Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy w tej sytuacji mam prawo nie chciec juz 2 dziecka

Polecane posty

Gość gość

Mam corke z poprzedniego zwiazku.Od ponad 6 lat jestem w NOWYMzwiazku.Oboje mamy po 32-33 lat.Mam swoje mieszkanie ale tylko 2 pokojowe.Boje sie ze wszysztko bedzie na mojej glowie.Wiec ja juz nie chce miec wiecej dzieci.Czy partner ma prawo tego ode mnie wymagac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty masz prawo nie chcieć dziecka z dowolnego powodu, a partner ma pełne prawo po prostu odejść, bo trudno się dziwić, że chciałby mieć swoje dziecko. To nie jest pole do stawiania wymagań.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale nie chce on odejsc. on nie bedzie w stanie utrzymac rodziny. a ja nie mam zamiaru siedziec w domu z niemowlakiem i zastanawiac sie czy kupic dziecko mleko i pieluchy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19:12 Popieram w 100%, bardzo mądre słowa, ja już nie muszę nic dodawać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zasadnicze pyatnie czy potrafi przejac na siebie kwestie utrzymania rodziny? wiadomo z czym sie wiaze nie mowlak w domu. z pewnymi ograniczeniami. kobieta zostaje w domu z dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty masz swoje dziecko, on też ma prawo mieć swoje. Ciekawe co zrobiłabyś, gdyby sytuacja była odwrotna. Pewnie nawet nie wzięłabyś faceta z dzieckiem. Nie dość, że chciał cię z dzieckiem to uniemożliwiasz mu mieć własnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale on sam nic w tym kierunku nie robi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19.23 Od tego jest urlop macierzyński, za który dostajesz pieniądze i możesz dołożyć się do wydatków. Jakoś przy pierwszym dziecku o tym nie myślałaś czy dasz rade je utrzymać, skoro niczego się nie dorobiłaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dawlam sobie rade.mialam macierzynski do tego jeszcze rente i dawalam rade. i alkimenty na dziecko.a teraz sytuacja jest inna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Masz prawo. I nawet - to o wiele lepsze niż posiadanie kolejnego dziecka "z przymusu", czy z ryzykiem, że czegoś mu może braknąć. Jeśli aktualna sytuacja na to nie pozwala, to nie. Ba, nawet nie musi być tu żadnego wytłumaczenia. Jeśli nie chcesz, to nie i nikt nie ma prawa tego od ciebie wymagać. A co do sytuacji materialnej, to wiele ludzi decyduje się na dziecko nie mając do tego warunków, mówiąc, że jakoś to będzie. A potem brakuje. A jeśli sytuacja się nie zmieni, to to dziecko też braki odczuje, zwłaszcza wtedy, gdy zetknie się z rówieśnikami. Lepiej chyba sobie darować, tak przynajmniej myślę ja. Uważam, że partner powinien to zrozumieć i uszanować. Możesz mu to powiedzieć i, np. odłożyć tę decyzję na inne, lepsze czasy, jeśli tylko chcesz. A jeśli chodzi o to, że koniecznie chce mieć "swoje", bez względu na wszystko, to może odejść, tak jak już ktoś wcześniej wspomniał. Choć nie rozumiem tego ciśnienia (nawet tutaj w postach) na przekazywanie koniecznie swoich genów, zwłaszcza, że masz już córkę. Rodzicem nie jest ten, kto użyczy swoich komórek rozrodczych, bo to żaden wyczyn. Rodzicem jest ten, kto wychowuje. Ale to moje zdanie. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli nie chcesz to nie zgadzaj się na kolejne dziecko. Twoja córka też to przecież odczuje, lepiej żeby ona miała to czego potrzebuje niż ma brakować wiecznie na wszystko. A macie możliwości na większe mieszkanie w przyszłości??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a kto na to ma zarobic?juz wiele razy poruszalam ten temat. mamy mieszkanie 42m - 2pokoje.mozna zamienic na wieksze 3 pokojowe z doplata. moj sie do tego nie garnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A do czego się garnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do robienia dzieci się za to garnie :/ jak wam finansowo ciężko to sie absolutnie nie zgadzaj. Potem dwojka dzieci bedzie bidować bo koles chce miec dziecko. On chyba nie wie co to znaczy, jaki to koszt i obowiazek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz prawo nie chcieć drugiego dziecka bez względu na sytuację, partner oczywiście ma prawo do tego samego. I druga osoba, z innymi poglądami, musi zdecydować czy ważniejsze dla niego jest posiadanie własnego dziecka, czy bycie z tym konkretnym partnerem. Tak jak mądrze odpisał ci gość w pierwszej wypowiedzi. Piszesz że do zmiany mieszkania się nie garnie, można podejrzewać że masz jakieś wątpliwości co do tego jakim będzie ojcem,a widzisz na co dzień jak wspiera cię w opiece nad córką i ile czasu i uwagi jej poświęca. Chyba oboje zdajecie sobie sprawę z tego że dzieci muszą być traktowane jednakowo. Nie bez powodu chyba obawy o to że wszystko będzie na twojej głowie? Pewnie gdyby był przedsiębiorczy, odpowiedzialny, troskliwy, to byłabyś bardziej przekonana do tego drugiego, wspólnego tym razem dziecka. Możliwe że chce cię, brzydko mówiąc,udupić kompletnie, mieszkanie jest twoje, jest z wami twoja córka, jak narozrabia to bez żadnych problemów możesz mu wystawić walizki za drzwi i szukać szczęścia z kimś innym, dziecko masz już "odchowane" i możesz na siebie pracować. Jeśli urodzisz kolejne, to sprawa się komplikuje, możliwe że jakiś czas będziesz od niego zależna finansowo, decyzja o rozstaniu też nie będzie taka łatwa bo to będzie zabranie dziecku ojca...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
teraz oboje mamy prace nie jest zle finansowo. bo i nawet pare groszy moge odlozyc.ale 2 dziecko to ja juz nie chce. corke mam duza odchowana i znow pchac sie w pieluchy. siedziec sama cale dnie z dzieckiem- nie przespane noce. do pani z 1.04 idealnie to okreslilas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×