Ujawnię wam najistotniejszą różnicę między kobietą, a mężczyzną, która wam umyka

z której nie zdajecie sobie sprawy, nie zwracacie na nią uwagi, widzicie na codzień, ale wam umyka i stąd wiele nieporozumień, niesnasek i niezrozumienia między płciami. Różnica jest taka, że facet cały czas czuje się dobrze, gdy wszystko jest dobrze i nie ma problemów, a załamania, doły i poczucie beznadziejności ma tylko wtedy, gdy dzieje się coś złego, coś nie wychodzi, na jakimś polu nie daje rady, lub ma aktualnie miejsce jakaś trudna traumatyczna sytuacja, zakłócająca jego spokój, wtedy facet czuje się jak żywe g****o. Kobieta natomiast praktycznie cały czas czuje się źle i jak żywe g****o, a dobrze czuje się jedynie wtedy, gdy może nachapać się blichtru i atencji, lub podejmuje jakieś środki w tym celu, czyli jedynie wtedy, gdy coś ją dowartościuje, komplement od jakichś dresów na ulicy, kolejne zdjęcie na facebooku, zazdrość koleżanek, że przyszła na imprezę z wysokim debilem, lub kupienie ciuchu, czy rozświetlacza, który ma docelowo podnieść jej atrakcyjnoś, wtedy czuje się przez chwilę dobrze i ma podniesioną dopaminę, by po pół godziny znów czuć, że czegoś jest za mało i trzeba więcej atencji. Innymi słowy, ujmując prościej: kobieta nie może mieć spokoju i musi być w stanie ciągłego dowartościowania, emocji i pokazówy, by czuć się dobrze, facet czuje się dobrze gdy ma święty spokój i chce żeby tak zostało, za to jak coś mu zawraca doopę, ktoś nadepnie na odcisk, w tle są jakieś nierozwiązane sprawy życiowe, albo coś nie wyjdzie to kwiczy.

Nie, kochana, my czujemy się jak g****o, jak musimy lecieć na ręcznym, taka prawda.

Ale generalizujesz babo :D Może ty się tak czujesz, inni mają większe problemy.

kobiety są chwiejne emocjonalnie ale faceci mają tzw p*****lniecia bez wiekszejprzyczyny sawtedy bardziej upierdliwi niżte chwiejne któretakiesanacodzien

Czyli sam jesteś kobietą. :D

Ja sie czuję dobrze zawsze :D

Tez nie mam problemow z samopoczuciem w tym wzgledzie:D