Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość gość

Moje dziecko nie chce się przytulac

Polecane posty

Gość gość

Mam synka która ma juz 7 miesięcy. Zauwazylam, że nie jest on taki jak inne dzieci moich koleżanek. Czyli nie ma potrzeby tulenia sie ani też nie płacze kiedy np wychodzę. Nie chcę by był przylepą, ale miloby mi było gdyby tak sam z siebie się przytulal do mnie. Raczej mnie odpycha albo jest obojętny na moje pocałunki. Bujam go na noc, to jedyne chwile kiedy mogę to przytulić, choć zwykle początkowo też mi sie wyrywa, dopiero jak jest zmęczony mocno to odpuszCza i zasypia. Zastanawiam się, czy to przez To, ze nie karmilam go piersią (nie udało się niestety, choć bardzo chciałam). Czy któreś z Was też przez to przechodziły? Czy w końcu Wasze dzieci zaczęły sie przytulać czy raczej taki to już charakter i muszę sie z tym pogodzić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też nie karmiłam piersią i również mój syn (obecnie 4-latek) nie był typem przytulasa. Nie lubił noszenia na rękach, przytulania, leżenia obok na naszym łóżku. Najlepiej czuł się sam. Za mną nigdy nie płakał, już bardziej za tatą. Obecnie jest dość skryty, wycofany, małomówny, ale bywa i wesołym rozrabiaką, choć puszcza mimo uszu większość poleceń. Najbardziej lubi bawić się sam. Rozwija się normalnie, ale jest niestety dość aspołeczny i mało sympatyczny, szczególnie dla osób, które go nie znają. Serce mi się kraje, gdy to piszę, ale to chyba taki charakter... Niestety, bardzo podobny do mojego ojca :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Krótko kp i wątpię, że to ma jakikolwiek wpływ, moje dziecko też nie za bardzo lubiło się przytulać, za to teraz ma 2 lata i jest wielkim przytulakiem, uwielbia buziaczki, czesto mowi ze kocha mnie/męża/ swoje zabawki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Karmiłam piersią do 10 miesiąca. Syn sam odstawił pierś. Nigdy nie był typem "przytulasa". Nawet jak wychodziłam gdzieś nie cieszył się bardzo na mój powrót. Przed ukończeniem roku potrafił z dziadkami spędzić kilka dni i nie było najmniejszego problemu. Przed skończeniem dwóch lat potrafił pojechać z nimi na wakacje 1,5 tygodnia. Zawsze był otwarty na innych ludzi, lubi dzieci. Teraz ma dokładnie 2 lata 3 miesiące i jest tylko mama i mama. Sam przychodzi i przytula się. Jak kładzie się spać to czasami chce żebym z nim chwilkę poleżała a czasami mówi pa pa. Dzieci mają różne okresy. Ja okazywałam dziecku dużo czułości, ale nie przeszkadzało mi, że na innych bardziej się cieszy. U ciebie autorko wszystko może się zmienić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Karmiłam piersią tylko 2 miesiące. Córka nie była przytulaskiem. Nie miała lęku separacyjnego. Mogłam sobie iść na cały dzień. Została z tatą, z dziadkiem, z babcią. Nie było problemu. Trafiłam na kilka dni do szpitala kiedy miała 14 miesięcy. Nie było żadnego problemu. W ogóle za mną nie tęskniła. A przynajmniej tego nie okazywała w żaden sposób. Jak wróciłam zareagowała obojętnie. W wieku 19 miesięcy odmieniło jej się jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Zaczęła przybiegać się przytulać, dawać buziaki. Z dnia na dzień zmieniła się w małą przylepę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z moim było jeszcze gorzej, tolerował jedynie dociskanie, zabawy siłowe, lubił z nami spać ale też wtedy tolerował co najwyżej trzymanie za rączkę, nie chciał przytulania. Ciężko było, wyrywał się jak próbowałam pogłaskać, przytulić delikatnie, nie przepadał za noszeniem na rękach i bujaniem, nie dawał się całować- a pocałowany przez ciocię i babcię od razu skrzywiony wycierał buzię, nie patrzył w oczy, i dłuuugo czekałam na "kocham cię". Oswajanie go szło bardzo pod górkę, w końcu sam się przekonał bo uznałam że nie mam prawa nic na siłę robić, z mężem okazujemy sobie dużo czułości i w końcu sam zaczął się włączać do tego, robić z nami "kanapkę" jak się przytulamy, potrafi mnie teraz wycałować, lubi łaskotanie, masaż. Ale dalej prawie cały czas trzyma dystans.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Każdy jest inny:-) Moj na samej piersi 1,5 tygodnia , potem niestety karmienie mieszane 1,5 miesiąca i potem byl na butelce. Wiekszego przytulaka nie znam! Jest mamisynus i tatysynus, codziennie wiele razy mowi, ze nas kocha!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po pierwsze badz uważna jak się rozwija. Nie musi być przytulasny ale może to jakis objawy autyzmu? Moze warto sprawdzix by ewentualnie jakos pomoc? Jeśli jednak wszystko jest poprawnie to nie zmuszalabym dziecka. Samo wie czego mu potrzeba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A Ty autorko jesteś przytulam? A Twój mąż?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja, autorka posta. Autyzm raczej bym wykluczyła,syn jest kontaktowy, uśmiecha się , nie zamyka się, zaczepia jak za długo się do niego nie mówi. Tyle tylko że się nie przytula. A jak ze mną było czy z mężem to nie pamiętamy. Ale przytulamy się do siebie często i choć syn ma dopoero 7 miesięcy to staramy sie przytulać i całować prZy nim i często wtedy jego też tulimy i calujemy. No ale nas odpycha. Staramy sie tym nie przejmować no alr wiecie same jakie to jest przyjemne kiedy dziecko samo z siebie chce się przytulić.. .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja starsza córka też nigdy się nie przytulała... Jak ją chciałam przytulić to ręce chwała do tyłu. Teraz ma 12 lat, bardzo samodzielna, dziwna, ale towarzyska, nie przytula się nadal, zdolna, typ przywódcy. Mimo że jest szczęśliwa i radosna nigdy nie przytuliła żadnej pani w przedszkolu czy w szkole, żadnej cioci, wujka, babci. Sama pracuje z dziećmi niepełnosprawnymi i uwierz mi autorko, nie masz się czym martwić! Kazdy człowiek jest inny, moja druga młodsza córka przytula się do wszystkich za to non stop...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry, 

Przytulanie jest jedną z najważniejszych form bliskości jaką możemy zapewnić dziecku. Głaskanie, tulenie, pocałunki, dotyk podczas kąpieli bądź przewijania są podstawą budowania poczucia bezpieczeństwa. Poprzez takie gesty dziecko odczuwa naszą troskę oraz zainteresowanie. Oczywiście rodzaj tej bliskości oraz jej częstotliwość jest zależna od wieku oraz przede wszystkim charakteru. Dla tak małego dziecka dotyk jest głównym zmysłem poznawania świata i otoczenia. 

Wiele zależy tu od charakteru dziecka. Każde z nich jest inne oraz ma różne potrzeby. Niektóre pragną ciągłego poczucia bliskości, aby czuć się bezpieczne, inne zaś odwrotnie. Osoby dorosłe również w odmiennych warunkach odczuwają spokój i komfort. Oczywiście może się to zmienić czasem. W pewnym momencie dziecko może odczuwać ogromną potrzebę dotyku ze strony rodziców. Można również, małymi kroczkami przyzwyczaić je do dotyku. Delikatne muskanie paluszka dziecka może przerodzić się w trzymanie za dłoń. Ross Campbell swoim dziele „Sztuka okazywania miłości dzieciom” świetnie zobrazował wagę dotyku w prawidłowym rozwoju dziecka.  O tym należy pamiętać, że każdy z nas jest inny i na różnych etapach potrzebuje czegoś innego.  

Może być to również związane z nadwrażliwością na dotyk. Dlatego trzeba czujnie obserwować maluszka oraz w przypadku wątpliwości zaczerpnąć porady specjalisty. Dla dziecka borykającego się z takim problemem dotyk jest nieprzyjemny oraz reaguje na niego według utartych schematów nieadekwatnie.   

Musimy uzmysłowić sobie podstawowy fakt. Okazujemy tę bliskość nie dla własnych korzyści i własnego dobrego samopoczucia, lecz dla komfortu naszego dziecka. Podkreślał to w swojej książce Jesper Juul „Nie z miłości” do której polecam zajrzeć. W naturze dorosłych opiekunów jest przytulanie dziecka, kiedy my mamy na to czas oraz ochotę. Spełniamy wtedy swoje a nie jego potrzeby bliskości. W momencie, gdy jesteśmy zajęci, a dziecko przychodzi do nas po odrobinę czułości odsyłamy je mówiąc, że nie mamy czasu i żeby przyszło później. Ale ono potrzebuje miłości TERAZ! Okazując mu bliskość, w momencie, kiedy się jej samo domaga budujemy jego poczucie bezpieczeństwa i zapewniamy zdrowy rozwój emocjonalny.  

Podsumowując, trzeba dać dziecku czas oraz przestrzeń. Rozpocząć od małych gestów oraz obserwować reakcje. Pamiętajmy, że robimy to dla niego, a nie dla nas samych. Jeżeli zachowania odtrącające będą się nasilały trzeba zasięgnąć pomocy pediatry lub psychologa.  

 

Zapytaj pedagoga:  

http://www.aps.edu.pl/uczelnia/instytut-wspomagania-rozwoju-człowieka-i-edukacji/zapytaj-pedagoga/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze będzie chciało, nie martw się. Taki okres. Przejściowy oczywiście jak wiele okresów, które będzie miało dziecko. 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monikapp25

Moja przyjaciółka też nie karmiła piersią a dziecko jest przyklejone do niej. Spokojnie 🙂 wydaje mi się że to okres przejściowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×