Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Wiejska mentalność, że baba ma chłopu ugotować, oprać bo inaczej ją zostawi. hah

Polecane posty

Gość gość

Moja babka taka jest, moja ciotka też. Krzywo patrza, że mąż sam robi mi i sobie śniadanie czy kolację. Krzywo patrzą, że śpimy do 10 w niedzielę. Krzywo patrzą i komentują, niby nie do mnie, ale aluzja jest: "Te kobiety to teraz takie lenie, nie posprzątają, nie ugotują". babcia wręcz rzuca aluzje że jedną tam facet zostawił bo mu nie gotowała. Średniowiecze! Dobrze że mam normalnego meża (chociaz pod tym względem jezyk.gif ) i odpowiedział, że on z kolei by żonę zostawił jakby tylko gotowała i klepała zdrowaśki, żadnej książki czy wycieczki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo tak ma byc, to chrześcijańskie i polskie tradycyjne wartości ty POsrańcu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moi dziadkowie mówią to samo. U mnie w domu sprzątamy razem a gotowaniem zajmuje się mąż bo to jego pasja :) Nie wyobrażam sobie tylko siedziec gotować prac sprzątać i zajmować się dziećmi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To chyba z takiej dawnej wsi sprzed 100 lat, bo odkad pamietam w moim domu, na wsi rodzice gotowali i prali naprzemiennie. Wszystko zależało od prac polowych i ogarnięcia zwierząt. Różnie sie tym dzielili, bo różnie sie rtobota układała w zalezności od ilosci zwierząt i upraw, rodzaju upraw, pogody.. W każdym razie mojemu ojcu korona z głowy nie spadła jak 2-3 razy w tygodniu wstawił ziemniaki i utłukł kotlety. Hah jemu w sumie nigdy nie chciało sie tłuc na blache jak mojej mamie i zawsze były takie grube w grubej panierze, polane cebulką i do tego jego ulubiona surówka z marchwi - cała micha i ta micha na jeden obiad nam schodziła, a ziemniaki 3 na krzyż. Czasem tata zrobił zupe ale zawsze taką, że łyżka stała jednak w smaku bomba :D W tym roku miną 32 lata jak rodzice są po ślubie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestescie lewakami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś i co i ludzie nie gadali? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a własnie nie gadali, bo tak żyli wszyscy u nas. Jestem z południowo zachodniej wielkopolski. Tu były zawsze duże nowoczesne gospodarstwa, nasze gospodarstwo było najmniejsze we wsi, mieliśmy w sumie 42 hektary, wszystko zawsze szło do przodu, zarówno mama jak i tata musieli umieć obsługiwać najnowsze maszyny rolnicze ale i domem sie zająć. Nie było czasu na średniowieczne ceregiele. Nasze gospodarstwa to zawsze były swego rodzaju nowoczesne firmy rodzinne nie to co w Polsce B. każda gospodyni musiała mieć prawko i to jeszcze jako panny robiły. Kiedyś pojechałam do koleżanki ze studiów aż pod Łańcut to się przeraziłam, że tam żadna baba na wsi nie ma prawka tylko się proszą żeby na zakupy pojechac albo na PKS czekają który 2 razy dziennie jedzie :o a gospodarstwa właśnie takie, że chłop za konikiem chodzi,a kobieta za służke mu robi i jak on się obrobi z polem i zwierzętami to ma fajrant a ona do nocy zachrzania :o (a tego pola i zwierząt tyle co kot napłakał. My 10 mlecznych krów oni 2. My 25 warchlaków i 7 matek z prosiętami, a oni dwa wieprzki, my konie sportowe co roku 2 na sprzedaż, a 6 w szkoleniu, a oni jedna szkapa z wypaczonym grzbietem, chora i połamana az żal było patrzeć :( My nowe chlewnie, obory, stajnie pobudowane, dom nowy, a oni jakieś chlewiczki za jak za Bugiem przed wojną i te drewniane chałupiny. No szok przeżyłam! To był 1998 rok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I czym się chwalisz bamberko? Twoi starzy wiecznie mieli zapiertol, a ty szczasz z zachwytu jakby nie wiadomo jaki zaszczyt cie kopnął, ze pochodzisz ze śmierdzącej wiochy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:09 idź kretynko stuknij się w łeb

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tyle ze taka kobieta ma mezczyzne bez rurek, umiejacym zrobic cos w domu z charakterem i jajami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też tak myślę, z tym że uważam iż kobietą zajmuje się domem a w zamian facet ma utrzymać rodzinę na wysokim poziomie. U mnie zadziałało. Po co mam równać w dół?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A skąd te wszystkie pociotki znają takie szczegóły z waszego życia? Może za dużo mielesz jęzorem po prostu :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś hahaha światowa dama przemówiła :D z klasą! a nawet z trzema... podstawówki... o więcej cię nie podejrzewam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moi teścioie tacy są. On leży cały dzień na łóżku i wymyśla co by zjadł a ona mu gotuje i pod nos podstawia. Wszystko na jej głowie i praca jeszcze po 10 godzin. A ten trochę popracuje za granicą wróci i królowi usługuj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U nas jest tak że ja piorę bo nie nawidzę jak mi źle pranie rozwiesi:) gotuję ja częściej ale i jemu się zdarza. Wolę swoje gotowanie:) sprzątamy razem lub na bieżąco każdy po sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak sobie weźmiesz lalusia bo go tak matka wychowala to tak będzie. Jak on nic nie zrobi czyli sprzątać nie umie, nie wypier ze, naczyń nie umyje, nie prasuje choćby źle, kanapki sobie nie zrobi ani herbaty to uciekaj bo będziesz służąca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teraz gotowanie facetowi i pełen brzuch nie są najwazniejsze. Teraz liczy się seks. Gotować nie trzeba, trzeba lubić się bzykac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×