Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Sąsiadka mnie obgaduje ze jestem chytra a ja mam już dość jej dzieci

Polecane posty

Gość gość

Wczoraj się dowiedzialam ze sąsiadka mnie obgaduje ze nie pozwalam bawić się zabawkami mojej córki ze powinna. Się dzielić tzn moja córka. Tak i jak najbardziej to robi ale ja już mam tego dość nie po to tyram w sklepie by kupować zabawki sąsiadom...mam dość! Co dziennie te dzieci siedzą u nas jak nie w domu to na podwórku i niszczą zabawki. Matka praktycznie ich nie pilnuje. Kupiłam córce basen 600l ok mały ale wody do niego trohe potrzeba oczywiście wczoraj 2 córki sąsiadki się do niego wylądowały nie ważne ze była zimna woda która przed 15 min napuscilam... dziś musiałam wylewać....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pchają się do domu wcale się się słuchają widzę ze córka prYnich robi to samo. Wczoraj prosiłam żeby nie szły do domu nie jak grobem i ścianę... byłam zmęczona po pracy wiec nawet nie miała. Siły ich wydaniac w końcu poszły same. Dziś z samego rana przyszły i patrzyły wodę w basenie juz zadowolone ze będą się kąpaćNIE !!! spędzę cały dzień na leżaku aby nie weszły do wody.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ile one mają lat? Weź je za ręce i zaprowadź do matki. Zacznij plotkować że sąsiadka nie pilnuje swoich dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kilka dni temu byłam na dworze oczywiście słyszy do domu i ich przyłapAlan jak grzebia w szafce ze slodyxzami ok z moja córka ale jak twierdzi córka to był ich pomysł. Wynoszą zabawki z domu i wkładają w błoto. Takich sytuacji jest mnóstwo. I ostatnio zaczęłam kontakty ograniczać. To matka tych dzieci powiedziała do mojej znajomej ze hyba się na nią obraziłam bo powiedziała do mnie ze powinnam siedzielic zabawkami. I że jestem nie dobra bo nie poznałam na wiele rzeczy jej dzieciom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pogoń pasożyta i jej dzieci, nie bądź miękka, bo ani się nie obejrzysz, jak zaczną Ci w Twoim własnym domu po głowie skakać, a ludzkim gadaniem się nie przejmuj, olewaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czegoś tu nie rozumiem. Czy ta sąsiadka jest na terenie twojego domu i pilnuje ich, czy podrzuca te dzieci same by mieć je z głowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Stanowczo zakazałabym wchodzenia ma teren posesji. Gdyby nie słuchały - za rękę i won za furtkę. Jeżeli nie masz w bramie i furtce zamka, to zamontuj. Córce zabroń się z nimi bawić, powiedz, że nie można pozwolić komuś niszczyć swoich rzeczy i że takie osoby nie będą mile widziane w waszym domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam podobnych sąsiadów i u mnie jest jedną zasada nie ma lazenia po domu.Ale tez są to dzieci mega beszczelne tyle ze to wina matki bo tak ich uczy .Mieszkamy na bocznej ulicy to te dzieci latają i jak tylko widzą kogoś w podwórku zaraz wchodzą i juz się bawią. ... .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiedz tej matce żeby nie puszczają dzieci samopas bo zgłosisz to do opieki.Jak ci się któreś utopia w basenie to ty będziesz miała nie przyjemności. A dwa nie rozumiem takich ludzi żeby bez pytania wchodzić na czyjeś podwórko o basenie juz nie wspomnę. Moi sąsiedzi tez maja fajny duży basen i powiedziałam synowi otwarcie ze jeśli idzie się tam bawić to nie wolno wchodzić do basenu-nie każdy ma ochotę kąpać się po dzieciach z całej ulicy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właśnie w tym problem ze jestem mało asertywna. Oczywiście ze dzieci same przychodzą bez opieki 8 i 5 lat. Starsza jest okropna z młodsza da się wytrzymać w miarę się słucha. Ja tez ciągle powtarzam ze nie wolno do domu ale któraś z nich powie ze chce siku to już pędem do domu ja mówię ale przecież możesz się załatwić tam za garazem nie matka się odzywa i mówi tak tak xxx idź do domu a mnie szlag trafia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może niech twoja córka idzie do nich czemu oni mają mieć wolne leżeć sobie a ty masz się 3 dzieci zajmować ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
miałam/mam taka sama sisiadke która notorycznie podrzucala swoje dzieci nie tylko do mnie ale tez do innych sasiadow. Dzieci były bardzo niegrzeczne i kompletnie sluchaly co się do nich mowilo , na dodatek jeden z chliopcow ukradl mi z blatu kuchennego pieniądze... Powiedzialam dość i wygoniłam dzikusow. Nie jestem dla nikogo darmowa nianka. Jak ktoś ma dzieci to nich się nimi zajmuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie dość ze korzystają żywotem pracy to jeszcze matka ma darmowa opiekę. Cóż albo będziesz asertywna albo ostaniesz po d/upie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11,17 dziewczyno Ty jesteś jakas uposledzona czy jak? Po co w ogole wpuszczasz czyjes dzieci i sasiadke do siebie? Ktos Ci sra na glowe a Ty się jeszcze głupio pytasz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
8 i 5 latka to samodzielnie dzieci???!!! A jak się właśnie coś stanie nie daj Bóg to będą pretensje do dorosłych, w tym przypadku do Ciebie, bo u Was siedzą całe dni. Pogonilabym, ale Ty autorko nie jesteś asertywna więc pozostaje Ci to tolerować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jestem asertywna ? A właśnie ze jestem. Dziś powiedziałam ze przyjadą goście i maja iść do domu. Ale co z tego ze ja je poronilam jak będę w pracy to i tak przyjdą. Słuchajcie moja znajoma w pracy ma nieprzyjemności a właśnie dlatego ze jej syn chodził do sąsiadów kiedy mu się podobało i pewnego razu złamał nogę i ten sąsiad zglosil to policji i ma dziewczyna sprawy w sądzie ale ten policjant się nie zgłasza na sprawy juz rok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie ma to jak napieprzyć bachorów, brać na nich 500+ i jeszcze sąsiadów obarczyć ich opieka itp. Co za małpy w tym naszym kraju mieszkają a nie matki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko a kto wpuszcza te dzieci jak was nie ma? Macie bramę, ogrodzie, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Porozmawiaj z sąsiadką stanowczo i wyjaśnij jej, że nie jesteś niańką jej dzieci. Że nie masz ochoty użerać się z trójką, bo gdybyś myślą ochotę to byś sobie naklepała trójkę :) Tak jej dosrasz z tym pytaniem o kolejne. A jak już ją poinformujesz o tym, że dziewczynki maja przychodzić rzadziej to po prostu to wyegzekwuj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo dobrze, że kazałaś im iść do domu, pierwszy krok zrobiony. Nie rozumiem co to za zwyczaje bez pytania ładować się komuś do domu, masz prawo być zmęczona po pracy i sobie chcieć poleżeć w własnym domu do góry brzuchem a nie non stop mieć biegające po całej chacie cudze dzieci. Jeśli sąsiadka tego nie rozumie to jest zwykłym głąbem, zamiast się zastanowić nad tym, że może z nią i jej dziećmi jest coś nie tak skoro nie chcesz aby do was przychodziły, to wymyśla głupoty. Jak się dowiesz, że plotkuje na Ciebie to też zacznij plotkować, zgodnie z prawdą że podrzuca wam dzieci i nie macie spokoju we własnym domu. I córkę też lepiej zacznij pouczać, że nie ma wpuszczania innych ludzi gdy rodziców nie ma w domu, powiedz jej, że trzymacie w domu różne rzeczy, także kosztowne i nie życzysz sobie aby ktoś pod waszą nieobecność chodził po domu i grzebał w szafkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A sasiadka pewnie w domu lezy. Nie pracuje 500 plus kasuje. Autorka do roboty w sklepie po robicie zapiwrdala w domu i jeszcze ma nianczyc cudze bachory. Masakra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też mam, a raczej miałam problem z dziećmi sąsiadów. Dziewczynka i chłopczyk, 7 i 8 lat. Wiecznie u mnie, na podwórku nie usiedzą, tylko pchają się do domu, na kompa. I jeszcze jakie bezczelne te dzieci, bo same sobie bez pytania komputer włączają. Moja córa ma niecałe 4 latka, więc nie korzysta z komputera, zresztą przy takiej różnicy wieku, to wiadomo, że te dzieci nie przychodzą do niej, tylko do jej zabawek. Jak mąż zobaczył te dzieci przy jego kompie (dużo wart, bo to narzędzie pracy) to taka awantura była, że przez pół roku nie przychodziły. No ale wiadomo, czas mija, leczy zgrzyty, więc z początkiem lata znów się zaczęło odwiedzanie. Co prawda tylko na podwórku, bo do domu nie wpuszczam. No i finał: kupiliśmy basen. Raczej dla nas, dorosłych, bo młodej nie wolno do niego bez nas wchodzić, ani nawet zbliżać się. Basen 5m średnicy, ponad metr głębokości, także małe dziecko może się już utopić. Zabroniłam dzieciom sąsiadów wchodzić do basenu. Nie będę odpowiadać jak się potopią! I co? I g****o! Byłam z młodą w łazience, wracam a dzieciory (bo jak je inaczej nazwać?!) w basenie! I najlepsze, mamy środek chemiczny, co barwi wodę jak ktoś się zesika... Córkę uczę, że nie wolno siusiać do basenu, że jest toaleta. Wracam z łazienki z małą a woda w basenie zabarwiona! Bachory sąsiadów naszczały do basenu! 5 m^3 wody do wymiany! Taka awantura była, że od tego czasu dzieci sąsiadów nie mają do nas wstępu. Sąsiedzi oczywiście się obrazili, bo jestem "p**********a, to tylko dzieci, nic się nie stało, dziwna jestem bo się ich szczyn brzydzę"!!! Masakra, a to wykształceni niby ludzie. Przynajmniej mam spokój. Najlepiej to odgrodzić się od ludzi i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość i
Popieram wypowiedz wyżej i autorko - dzieci za rękę i za drzwi/furtkę, dodatkowo jakiejś najbardziej "życzliwej" sąsiadce z okolicy, ze tej i takiej dzieci chodzą cały dzien bez opieki i pchają sie do obcych domów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćAda
O Matko. Można być takim bezczelem i dzieciaków posyłać do sąsiadów non stop, żeby mieć spokój???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13,18 można bo sama mam taka sasiadke. Pogonilam bachory.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też mi się to w głowie nie mieści. Pamiętam jak mama pilnowała żebyśmy "nie latali po chałupach", uczulała na to żeby nie wchodzić komuś do domu, zawsze pytać dorosłych czy możemy się bawić na podwórku- a najlepiej iść na placyk czy na łąkę, nie siedzieć u kogoś w porze posiłków czy wlaśnie jak rodzice wracają z pracy. Spaliłaby się ze wstydu gdyby wiedziała że sprawiliśmy komuś problem. A juz zupelnie niepojęta jest argumentacja sąsiadki która zarzuca autorce że jest chytra- zdaje się że to sąsiadka jest skąpiradłem które żałuje własnym dzieciom na basen czy słodycze, i dlatego wysyła je na tzw krzywy ryj do sąsiadów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×