Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Anastazjae

Nie wiem jak zachować się w obliczu zdrady chłopaka

Polecane posty

Mamy z chłopakiem po 20 lat, znamy się od dzieciaka, ale jesteśmy razem dopiero od roku. Od początku związku przetrzepywał mi Facebook'a i mi nie ufał, czego nie byłam świadoma. Nigdy wprost mnie nie wyzwał, ale od ostatniego czasu dzwonił i dawał mi do zrozumienia, że jestem dziwką jak chciałam gdzieś pójść ze znajomymi bez niego. Seks z nim sprawiał mi ból o czym doskonale wiedział cały czas. Był dla agresywny i ciągłe kłótnie i oskarżanie mnie były wykańczające. Potrzebowałam przerw co zresztą mu powiedziałam. Nie chciał mi jej dać, nie chciał rozwiązać problemu. Miał w d***e moje uczucia. Przerwa może trwała dzień, o ile w ogóle trwała. Ale nie długo po tym (dzień, dwa) wyjaśniliśmy sobie wszystko. Na początku wakacji jak pisaliśmy z naszym kolegą z jego konta pisał z jakąś dziewczyną, której nie znałam. Zapytałam się kto to, a on, że laska ze szkoły, której nie zna zaprosiła go do znajomych i do niego pisze. To było logiczne, że się jej podoba, więc mu powiedziałam, że sobie tego nie życzę. Teraz w połowie sierpnia zamieszkałam u niego. Myślałam, że po tej przerwie jak wszystko sobie wyjaśniliśmy będzie super. I tak było, do czasu. Moja koleżnka spotkała koleżankę, która znała tą dziewczynę, z którą pisał... wiadomo jak jest świat jest mały. Dostałam informacje, że kręcił z nią. Nie mogłam w to uwierzyć, bardzo dużo godzin zwlekałam z zapytaniem. Zapytałam się kto to, on mi powiedział to co wtedy, że koleżanka ze szkoły... (+ oskarżył mnie, że wchodziłam mu na facebook'a). To ja się go zapytałam o czym pisali, jego odpowiedzi ''o niczym, o bzdurach''. I tak było przez przynajmniej 20 minut. W końcu mu powiedziałam, że ma sobie przeczytać te rozmowy, bo to niemożliwe, że to tylko plotki, które wzięły się znikąd. Miał pusty czat. Na początku powiedział, że nie wie dlaczego, jakbym była głupia. Kolejne 20 minut pytałam się dlaczego usunął te wiadomości, jego odpowiedż ''nie wiem''. W końcu mi powiedział, że nie chciał chorej zazdrości (hipokryta). Znowu bardzo długo wyciągałam od niego co tam było, napisał tylko, że w noc dnia kiedy chciałam przerwy zrobił sobie z nią ''prawde i wyzwanie'', ale tylko na prawde. Koniec końców wyszło, że zapytał o rozmiar stanika czego wstydził mi się powiedzieć. Znam go bardzo długo i wiem, że takie rzeczy nie są w jego stylu. Uwierzyłam mu, uprawialismy seks, uznałam, że nie będę się o taką głupotę gniewać. Ale potem było mi bardzo z tym źle, nie a propos tego, że z nią pisał, tylko a propos jego postawy. Miał mnie w d***e, nie uszanowal mojej prośby pisząc z nią dalej, nie chciał mi nic powiedzieć (minął prawie miesiąc), mnie oskarżał zawsze o najgorsze i kontrolował. Zrobiłam mu wywód z czego wyszła kłótnia. Powiedziałam mu, ze chce te rozmowy. Ta laska ma mu wysłać screeny. W efekcie również zalogował się na messengerze na moim telefonie, żeby nie było. Długo czekaliśmy na nie, przynajmniej godzine. Do ostaniej sekundy mówił ''po co ci one?'' ''tam nic nie ma'' ''wszystko juz wiesz''. Zanim opowiem Wam o screenach, zrozumcie, on jest nieśmiałym facetem, który od dzieciaka się we mnie kocha, którego zamknęłam w friendzonie i teraz jesteśmy razem. O którym nic bym złego nie pomyślała, oprócz tego że jest chorobliwie zazdrosny. Wierzyłam mu do ostatniej sekundy, a on do ostatniej sekundy kłamał... Kłamał mi prosto w ryj, te screeny były tak obrzydliwe! Pytał się ją jaka długość członka by jej odpowiadała, jaka pozycja, czy ma jędrną pupę i inne obrzydliwe g****a, których nie mogłam czytać. Najzabawniejsze jest to, że ona choć mu odpowiadała, do niego zadawała tylko pytania typu ''czego żałujesz w życiu'' ''czego się boisz'', on powiedział jej że boi się kłamstwa. Pytałam go o wiele rzeczy, on tylko siedział i ryczał. Wcześniej jeszcze praktycznie sekunde przed tym jak dostałam te screeny był taki pewny siebie i dalej miał czelność się ze mną kłócić. Spakowałam się w środku nocy i pojechałam, bo jest j*****m chujem, nie chodzi tylko o rozmowe, ale o całość. Przed wyjściem mu powiedziałam ''spróbuj się jej jeszcze wytłumaczyć''. Jak głupia nazajutrz wróciłam po resztę rzeczy, nasza rozmowa nic nie wniosła, ale powtórzyłam mu ''spróbuj się jej wytłumaczyć''. Chcialam już iść spać po nieprzespanej nocy, ale wyszłam na miasto z koleżanką. 1,5 godziny po moim wyjściu napisał do niej ''Potrzebne mi było bo dziewczyna''. Jak mam to odebrać? Wytłumaczył się jej jeszcze i to w taki sposób. Oczerniając mnie. Jakbym była p******a, a to on był j*****m kłamcą. Nie wiem co zrobić, kocham go. Nie zmienia to faktu, że zranił mnie najbardziej na świecie i nie wiem czy kiedykolwiek będę w stanie mu zaufać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteś desperatka? Facet ostro flirtowal z inna, widać ma chote ja przelecieć skoro takie pytania zadawał, oj z jego dawnej niesmialosci juz nic nie zostało... W dodatku Ciebie tak kontrolował bo wiedział ze sam na coś na sumieniu. Nie bądź naiwna i nie wybaczaj bo za jakiś czas pojawi się inna ,,koleżanką" z która będzie kręcił a Tobie oczy mydlil. Nie grać czasu na niego i zakończ to, będziesz krócej cierpieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×