Sex moglby dla mnie nie istniec

Na poczatku sex w moim zwiazku byl częsty, lecz czasem godzilam sie poprostu ze wzgledu na faceta. Nalegal i obrazal sie jak nic nie bylo. Bylam mloda mialam 20 lat on 24. Nie myslalam. Zaszlam w ciaze, mam roczne dziecko. Mamy brac slub w duzym miescie, wszystko zalatwione. Dopiero teraz przejrzalam na oczy. Dla mnie sexu moglo by nie byc. On natomiast mowi, ze chce czesto, bo sex jest dla niego wazny. Czy taki zwiazek ma sens? Moglabym sie godzic dla niego, lecz problemem jest ze boje sie, ze znow zajde w ciaze. A nie chce narazie kolejnego dziecka. Naprawde czasem mysle, ze gdyby wyjechal do pracy za granice( ma okazje wyjechac do holandi, bo jego brat tam pracuje) to mialabym swiety spokoj.

nie ma sensu brać ślubu. Z tego, co piszesz to nie chodzi o seks tylko całkowicie nie ma w was więzi. Jedyne co łączy was to dziecko. Jeśli jesteś generalnie mniej zainteresowana seksem to szukaj mężczyzną o znacznie mniejszych potrzebach (temperamencie) - tacy są i nie oszukuj partnera. Natomiast jeśli dlatego tylko unikasz seksu bo boisz się ciąży pomyśl o porządnej antykoncepcji. Jeśli masz zahamowania (zbyt surowi rodzice ) z powodów psychologicznych można je pokonać i wówczas otworzysz się na seks. Jeśli potrzebny ci inny partner aby się otworzyć to szukaj innego. Ale z krótkiego twojego opisu wynika, że twój związek skazany jest na niepowodzenie i prędzej czy później konflikty, zdrady i rozwód. Szkoda więc brać ślub z powodu dziecka dla zasady