Czy sa malzenstwa co nie maja zadnych oszczednosci

doslownie zyja od wyplaty do wyplaty.

Są i wcale takich rodzin nie jest mało

ja kiedys tez tak zylam. a teraz musze co miesiac choc 500zł przelac na oszczednosciowke. dostaje wyplate i odrazu 500zł przelewam.wiadomo kasa ucieka bo co chwile sa nie przewidziane wydatki.ale jakos czuje sie bezpiecznie.obecnie mam zaledwie 2000zł oszczednosci.zawsze cos.

Tez tak kiedyś zylam, maz dużo zarabia a my wszyscy przezeralismy , przesrawalismy na głupoty :P Teraz miesięcznie odkładam 1000zl i na drugi rok zaczynamy budowę nowego domu ( jeden już mamy)

Tak

Są. I to nie tylko nie mają oszczędności, ale i wszystko na kredyt - mieszkanie, samochód, nawet odkurzacz. Niby sporo zarabiają, a jak przyjdzie wypłata to po 5 minutach idzie w raty i dziękuję :)

Raczej takich nie ma, inaczej nie decydowaliby się na założenie rodziny (bo skoro małżeństwo to rozumiem, że i rozród był planowany z rozsądkiem). Jak nie mają kasy to najpewniej z wpadki, a dopiero później wzieli ślub

Mysle ze 60% polakow nie ma oszczędności . Sa regiony gdzie pensja 1700 zł netto to norma i ludzi zwyczajnie nie stac na odkładanie jakiejkolwiek kasy .