Ile to "akurat"?

A mnie tak zaciekawiło, że zapytam. Damska części kafeterii, ile cm na długość/szerokość to "akurat"? Wiadomo, k***s k******i nierówny i czasem apetyczne wydaje się to, co gabarytowo wcale nie bryluje, teraz jednak ciekawi mnie przy jakiej wielkości mówicie "idealnie".

9,5cm

Naprawdę? Wow. Co prawda większe kuśki i tak zawierają w sobie już te 9,5cm, ale rozumiem to - czasem ciężko nie jest dojechać do samej nasady, zbyt to przyjemne :D

17 -18 cm :)

O, to już bliżej moich założeń. :D A przynajmniej podzielasz zdanie mojej narzeczonej.

Ja 12 cm z czubka cienki u nasady grubszy

Wolisz, kiedy główka jest mniejsza, niż "korpus"? :O

8cm

mysle ze 6cm to absolutne minimum

I tak do pochwy wchodzi od 50% do 80% długosc***enisa.

6cm toma oskar ale samego napletks wiem z tv gala była a on jechał w białej muszce ma wdtret do krawatow ehehe

Akurat to w sam raz inaczej mowiac. Czyli akurat tyle ile trza.

Zuza, to już zależy od techniki. 100% też da radę :)

Najbardziej wrazliwa czesc pochwy jest na zewnatrz - lechtaczka, a potem u samego wejscia doslownie 3-4 cm wgłąb. Reszta doznań jest czysto psychiczna. Sami więc sobie odpowiedzcie, drodzy mężczyźni. P.S. Grubość jest ważniejsza niż długość ;)

Akurat, to akurat. Nigdy nie zmierzyłam lenijką :p

O tym, że szerokość jest ważniejsza jestem w pełni świadomy, o ten aspekt swoich rozmiarów się nie martwię :D Chodzi o to, że długość, choć ma mniejsze znaczenie, i tak wywołuje uczucie "wypełnienia" w pewnym momencie. Moja dziewczyna np uwielbia ten moment (mimo, że owszem - mogę całkiem łatwo doprowadzić do szczytowania samą główką), dlatego jestem ciekaw. Poza tym... chyba nie zakładasz, że same orgazmy łechtaczkowe wystarczą? ;)