Wkurzają mnie ludzie

Wkurzają mnie ludzie. Na przykład kiedyś jechałem rowerem i chciałem cofnąć i jakiś koleś się spojrzał na mnie jakby chciał mnie zabić i powiedziałem ''no co?'' a on, że g****o no to ja go zacząłem wyzywać, koleś miał może z 30 lat. Również kiedyś jechałem rowerem i zataczający się koleś przechodził z jednej krawędzi chodzika na drugi no i prawie o niego zaczepiłem, bo zdążyłem zmienić kierunek jazdy. Jadę dalej, ale słyszałem, że coś do mnie krzyczy więc stanąłem i też zacząłem go wyzywać. Ledwo się powstrzymałem od tego, aby podjechać i po prostu dać mu w ryj. Kiedyś szli jacyś młodzi ludzie chyba z rodzicami, około 10 osób, oczywiście na całym chodniku. Zwolniłem do minimum, ale lekko zahaczyłem kierownicą o może 14-latka i się przewrócił... by mnie widział, gdyby nie chodził najpierw po trawniku, po krawędzi chodnika a potem po chodniku i się nie patrzył w telefon i gdyby słyszał mój dzwonek, był to środek dnia, nie mogłem jechać po ulicy, bo bym utrudniał ruch. W szkole nigdy nie dawałem się, zawsze pyskowałem nauczycielom, nie mogłem znieść tego, że oni traktują uczniów jak bydło, bo niestety tak było, to nie tylko moja opinia. Jak patrzę czasami na YouTube i jak niektórzy się stawiają to gotuje się we mnie. Na przykład jakaś stara babka dosłownie była kijem od nordic walking kolesi, który jechał skuterem i nic jej nie zrobił, to ja bym jej zabrał te kije i odjechał... Nie mówię, ze jestem idealny, bo też na pewno kogoś wkurzam swoją osobą, ale dziwne, bo ludzie których znam to mnie nie wkurzają. Mam przy nich dobry humor i jest fajnie, a gdy ktoś obcy mnie zaczepi, zacznie krzyczeć w moim kierunku to mam ochotę podejść i po prosu mu wyje**ć

Ludzie to w większości kur*y

Lać gnojów .

trafisz na kogos kto ci zlamie kichawe i sie zmienisz puki co szukaj dalej:-D

A ten chodnik o którym mowa jest też jako ścieżka rowerowa bo jeśli nie to oni Ci powinni dokopoć że po chodniku jeździsz .

Po chodniku można jeździć, gdy na jezdni obowiązuje prędkość większa niż 50 i gdy jest duże zagęszczenie jezdni, nie wiesz jak było? nie komentuj

Bo to kórwy np gralem z kumplem w kosza wszystko fajnie chodzilismy na piwko a teraz przepadl bez sladu i tak samo mialem z dziewczyna tez zniknela wyprowadzila sie i sie nie odezwala

Albo jest takie cos to są jego koledzy a nie twoi a chociaz bardziej ciebie lubia od niego

Znam takiegco uwaza sie za bogacza a nim nie jest bierze od babci kieszonkowe i od ciotki dostanie cod tam i od rodzicow

Albo zazdroszczą mieszkania czy czego kolwiek co masz lepszego od nich

Znam sporo takich cwaniaczków jezdzi starszego samochodem i mówi ze to jego

gość dziś możesz jechać o ile jest ustawiony znak że chodnik to także i ścieżka rowerowa a prędkość nie ma tu nic do tego . Kiedyś trafisz na jakiegoś świra który pójdzie chodnikiem i cie nauczy jeździć .

bylo ich przejechac

no a mnie baba weszła na przejscie i sie cofnela, no i nie zdałam egzaminu przez nią, no to kóórwa albo przechodzisz albo nie, bo ja czołg prowadze i musze wiedziec, czołg nie jest taki dynamiczny jak rower w końcu hahahah