czy znacie kogoś komu pomogly alternatywne metody leczenia zamiast medycyny?

czy wierzycie w takie bzdety ,ze picie ziol typu czystek moze pomoc ,albo ssanie oleju kokosowego lub inne p*****ly typu diety dabrowskiej itd.. ja uwazam ,że tylko medycyna moze pomoc w chorobach. wiara w te bzdury ,że alternetywne metody dzialaja to jakas kpina.

Nie wierze jeszcze mi rozumu nie odebralo. Rozumiem kapiel w rumianku, czy podawanie homeopatii np przy kolce czy zablowaniu czy po sczepieniu typu viburcol, Camilia ale znachorzy, pseudo lekarze glodzenie dzieci. Dajcie sie na spokoj. Sadysta trzeba byc.

Znam kogoś kto przy nowotworze odmówił chemioterapii. Rok później poszedł na kontrolę do lekarza a ten go przywitał ze słowami : to pan jeszcze żyje? Od diagnozy minęło 9 lat. Facet dobiega 70 i jest w lepszej kondycji niż te 9 lat temu. Ma w sobie raka, ale nie powiększa się i nie daje objawów. Prawdopodobnie kiedyś zaatakuje, ale póki co wujek ma spokój, żyje pełnią życia i wzmacnia się naturalnymi sposobami zamiast zabijać ostatnie resztki życia chemioperacją.

Tez uważam ze chemia zabija

A ja uważam że należy przede wszystkim rozmawiać na ten temat z lekarzami. Zioła mogą wspierać walkę z choroba ale nie zastąpią leków. Znam przypadek osoby chorej na raka, która zażywała sporo tranu na wzmocnienie organizmu, efekt był taki że wzmocniła ale raka!

Ja znam, moja mama. Miala kamienie w nerkach i to dosyc duze. Chodzila do kobiety ktora leczy w naszej okolicy (oryginalnie jest chyba Chinka i podobno ma tamtejszy dyplom lekarza ale leczy tylko ziolami). Powiem wam ze po trzech miesiacach kuracji ziolami po kamieniach ani sladu i lekarz sie mega zdziwil. Ja sama bardzo sceptycznie podchodze do takich form leczenia aczkowiek moj synek zaczal dostawac na skorze takie suche czerwone plamy i wyprobowalismy chyba 10 roznych masci i lekow(wszystko pod kontrola lekarzy) i nic nie pomagalo. Wszyscy orzekli (3 roznych pediatrow w tym jedna pani prof) ze juz tak bedzie i objawy mozna jedynie lagodzic :/ Nie mialam nic do stracenia i poszlam do tej Chinki, dala malemu ziola 3 razy dziennie przez 3 mce i powiedziala ze to wszystko jest z zoladka. Mialam pierdla podajac te ziola, bo syn mial wtedy tylko 8mcy. Ale powiem wam ze do pierwszych urodzin rzeczywiscie wszystko zniknelo, teraz ma 4 latka i nigdy wiecej nie mielismy takich problemow.

to jeszcze ja z 10.14 jeszcze tak apropos tej Chinki, to jak dziewczyna z naszej okolicy poszla do niej, ta postawila diagnoze ze ma chore nerki (dotyka tylko nadgarstka i stawia zawsze diagnoze z pulsu)i ze ona juz tutaj nic nie pomoze ziolami i kazala sie tej dziewczynie zglosic do lekarza w trybie pilnym. Powiem wam ze lekarz powiedzial jej ze jeszcze 2-3 mce i moglaby nie zyc, pol roku miala dializy, a teraz dzieki Bogu jest juz po przeszczepie nerki i wiedzie w miare normalne zycie. Znam ta sprawe dobrze, bo to corka kolezanki mojej mamy.

Ludzie myślący nie dają się faszerować lekami,tylko używają naturalnych zamienników. Bardzo popularna jest np urynoterapia,uniwersalna na wiele chorób i to działa. Ale też zioła,warzywa polecam książkę Jerzego Zięby -ukryte terapie.Uprzedzam tylko dla inteligentnych. Kafeterianki moga tego nie ogarnąć

tia " tylko medycyna moze pomoc w chorobach" Widać że jesteś jeszcze młoda i nic ci przewlekle nie dolega jeszcze, więc nie miałaś okazji sie przekonać jak lekarz potrafi spławić człowieka przy jego dolegliwościach albo nic konkretnego nie powiedzieć

Ta, jak to znachor z mojego miasta wyleczył mała Madzie... A ludzie Dalej go bronią...

Organizm sam się może wyleczyć tylko trzeba wzmocnić jego system odpornościowy. Chemioterapia to oszustwo

Gosciu 10.45 daj namiary na Panią Chinkę, proszę

Nie wierzę w żadne bzdury typu cudowne diety, homeopatia, magiczna woda, kilogramy witamin etc. I na szczęście w moim otoczeniu ludzie mają rozum i też się na takie durnoty nie nabierają.

Tak, znam. Siebie. Jakbyś autorko nie dostała pomocy od lekarza, która należy ci się jak psu buda, to byś szukała innych metod. Choćby głupi ocet jabłkowy, czy aloes na oparzenia. A ssanie oleju kapitalnie oczyszcza zatoki. Żryj sobie tą farmaceutyczna chemię, proszę bardzo he he he.

9:13 tran to tłuszcz. A tłuszcz rybi ma kwas Ala. Kwas Ala to helat na rtęć. Wniosek ryba jest naszpikowana rtęcią, ktora jest pożywka dla raka. Już wiesz dlaczego go wzmocniła? Trochę wiedzy zamiast się irytować.

gość dziś Ale ty jesteś głupia!!!

Ciekawe, że kiedyś nie było takiej medycyny, a własnie zioła i własciwie alternatywą jest współczesna medycyna jakby nie patrzeć. Pojecia nie macie o ziołach, a pieprzycie. Wiele leków jest na bazie roślin, a nawet lekarze często zapisują zioła na wiele dolegliwości no ale oczywiście to są bzdety :D Pamiętajcie, że kiedyś medyczny świat wyśmiewał się z żydowskich parówek - nasiadówek ziołowych stosowanych na hemoroidy, a uniwersyteckie metody polegały na wypalaniu odby/tnicy gorącym zelazem :D Mnie pomogły "alternatywne" metody oczywiście alternatywne to one są w ciemnogrodzie polskim bo w izraelu czy meksyku juz dawno się w klinikach tak leczy raka. Chodzi o podwyższanie temperatury ciała naprzemiennie z wlewami magnezu i wit. C - u nas szarlataństwo, lepiej się naćpać chemią i wyniszczyć cały organizm i liczyc na cud niż bawic się w zagraniczne szarlataństwo :)

Wrecz przeciwnie, kobieta z rakiem piersi zmarla w ciagu 3 m-cy niewidoma z przerzutami do mozgu. Odmowila operacji i chemoterapii.

Nie. Ale znałam z widzenia tę kobietę, co zmarła po "zabiegu" z jakąś żabą...

a ja nie wierze w to konowalstwo. napychanie tonami leków i wycinanie czego się da! Obudźcie się! 4 lekarzy mnie leczyło przez 2 lata na grypy, zatoki, zapalenia ucha, gardła, zeżarłam TONY antybiotyków, zniszczyłam sobie zdrowie jeszcze bardziej, a okazało się, że to nietypowe objawy alergii no ale przynajmniej byłam normalna a nie latałam po szamanach :o a o alergii dowiedziałam się od wiochowej zielarki. dała mi coś na złagodzenie i pomogło ale dałą mi tez namiar na dobrego lekarza, na lekarza który jest nielubiany przez konowalska klike i on mi alergie zlikwidował całkowicie, bo alergia tak jak nadciśnienie, cukrzyca i inne przewlekłe syfy to tylko OBJAW czegoś głębszego. rozumiecie? OBJAW, a choroba tkwi gdzie indziej i trzeba znaleźć to co pracuje źle powodując te różne objawy i naprawić to. U mnie okazało się, ze mam za mało witamin w ogóle, bo źle je przyswajam. Facet ustawił mi dietę, zapisał witaminy ale nie te goowna z aptek tylko prawdziwe preparaty i jak ręką odjął. a jeżeli wy odrzucacie wszystko polegając na typowaych konowałach to jesteście zwyczajnie tepe i ograniczone i nie szanujecie swojego zdrowie, bo nie trzeba byc geniuszem aby wiedziec że polskie lekarzyny to zwykłe konowały popełniajace milion błędów w sztuce, nie interesujacy się pacjentem i wciskajacy my tony prochów bez zastanowienia. Ci ludzie często nie mają pojęcia o tym co robia, a wy ich macie za bogów, za alfy i omegi - gratuluję debilizmu. Nie wierze ze zadna z was się z takim lekarzyną nie spotkała. Zwłaszcza pełno ich wśród pediatrów, ortopedów, dermatologów i internistów.

Mnie smieszy picie czystka albo picie oleju lnianego.od tego to mozna raczej zachorowac.

tak od oleju lnianego zachorujesz :o chyba już ci te prochy farmaceutyczne całkiem mózg rozpuściły :D

Olej kokosowy to dopiero Głowno i zatyka zyly

Znowu zaczęło się narzucanie swojego zdania, wyzywanie od debili kogoś kto nie wierzy w leczenie alternatywne. Masakra. Jeśli ci pomaga to spoko, lecz się tak, jeśli ktoś woli u lekarza też dobrze. Pytanie było o to czy znacie kogoś komu pomogło takie leczenie. Znam przypadki różne, jednemu pomogło innemu nie. Na "lżejsze" choroby może i coś tam ziółka i witaminy policzone z dietą pomogą, ale wiara, że ziołami i witaminami, albo hit woda utleniona można leczyć nowotwory to już przeraża. Z drugiej strony chciałabym przypomnieć, że leki nie leczą chorób, one walczą z objawami. Ile chorób nowoczesna medycyna potrafi wyleczyć? Niewiele.

a ja z przewlekłego zapalenia zatok wyleczyłam się właśnie wodą utlenioną i wisi mi to co o tym myślicie, 12 lat się męczyłam i jeźciłam od profesora do profesora po 300-500 zł te skur/wysyny za wizytę brały i w końcu mi po tej wodzie przeszło i możecie się nawet zapluć z wściekłości. Aha i to wszystko pod nadzorem fińskiego lekarza, a zioła też mi zapisywał wierzcie sobie albo i nie. Grunt, ze sie wyleczyłam

16:25 ja głupia? Ha ha ha. Lepiej zapytaj gina dlaczego dlaczego odradzają spożywania ryb morskich przez ciężarne.

16:39 Napisz proszę z jakiej miejscowości trafiłaś na takiego dobrego lekarza? Moja mama ma cukrzyce i brat-chciałabym zeby bylizdrowi a nie leczyli objawy :/

Tak, wielokrotnie pomagały mi naturalne metody, mojemu dziecku również. Nie znam poważnie chorych osób które wyleczyłyby się dzięki naturalnym metodom, po prostu nie natknęłam się na takie, w rodzinie ciężkie choroby były jedynie w przypadku seniorów i przeważnie wykrywane już jako zaawansowane. Znam jedną osobę która była wieloletnim palaczem i rzuciła palenie po zabiegu akupunktury, momentalnie. Sama na drobne urazy i infekcje prawie wyłącznie naturalne metody, i od tego zaczynam, w 90% przypadków okazuje się że nie ma potrzeby sięgania po leki z apteki. W ciągu ostatnich 10 lat antybiotyk brałam 2 razy, moje dzieci (6 i 2 lata)- jeszcze ani razu, mąż w tym czasie wcale. Infekcji wirusowych nie leczymy lekami z apteki, i rzadko stosujemy doraźnie środki przeciwbólowe.

znałam tylko kogoś, komu nie pomogły; młody chłopak, mój kuzyn, nowotwór oka, mógł żyć choć bez oka ... za namową porąbanej żony zrezygnował z operacji i chemii, zaczął jakieś "wlewy", plukania, czort wie co jeszcze... Ale największym k&restwem jest w tym wszystkim to, że niewiele później ta jego żona dostała raka piersi, i jakos siebie już żadnymi cud-metodami leczyć nie chciała, operacja, chemia, i rokowania dobre; A historię Jacka Kaczmarskiego chyba wszyscy znamy...

Host jakiś ty mądry. Marnujesz takie pokłady wiedzy, idź ty może gdzieś między lud******ońcu i pokaż jaki jesteś wspaniały.