastanawiaj się w ogóle, zapisz się, a prawko to wiadomo że się przyda! Jak nie już teraz to za rok, za kilka lat - nigdy nie wiesz. Ale warto je mieć w dzisiejszych czasach i dziwię się ludziom, którzy go nie robią. Teraz to już przecież nawet pracodawcy często wymagają posiadania prawka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×