Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nie daję rady z niczym, co robić

Polecane posty

Gość gość

Tak jak w temacie, mam zaledwie 22 lata, a nie daję sobie rady z niczym i taki stan utrzymuje się u mnie od około 2 lat. Mam poczucie, że nie mam tożsamości, nie wiem, kim jestem. Nie potrafię określić swoich cech charakteru, poglądów etc. Jestem jak chorągiewka na wietrze- raz taka, raz inna. Wiem, że tak jest z prawie każdym człowiekiem do pewnego stopnia, ale ja to odczuwam bardzo dotkliwie, sama nie wiem, czego mogę się po sobie spodziewać. Mam problemy z koncentracją (od pewnego czasu do takiego stopnia, że nie byłabym nawet w stanie przeczytać książki i opowiedzieć, o czym była), z pamięcią (wylatują mi nieraz naprawdę oczywiste rzeczy z głowy). Do tego wszystkiego dochodzi paniczny strach przed przyszłością, dalszą nauką, pracą, ludźmi (w szczytowym momencie miałam wrażenie, że każdy może/chce mi zrobić krzywdę, bałam się nawet własnej rodziny). Ukończyłam studia I stopnia na kierunku filologia angielska. Niby wszystko w porządku- planowo etc. Prawda jest jednak taka, że studia są kolejnym powodem, dla którego się tak męczę. Przez całą swoją edukację byłam piątkową uczennicą, przez całe gimnazjum i dwa lata LO uzyskałam najwyższą średnią ocen w szkole; byłam też finalistką olimpiady z angielskiego. Zawsze miałam wiele pasji- języki obce (w liceum oprócz intensywnej nauki angielskiego, zdałam też certyfikat z francuskiego), literatura, geografia. Z tych pasji nic już nie pozostało. Obecnie mam problem ze skleceniem jednego zdania poprawnie, czuję po prostu pustkę w głowie, jeśli mam coś powiedzieć lub napisać. Dla osoby, która wybrała taką drogę, jaką ja wybrałam oznacza to jedno- koniec. Studia były dla mnie koszmarem (tzn. na samym początku, mam na myśli pierwszy semestr, b. dobrze sobie radziłam, dokładnie tak jak w liceum, z czasem było już coraz gorzej, łącznie w ciągu studiów miałam ok. 9 poprawek. Nikomu nigdy nie przyznawałam się do tego, jak dobrze mi kiedyś szło, ale myślę, że wiedzieli- wszak świat jest o wiele mniejszy niż nam się wydaje. Nie wiem, po prostu nie rozumiem, co się ze mną stało, czułam, że nie jestem w stanie przyswajać wiedzy, a nawet jeśli już przyswoiłam- na egzaminie/ kolokwium wszystko się ulatniało. Zawsze byłam bardzo ambitna i nie potrafię się pogodzić z tym, co ze mnie pozostało. W ciągu trzech lat studiów nie zdołałam poznać miasta, w którym studiuję. Czuję się tu jak dziecko we mgle, znam tak naprawdę tylko drogę z dworca na uczelnię i na swoją stancję. Czuję się ciężarem dla bliskich, mam wrażenie, że dla wszystkich lepiej by było, gdybym umarła, to jest naprawdę straszna uczucie. Nie stało się nic strasznego, co mogłoby spowodować taki stan u mnie, to wszystko zaczęło się powoli. Nie czuję już sensu życia, nie wiem, co zrobić, żeby ten sens znów poczuć... Czy jest ktoś, kto przeżył coś podobnego lub byłby w stanie mi poradzić, co zrobić? Byłam u psychologa, ale wcale mi to nie pomogło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kochana, to wyglada na typowe objawy depresji. Co powiedzial psychoylog? Ile razy u niego bylas? Jeden raz nie wystarczy. Terapia trwa 1-2 lata lub dluzej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też tak miałem, i wiem co robić w takiej sytuacji. Ale nic za darmo. Tak się składa, że potrzebuję 20 zł na nową koszulkę. Wyślij mi kasę, to ja ci powiem jak się pozbierać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mam konta bankowego, więc napisz do mnie na mail'a: windows.9.de (małpa) gmail.com W mailu'u zwrotnym podam ci mój adres do wykonania przekazu pocztowego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22.52 To chyba jakis zart! Przeciez tez koles Cie podpuszcza! Chyba nie chcesz na powaznie zrobic przelewu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie podpuszczam jej. To uczciwa wymiana. 20 zł za dobrą radę na życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×