Koles musi miec specyficzny tepy albo agresywny wyraz twarzy zeby miec dziewczyn

Polazilem po wrocku, poobserwowalem setki roznych parek. Siedzialem i obserwowalem jak naukowiec robiacy testy na szczurach. Jest jedna prawidlowosc, nie wazne czy koles mlody czy w srednim wieku czy wysoki czy niski chudy czy przypakowany , jest jedna cecha ktora laczy tych ktorzy lazili z kobietami, tepy albo agresywny wyraz twarzy, czesto geba zbira albo przestepcy. Jak byl koles z taka lagodna ciepla twarza, chlopiecy wrazliwy typ, zawsze byl sam. Naprawde cos w tym jest

Jeszcze jedna obserwacja, im glosniejszy i im bardziej wulgarny tym wiecej kobiet kolo takiego sie krecilo. Gowno prawda ze one stronia od prymitywow. Np widzialem kolesia co na skwerze bez zadnych ogrodek lapal jedna ze swoich kolezanek za tylek, tak ja klepal ze niby niegrzeczna. Oczywiscie go tak lapka niby puknela w ramie ze co on robi ale za chwile widzialem jak sie na niego sama pozniej pchala i zabiegala o atencje. Jak ja pozniej olewal i dyskutowal z inna to tylko prowokowala zeby znow sie nia zainteresowal i pewnie znow za d**e zlapal. Normalnie te szmaty to zwierzeta

to nieprawda. ja i dziewczyny które znam olewam takich facetów a uwierz ze mozemy sobie na to pozwolic bo jestesmy naprawde atrakcyjne. ja lubie normalnych usmiechnietych facetów a nie tylko takich gburów z morda w pałąk wygięta

Oh jej kolejny inteligentny i kulturalny.... Czy raczej kolejna aseksualna ciepła klucha. Od dawna wiadomo ze facet z szeroką kwadratową szczęką i wydatnymi lukami brwiowymi chociaż przywodzi na myśl (czesto niesłusznie) troglodytę, to w oczach kobiety podświadomie widziany jest jako twardzieli który ją obroni. I słusznie, bo właśnie tacy w starciu z przeciwnikiem przeżywali gdy dostawali po japie. Zresztą za te cechę odpowiedzialny jest testosteron za którym idą kolejne cechy obrońcy jak muskulatura czy niski groźny głos. Widac ktoś ma tu kompleks męskości skoro uważa ze tępy wyraz twarzy musi od razu oznaczać tępotę. Po za tym w tej prymitywności kobiety widzą kogoś pewnego siebie, kogoś kto potrafi zawalczyć o byt. I tak tez zazwyczaj jest.

Śmieszą mnie ci mili chłopcy którzy przez swoje niepowodzenia za wszelką cenę będą umniejszać tym którzy są zwyczajnie atrakcyjniejsi dla kobiet. Nazywają takiego bandosem czy prymitywem bo nie zamiast traktować kobiety jak księżniczki traktuje je poprostu jak ludzi. "Ojej powiedział że ciut przytyła, no co za cham" "przestraszył ją, no co za beszczel" "Ja bym nigdy tak nie zrobił". To jest właśnie wasz problem miłe pierdoły.