Mąż odszedł, teraz wrócił i jak szaleniec chce drugiego dziecka

i mówi, że nie mam nic do gadania...

Fajnie gratuluję

odszedł i wrócił do żony, bo jednak kocha...nie chce drugiej rozłąki i chce drugiego dziecka, bo sądzi, że to przypieczętuje... a to błąd...odszedł raz, odejdze drugi zostawiając dwoje dzieci

a ty z pewnością dużo masz do gadania...

W końcu to kobieta męczy się, nosi ciążę, rodzi i powinna mieć dużo do gadania...Można nie być gotowym na poczęcie dziecka..Nietety takie wydarzenie wywraca życie do góry nogami, niektórzy tracą pracę, więc kobieta musi mieć decydujący glos.

Ja tak mam duzo do gadania misialab ch iec dziecka ale ty autorko jestes z tych kobiet co robią wszysko co facet powie by tylko choc nie odszedl ?

i jak szaleniec machnie je...z twoją zgodą lub bez... niestety, taki cholerny świat,

To musi być provo :O

może mu chodzi o 500+?

co provo? dla ciebie rzecz nadzwyczajna? kobita ma problem a ona prowokacje wymysla

Provo jak nic

19:34 nie wierzysz? twój problem

skromna o ile pamiętam też jesteś rozwódką i masz dziecko i może myślisz, marzysz o tym samym - o powrocie męża i drugim dziecku...a teraz działa mchanizm wypierania...

Hahahaha o czym ty piszesz ? Jak mogę marzyć o powrocie kogoś na kogo patrzeć nie mogę ? Nigdy nie zrozumiem kobiet masohistek które przyjmują pod swój dach gnoja który już raz zawiódł, jak dla mnie każda jedna tego typu powinna szukać pomocy u psychologa, rodziny itp. Brak siły tych kobiet, naiwność - przykre i brutalne niestety.

Do skromnej - masz rację, ten, który ma inne priorytety życiowe, który seks przekłada nad miłość, ma inne wartości, nie potrafi być wierny, ma kila kochanek jednocześnie, które to akceptują, bo każdej mówi, ze jest jedyną, nie jest wart zainteresowania, można tylko o niego modlić się żeby stał się lepszym człowiekiem zanim umrze;)

Absolutnie się nie zgadzam w takim momencie na drugie dziecko. Chce Cię bardziej przywiazac do siebie. Ż dwójką ciężej odejść a on sobie będzie frukał z pannicami na prawo i lewo. Po co go przyjprzyjęła tak wcześnie?

Spokojnie, nie będę w ciąży...bo raczej trudno zachodzę, z pierwszym dziekiem pól roku starania... a na drugie nie będę gotowa nigdy...