Czytam, bo lubię

Wieczorne pozdro Orsejko dobrze, że sie odezwałaś bo każde dłuższe nieobecności niepokoją okropnie Napisz w jakim stanie, w jakiej formie są oboje Rodzice

O Matko! Bastylko deser w tym wykonaniu - coś pięknego! Już czuje truskaweczki z bazylią i te dodatki... wspaniałe połączenia Wszystkie składniki są u nas na szczęście dostępne. mmmmm....mniam Jest to deser wyszukany i właśnie dla dorosłych bo maluchy takich subtelności nie potrzebują Dzięki Ci Kochana za ten przepisik zapisuje skwapliwie ;) Ja na diecie też jestem, tzn metabolik zalecił diete niskotłuszczową i bez soli Sama wiem, że dla mnie nadmiar cukru to nie-e ale od czasu do czasu niewielkie szalenstwo dla podreperowania psychiki - to jaka najbardziej tak!

Nie wiem czy pisałam: w czwartek byłam u okulisty. Badała mi dno oka, cisnienie wewnątrzgałkowe itp Mam zaćme w lewym oku ale niewielką, ciśnienia bardzo dobre, w prawym oku plamka na siatkówce. Z zaćmą raczej na razie nic nie robić, obserwować czy sie nie powiększa, nie ma powodu do pośpiechu z operacją. Plamka na siatkówce do leczenia kroplami ze sterydem - miesiąc kuracji i kontrola. Jak pomoże to spoko a jak nie to do obserwacji czy sie nie powiększa. Ogólnie w oczach zmiany niewielkie STARCZE - jednym słowem kurna sypie sie człowiek ze starości i to nieuniknione jest i każdego czeka :P:P:P Jedni mają zrąbane stawy, drudzy nerwice a ja mam jedno oko, jedno ucho i jestem zadowolona że nie oba :P:P:P Samo życie :D

Dzisiejszy dzień u mnie: baardzo udany. Rano byłam w swoim "kółku" a po południu zbiegły sie do nas dzieci i trójeczka wnucząt. Coś pięknego! :D miałam "pawłową" a dla dzeciaczków ciasto czekoladowe - wyszło pysznie i przez "bączki" było pożerane :D Po deserach - kolacyjka, winko - wypiłam dzisiaj sporo wina. M stawiał bo właśnie pożegnał "czarną Włoszkę" i nabył pięknego nowiutkiego suva ;) z napędem 4x4 Było więc wesoło, bączki były grzeczne, wszyscy jakoś odpręzeni, sporo się gadało i snuło plany na przyszłość. Kolacja smakowała i miałam satysfakcje że wszystko sie udało. Mam po cichu nadzieje, że w maju co roku będziemy się spotykać (najlepiej u mnie ;) )

Dobrej nocy Wam życzę śpijcie dobrze - toć to przecież pełnia księżyca! :D BeTulko! szklanka wody na parapet!

Po cichu bo może jeszcze dosypiacie noc po pełni, przynoszę kawę i herbatę. Został też jeszcze sernik i kruche z owocami, zapraszam. Tekla też się bardzo cieszę jak młodzi przyjeżdżają:D U nas teraz toczą się dyskusje nad wyborem szkoły średniej, omawiane są wszystkie za i przeciw. Młody był już w kilku szkołach na rozeznaniu. Po cichu wiem którą wybrał, ale jeszcze trzyma wszystkich w niepewności:P Myślałam że zdecyduje się na zamieszkanie u nas od nowego roku szkolnego, ale na razie chce dojeżdżać. Tekla co oznacza ta plamka na siatkówce? Ja też byłam u okulisty ale u mnie wszystko w porządku, nie muszę nawet zmieniać szkieł. Orsejowa życzę wytrwałości z czasem tata zrozumie, ale jemu też ciężko, zawsze byli razem:( Zulka Vanilka Miłego niedzielnego wypoczynku wszystkim

dzień dobry witam w niedzielę w nocy nareszcie popadało, a teraz schnie szybko, bo ciepło bardzo.

nie widać wpisów, czyli nowa stronka się szykuje. Teklo fajnie spędziliście wczorajszy dzień i mieliście podwójną okazję do świętowania:D a nowe autko pewnie pachnie cudnie i wygodnie się z niego wysiada:) powiedz jaki ma kolor i zdradź chociaż inicjał marki:)

Orsejko jak mus to mus, tatko wytrzyma, a mama pod Twoim czujnym okiem będzie dobrze zaopiekowana i szybciej stanie na nogi:) dużo siły Tobie życzę

Terix na L4 byłam w ostatnim tygodniu kwietnia, teraz mam zaległy urlop. moje jedno wsparcie mnie zawiodło:o mam nadzieję, że dwa tygodnie wystarczą na regenerajcę i będę mogła wrócić do pracy.

Bastylko Twój deser wykwintny i na pewno wyborny, ale tyle przy nim roboty;) nie na moje siły;) ale zakładam się, że nasza Tekla niebawem go popełni:):):)

Ploteczko pamiętasz o fotkach? już nogami przebieram, bo doczekać się nie mogę;)

Daisy blisko masz do lasu, że ten jelonek na Twoje pole w szkodę wchodzi?

Betulka długo wytrzymasz w wersji "baba samo zło"?;) opowiedz co tam u Marynki słychać?

Vanilia a co u Ciebie?

mamma mija ile jeszcze????

w końcu jest nowa stronka, ale długo tak się nie da. w wolniejszej chwili zaproszę do nowego czytelnianego pokoju, który może chociaż na początku nie będzie się zacinał:P

Witam Kolezanki,tu plotka. Dopiero mam chwilke ,choc jeszcze czeks druga zmywarka tzn naczynia.Mialam wszystkie czworo dzieci na obiedzie.Bylo fajnie. Zaraz trzeba nadzykowac sie na jutro. Zulko obiecuje w weekend poslac fotki,juz zrobilam w tel tylko przyznam sie sama z tel nie umiem poslac wam.Wczorajszy dzien byl smutny w mojej rodzinie.Ale pewnie bedzoe juz teraz wiecej takich spotkan,nie moge sie pogodzic ze czlowiek chodzi nic niby nie jest a za kilka dni go nie ma.

Witam niedzielnie

Choćby na momencik ale jestem:D Zulka Mam nadzieję że z stópką już lepiej. Jak to jest ze nieszczęścia Zawsze chodzą parami,czasem stadami:(. Nie wiem czy blisko lasu mieszkam. Myślę że ten najbliższy będzie z jakieś 6km.Może ciut więcej,zawsze mam problem z dokładnym hi,hi określeniem tych odległości. Ale te sarny od jakiegoś czasu stadkiem pomieszkują na pobliskich łąkach. W tym roku z jakiegoś powodu wykluczyli ze swojego grona młodego jelonka a ten upodobał sobie nasze tereny. Jedną jabłonkę objadł mi kompletnie. Szkoda jabłoneczki i jelonka szkoda ot taka polityka;)

Teeklo Ja ślepnę na potęgę,głuchnę,boli mnie wszystko normalnie sypię się jak domek z kart.Chyba w przyszłym tygodniu wybiorę się do rodzinnego ale na samą myśli bebechy mi się przekręcają bo to działania bez perspektyw.Jak dostanę jakieś skierowanie będę czekała minimum pół roku. Potem trafię na jakiegoś konowała co mnie bez badań wyleczy:p i z choroby, i ze złudzeń;) Ploteczko Ach i ja poznałam smak takich dni:(. Oby ich jak najmniej w przyszłości Orsejko Szkoda mamy no ale i taty żal. Jak rozwiązać problem?!. Życie bywa bardzo,bardzo niesprawiedliwe zwłaszcza dla Ciebie. Najpierw teść i zanim zdążyłaś odpocząć kolejne zmartwienie. Przytulam mocno i życzę zdrówka. Bastyleczko Gdzie bywasz jak wybywasz z domku?!. Straszniem tego ciekawa;) Terix Byłaś na działce,grad szkód nie porobił?. A mnie burze ominęły wszystkie. No i dobrze ze burze poszły bokiem no ale deszcz mógłby spaść,nie spadł:p. Modliłam się by ominęło no modlitwy wysłuchane,teraz se będę konewką podlewała:p

A teraz zmykam. Życzę Wam bardzo udanego wieczoru no i zdrowia. Buziaki

witam wieczorkiem właśnie dojrzałam, że najbliższe cztery dni to pogodowa masakra będzie:o 30 na plusie to dla mnie koszmar, naprawdę z dwojga złego wolę deszcz i zimno:P

Daisy ot i przyszło Ci stołować łobuziaka;) nogę sumiennie, codziennie bandażuję i efekty są, puchnie tylko kostka po zewnętrznej, jeszcze trochę i może będę mogła nosić inne buty niż klapki;):P

a ja jestem ciekawa którą część świata tym razem będzie eksplorować nasza Bastylka:)

Terixiu - rzeczywiście dzisiaj dosypiałam :D i pachniało mi kawąąąą Wypiłam i zżarłam ciasto w łóżku - dzięki Daisy nie można zakładać, że nie warto zgłaszać sie do lekarza bo trafi sie na konowała :O Albo że długo trzeba czekać. Ja też czekam na terminy tak jak wszędzie - ale pilnuje tego. Nie zakładam że lekarze są kiepscy. Robie wszystko żeby sobie pomóc. Też czekałam na endo - pół roku; na neurologa - pół roku, na rewhabilitacje coś koło tego itd... Czas szybko leci, już mam wszystko w zasięgu ręki i leczenie trwa. Co byłoby gdybym machnęła ręką? Kiepsko :O Też siedze godzinami pod gabinetem lekarskim, stawiam sie punktualnie po wyznaczoną porade. Też wali mi ciśnienie w stresie, powtarzam badania, chodze po poradniach, wystaje na przystankach a jk wracam to nie wiem w co najpierw łapy włożyć żeby szybciej. ale nie moge powiedzieć że nic dla siebie nie zrobiłam. Większość przypadłości jednak ogarniam. Nie mam zamiaru prowokować losu. Tym bardziej że sie starzeje. Ty jesteś młoda, możesz odpuścić, ale co będzie potem? nie lepiej uprzedzać los? Masz już jedno paskudne doświadczenie. Masz dla kogo żyć dbaj o siebie. Jesteś ważniejsza niż grządki o ktore tak dbasz. Nie gniewaj sie za to co mówie -walnęłam patetycznie ale po prostu martwie sie o Ciebie

Zulko - ja też czekam na niespodzianke - którą częśc Świata będziemy z Bastylką zwiedzać :D Nowe autko - to produkt z macierzystej firmy, Jeep - model taki jak malutki przyrząd do nawigacji mieszczący sie w plecaku lub na ręku wędrowca ;) hłe hłe taka zagadka troche ;) zainspirowałam sie Twoimi zagadkami :P:D a kolor? czerwień perłowa - ruda Amerykanka :P:D

Dobrej nocy Dziewczynki dzisiaj w mojej wsi było 29 stopni - opaliło mi karczysko Jutro jade znowu do dentysty na wymiane plombki w górnej "jedynce" A pojutrze - wizyta u neurologa ;)

Acha! Daisy :D:P mieszkam blisko lasu, mam rzut beretem. Do lasu mamy 600 metrów :P, gdyby nie sąsiedztwo widziałabym ściane lasu z okna ;) Uwielbiam wieczorny zapach lasu a od pełnego lata do późnej jesieni z moich lasów nieustannie dochodzi zapach waleriany (kozłek lekarski) i innych ziół. Uwielbiam te zapachy. Waleriana "na żywo" pachnie pięknie. Ta z torebki lub buteleczki niestety cuchnie :P

Dobranoc. Podczuje ale dzisiaj nie mam cos nastroju do pisania a napisac trzeba duzo. Ciesze sie z bardzo z twojego nowego autka Teklo:) Martwie sie o jelonka-Bambiego Daisy. Czy oby z tej kory jablonkowej nie rozbolal go brzuszek. Moze Ty jemu gotuj cos porzadnego. A swoja droga jak te kobity-sarny sa okrutne. Wykluczyly Bambiego ze swojego grona. Chyba ze cosik powaznego przeskrobal:P Plotka widze ze synowa masz juz zaklepana. Swietuje z Wami na calego. Ale dziewczyna trzyma sie syna bo przeciez dzieci masz dobrze ulozone i wychowane. Zreszta wszystkie topikowe dzieci sa dorodne i ulozone. Zulka pewnie dobrze Ci zrobilo ze pobylas troche w domu. Nie musialas sie przynajmniej myslami "rozdwajac". Pewnie jak jestes w pracy myslisz o domu i siedzisz jak na szpilkach:(Ot takie zycie:O Moj deser nie jest ani wykwintny ani pracochlonny. To raczej taka troszke ulepszona wersja rustykalnego jedzenia z resztek. No bo wczesniej nic sie nie marnowalo i z czerstwej buleczki mozna bylo wyczarowac migiem smaczna potrawke:P Musze konczyc. Dobranoc do jutra