Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dlaczego im gorsze dziecko tym bardziej rodzice je kochają?

Polecane posty

Gość gość

Zawsze się sprawdza ta zależność, im gorsze dziecko tym rodzice bardziej je kochają, wspierają finansowo, emocjonalnie i poświęcają mu uwagę. Dotyczy to zarówno sytuację, w której dziecko jest jedynakiem, jak i w rodzinach wielodzietnych i nieważne czy to jest dobry dom, czy patologia. We wszystkich rodzinach obserwuję ten sam schemat. Przykładowa rodzina z moich znajomych, troje rodzeństwa, porządna wykształcona siostra i spokojny cichy brat, oraz najmłodszy brat narkoman, hulaka, nierób i degenerat. Rodzice tylko zwiększają wymagania wobec tych dobrych dzieci, wciąż je poniżają i wytykają im jakieś błędy, za to zawsze z miłością rzucają się spłacać długi ćpuna, hulaki, kombinatora i nieroba. Jak jest jedno dziecko to jest to samo, np. po sobie. Im więcej osiągałem tym mniej jakiegokolwiek zaangażowania i pomocy ze strony rodziców było. Najlepiej mnie traktowali, gdy byłem olewatorem i chujem, chodziłem imprezować po akademikach, zawalałem studia, tyle kasy dawali, obiecywali złote góry. Jak się odbiłem i zacząłem rozwijać, radzić na studiach, pracować to się nagle pojawiła krytyka, wiecznie za mało. Po każdym, coraz większym sukcesie zero dobrego słowa, tylko krytyka i gadanie, żebym lepiej zrobił to i tamto. Czemu rodzice kochają najbardziej swoje dziecko, gdy jest degeneratem i gdy np. przychodzi do podziału majątku to często najgorsze dziecko, które miało je w d***e okazuje się głównym spadkobiercą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie w rodzinie było odwrotnie. Młodsza siostra jest oczkiem w głowie rodziców, chodzi do kościoła, nie chodzi na imprezy, nie włóczy się nigdzie. Ja odwrotnie, od 12 roku życia zdeklarowana ateistka, nie stroniłam od ludzi, nawet nie jeśli jakieś spotkanie czy impreza, to wymykałam się nocami połazić sama albo pobiegać nocą po mieście. Palę zioło, mówię zawsze to co myślę a charakter mam ciężki. Wszystko dostaje siostra, aktualnie zaczyna studia i rodzice zadeklarowali utrzymywanie jej na dziennych w innym mieście. Ja nie mogłam isć na wymarzony kierunek medyczny bo musiałam wybrać coś zaocznego i jeszcze na to zarobić samodzielnie. Teraz planujemy z narzeczonym coś wynająć i rodzice nawet garnka z domu mi wynieść nie dadzą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To nie jest tak że rodzice kochają młodsze dzieci bardziej. Owszem czasami przez takie zachowanie można tak stwierdzić. Natomiast każdy rodzic kocha każde swoje dziecko tak samo. http://www.renevskin.pl/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja zaobserwowalam u rodzin mocno katolickich albo z takim dosc silnym, bardzo dominujacym ojcem, ze corki sa demonizowane, a synowie doceniani.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:13 i chwała im później taka cpunka by operowala ludzi po ziele...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To niekoniecznie jest tak że większe nakłady finansowe, to więcej miłości. Ja miałam dużo problemów, rodzice wspierali mnie bardziej niż rodzeństwo, bo po prostu bardziej tego wymagałam. I owszem kochali mnie, ale bardziej dumni byli z tych dzieci, które odniosły sukces i nie wymagały żadnej pomocy i uwagi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
majo nadzieje że wyrośnie na Ala Capone

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdy byłam bardzo dobrym dzieckiem to mnie olewali, a jak stałam się patolą to też mnie olewali, teraz gdy zaczęłam stawać na nogi to wypominają mi kiedy byłam patologią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jesteś wyjątkiem koleżanko, który jedynie potwierdza regułę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×