Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Odwiedziny w szpitalu po porodzie

Polecane posty

Gość gość
Ja opiekowałam się siostrzeńcem gdy siostra urodziła, byłyśmy ją odwiedzić, mały ładnie się pozegnal, wróciliśmy do domu i się zaczęło... Płacz, krzyk a później chodził osowiały. Nie powiedziałam o tym jego mamie, po co? Żeby dodać jej troski?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś nie każdy ma babki i ciotki do bawienia dzieci... Dobrze to określiłaś "my wychowujemy"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Powinnaś jej powiedzieć. Jest matką i ma prawo wiedzieć. Jak można coś takiego zatajać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś Raz w miesiącu nie potrafisz zorganizować opieki??? "nie bawią mi dzieci" tylko lubią RAZ w miesiącu z nimi iść gdzieś :) na salę zabaw czy zoo. Gdybym nie miała z kim zostawić dziecka (Nawet opiekunka) na 1-2dni np.W razie choroby czy wypadku czy poprostu wyjechania.z mężem -nie starałabym się o rodzeństwo dla syna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Leżąc po porodzie na sali z dwiema kobietami, do jednej z nich przyszedł mąż z dzieckiem 2 letnim, mimo zakazu. Po 15 minutach poszłam do pielęgniarek i kazały ojcu z dzieckiem wyjść, bo biegało po sali krzycząc****iszczac. Także ja jestem przeciętna odwiedzinom z małymi dziećmi. Naprawdę przez te 3 dni nic się dziecku nie stanie będąc pod opieką ojca, babci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś he najlepiej się rozmnażac jak ma kto dzieciaka wychować bo mamusia musi odetchnąć:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś No i?? Przynajmniej moje dzieci nie mają traumy gdy muszę lub chce gdzieś wyjść :) Ciekawe co zrobisz gdy będziesz musiała iść do szpitala nie na 3dni tylko 3tygodnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś [09:33 Ale z Ciebie suka. Dziecko jak dziecko. Moje 2 letnie w czasie odwiedzin było wprawdzie ciuchutkie jak myszka, ale gdyby sąsiadkę na sali odwiedziło jej 2 letnie dziecko i zachowywało się troszkę głośno, przymknęłabym na to oko i uśmiechnęła się. Bądźmy ludźmi. Problemem to są cudzy mężowie przesiadujący całe dnie na sali, tak że nawet krocza nie można sobie wywietrzyć, a nie półgodzinna wizyta z 2 letnim dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś [09:33 Tylko tak ci się wydaje, że Twoje dzieci nie mają traumy, jak je z kimś zostawiasz od maleńkości. Po prostu już się przyzwyczaiły, ale co im siedzi w tyle głowy, nie wiesz. NORMALNĄ rzeczą jest, że malutkie dziecko chce być przy matce i płacze za nią. Tak samo jak dzieci żłobkowe. Psychologowie są na ogół zgodni, że dzieci żłobkowe w dorosłym życiu często mają problemy z zaufaniem, poczuciem bezpieczeństwa, nawiązaniem zdrowej relacji oraz empatią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Piszecie na temat odwiedzin na oddziale noworodkowym i nie wiecie dlaczego są zakazy. Zakaz przychodzenia na oddział noworodkowy albo neonatologiczny nie wynika z troski o to, żeby Wasze dziecko nie złapało infekcji, ale chodzi o noworodki i wcześniaki, żeby się nie zaraziły od Waszych starszych dzieci. Wirusy z dorosłych nie przenoszą się tak łatwo jak z dzieci na dzieci. Ryzyko zarażenia noworodka/wcześniaka jest dużo wyższe gdy ma kontakt z innymi dziećmi. Ot tyle w temacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A coż to, dorośli są jacyś wirusodporni? Jakieś czary? Dorośli nie przenoszą wirusów? Szczepić się nie muszą, na położniczym oddziale mogą siedzieć ile chcą -tylko dzieci wszystko muszą i niczego nie mogą ;) Tylko małe dzieci są strasznym zagrożeniem epidemologicznym jak widzę. Myślcie ludzie. Tak samo dorosły może przenieść wirusa, jak i dziecko. Co za bzdura, że dziecko nie zarazi się od dorosłego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj syn mial rowno dwa lata jak poszlam rodzic, najpierw lezalam na patologii, potem na noworodkach, lacznie 10 dni. Dopoki bylam na patologii to maz go przywozil codziennie i chodzilismy po terenie szpitala na spacer, zbieral kamyczki i takie tam, nie plakal jak wracali, zapinalam go w foteliku, maz go zagadywal i bylo ok. 2 pierwsze noce o mnie pytal, ale ogolnie dawali rade. Jak urodzilam to przez 6 dni byl raz, wyszlam do niego (z mala zostala babcia), ale on byl spiacy a ja mialam miec zaraz obchod, to sie skonczylo placzem. Nie chcialam zeby wchodzil na oddzial zeby nie przyniosl jakiegos chorobska, balam sie ze zarazi czyms siostre i bede musiala byc tam jeszcze dluzej z infekcja, nie mowiac o gorszych konsekwencjach. Jak wrocilam do domu to nie chcial ze mnie zejsc i 2 pierwsze tygodnie to byl dramat, wrzaski, histerie, zazdrosc, w dodatku nie opuszczal mnie na krok. Obyscie byly tylko 3 dni, ja podejrzewam ze mniej by odreagowywal moj pobyt tam gdyby sie tak bezsensownie nie przedluzal. A u mnie nie bylo wolno wprowadzac dzieci wcale, ale wiadomo ze codziennie biegaly jakies maluchy po salach. No a Ty jakos wytrzymasz rozlake, nie zapominaj ze bedziesz miala wtedy juz drugie dziecko:) bedziecie miec chwile sam na sam zeby sie poznac, bo potem juz nie bedzie tak dobrze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A dla mnie jest oczywistym, ze dziecko jest bardziej narazone na rozne wirusy i bakterie. Bo moj maz na przyklad nie przesiaduje w piaskownicy, nie grzebie w kaluzach, nie wyjada okruchow z podlogi i myje czesto rece, czego nie mozna powiedziec o moim dwuletnim synu. Poprosilam tez tesciowa zeby nie przychodzila do szpitala, bo jej corka przechodzila wtedy ostra infekcje gardla. Za to siedziala z synem wlasnie jak maz byl w pracy. Dajmy tym noworodkom chociaz 3 dni zeby nabraly troche odpornosci od mamy, wszystko stopniowo. Przeciez wytrzymacie te rozlake. Jakby sie miala przedluzac to wtedy cos mozna pomyslec, a 3 dni to nie jest tragedia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do gość dziś Widać, że piszesz na tematy na które nie masz pojęcia. Poczytaj najpierw trochę, a potem się udzielaj. Co do meritum to tak inaczej jest z wirusami u dzieci a inaczej u dorosłych. Jeśli masz dzieci to tą elementarną wiedzę powinnaś już posiąść wcześniej. Jak nie wierzysz to spytaj lekarza, albo szybciej użyj googla i podszkol się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka - ja też nie mam z kim zostawić dziecka na czas porodu. Mąż bierze wolne w pracy i z nim będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jesli ktos ma sale sam wykupiona pojedyncza ? Ja przy dwoch poprzednich wykupowalam. teraz tez bede wynajmowac ta sale. Nie wytrzymalabym z obcymi przez caly dzien w tak wczesnym pologu. Wiem, ze niektorzy goscie nie maja kultury w kazdym znaczeniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka - Hmm nie wiem jak to jest. Zapewne w każdym szpitalu są inne zwyczaje. Ja przy pierwszym porodzie tak tego nie odczułam. Bylysmy tylko we dwie na sali z dziećmi i ani u koleżanki obok ani u mnie nikt nie przesiadywal dlugo. Najczęściej mezowie po pracy na trochę. Wtedy ogólnie nie było nawału porodów i dalej byly puste. Z tego co mi wiadomo teraz jest niestety dużo wiec nie wiem jak będzie tym razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sale były puste*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie zazdrosze... Na szczescie u nas (Fr) ojciec dziecka i rodzenstwo moga odwiedzac bez ograniczen i bez wzgledu na to w jakim dzieci sa wieku. Nie wyobrazam sobie zebym miala nie widziec starszej corki przez 5 dni. Mialam pojedynczy pokoj i maz byl u mnie codziennie przed poludniem ok 3 godziny a pozniej, jak odebral starsza corke ze szkoly to przychodzili razem i zostawali ok 2 godziny. Nigdy nie mielismy problemow przy pozegnaniu ani maz placzu w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja rodziłam miesiąc temu .I mam 3 dzieci już.Po porodzie przyszyszli do mnie mąż 11 letnia córka i 2 letnia córka. Jak rodziłam 2 latke to starsza córka też przyszła.To nie jest moja ostatnia ciąża więc po następnym porodzie dzieci też przyjdą .Ale tochyba zależy od szpitala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co robia samotne matki,ktore nie maja z kim zostawic dziecka? Mieszkam w Niemczech i tutaj mozna odwiedziny przyjmowyc przez caly dzien (przychodzic moze kazdy, nie tylko rodzina)... moja polozna nawet namawiala, zeby przyjac jak najwiecej gosci w szpitalu i miec spokoj po powrocie do domu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak przyprowadzajcie takie małe dzieci do noworodków idiotki, a jak się noworodek ospa albo jakimś innym gownem zarazi? Urodziłam drugie dziecko, niecałą godzinę po porodzie do poloznej babci przyszla 3-4 letnia wnuczka. Z gilem do pasa. W lutym. Musiala przejsc przez trakt oczywiscie, a ta głupia krowa oczywiście musiała jej pokazać dzidziusia który ma godzinę, nim zdazylam zareagowac nakichala i naprychala na moja corke. I sie skonczylo zapalenien płuc u noworodka i zapaleniem oskrzeli u starszej. Dziękuję za uwagę. 3 dni wytrzymacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U nas w szpitalu mogę zapłacić 150 zł za dobę i wtedy mąż i dwoje dzieci będą mogli być że mna: Dzieci od 8:00-18:00 Mąż cała dobę. Oczywiście posiłki muszą sobie zorganizować. Co myślicie??? Rodzę w listopadzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bierz sale pojedynczą. Bez wahania :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×