Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość chcący facett

czy poprosić o drugą szansę

Polecane posty

Gość chcący facett

Witajcie, spotykałem się z kobietą 5 mcy. Pod koniec coś zaczęło się psuć. Od rozstania minęło prawie 3 mce. Widzieliśmy się miesiąc po rozstaniu, nie za długo bo ja nie mogłem, widziałem, że chętnie by spędziła ze mną więcej czasu ale musiałem zakończyć spotkanie po ok godzinie. Były jakieś próby kontaktu z mojej strony ale nigdy nie udało mi się po prostu szczerze porozmawiać. Nie było zdrady , nawet kłótni przy rozstaniu. Podczas związku było kilka sprzeczek ale bez wyzwisk czy tym podobnych. Rozstaliśmy się po prostu przestając się odzywać, ja prosiłem aby mnie odwiedziła ona nie chciała. Wiem ,że ja zawaliłem sprawę, głupio mi przed samym sobą, że nie mówiłem tego co czułem tak do końca. Chciałbym abyśmy usiedli szczerze porozmawiali i może zaczęli w pewnym sensie od nowa oboje więcej wkładając, świadomie dbając, bo z jej str widziałem czasami postawę nieco roszczeniową - mówiła,że już takich motylków jak na początku nie ma ale to chyba normalne- u mnie też to uległo ewolucji do fazy takiej bardziej dojrzałej. Nie chcę się bawić w gierki kombinacje. Mam 35 lat, miałem kilka związków czuję,że ten miałby potencjał. Tylko jak wzbudzić chęć u drugiej strony i czy warto próbować gdy kontakt z jej str bardzo słaby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu faktycznie nie ma co kombinować, tylko zrób to co sam napisałeś - spotkajcie się kiedyś i szczerze pogadajcie o wszystkim co było i czy jest szansa i oboje chcecie spróbowac jeszcze raz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chcący facett
Mam nadzieje,że uda się do tego doprowadzić bo ostatnio kontakt coraz bardziej się urywa i to wyraźnie z jej strony. Będę musiał jednak spróbować...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spróbuj, bo jak się uda - to dobrze, a jak się nie uda - to trudno, ale chociaż za jakiś czas nie będziesz żałować że nawet nie spróbowałeś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylkk grzecznie bo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podoba mi się dojrzałe podejście do tematu. Nie ma związku bez kłótni, więc to nie powinno przekreślić tego co było między wami. Ważne, że są solidne podstawy, aby budować trwałą relację. Postaw na szczerą rozmowę i staraj się by ona zrozumiała że jest dla Ciebie ważna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chcący facett
Wiem, że kobieta wcześniej została 2 razy bardzo mocno zraniona być może to ma wpływ na jej zachowanie... Właśnie podstawy są bo tak naprawdę nie było jakiejś ostrej kłótni, przykrych słów itd, zwykłe zerwanie kontaktu i zmniejszenie zainteresowania. Mam nadzieję,że uda mi się doprowadzić do spotkania, co wydaje mi się trudne same w sobie, choć bardzo bym chciał. Mogłoby to oczyścić atmosferę, przynajmniej u mnie... Problem w tym,że teraz nawet nie odpisuje mi na sms więc sprawa chyba już jest przesądzona...szkoda. Choć wiem,że teraz akurat poszła na pielgrzymkę i być może chce psychicznie całkowicie oderwać od spraw bieżących.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chcący facett
Witam, doszło do spotkania. Wiedziałem kiedy wraca z pracy więc spotkałem ją na parkingu przed blokiem. Nie była niestety zbyt miło do mnie nastawiona. Poprosiłem o chwilę rozmowy i miałem oddać jej resztę rzeczy. Rzeczy akurat nie chciała... Porozmawialiśmy jakieś pół godziny na ławce pod blokiem. Powiedziałem co do niej czułem, że chciałbym cofnąć czas aby jednak więcej rozmawiać i bardziej się starać. Powiedziałem, że naprawdę mi na niej zależy i to bardzo a uczucie to nie wygasa i mi jest ciężko, że brakowało szczerych rozmów i że żałuję cholernie,że tak wiele rzeczy jej nie powiedziałem. Nie prosiłem jednak o drugą szanse, bałem się że odmówi... Chciałbym po prostu podtrzymać kontakt na razie , ale widzę, po jej reakcji,że się chyba nie da. Nie wiem czy sama była ze mną szczera i czy nie mówiła mi na przekór. Na początku rozmowy kazała mi dać jej spokój i zapomnieć... Po spotkaniu napisałem jej sms,że gdyby potrzebowała jakiejś pomocy to niech śmiało daje znać oraz podziękowałem za spotkanie-wysłuchanie. I to by było na tyle... na pewno trochę mi lepiej,że chociaż się wygadałem przed nią ale chyba to nie ma znaczenia już. Wątpię już sam aby cokolwiek z tego wykiełkowało. Zrobiłem co mogłem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×