Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Są tu partnerki pilotów?

Polecane posty

Gość gość

Jak dajecie radę prawie same z dzieckiem/dziećmi? Jestem w 15 tygodniu ciąży. Po porodzie partner weźmie sobie miesiąc wolnego, bo ja będę po cesarce. Ale później będziemy same.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam w domu kilka pilotów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Współczuję, Ty będziesz przewijała noworodka, a w tym czasie Twój mąż będzie dymał stewardessy na Tajwanie :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z tymi romasami ze stewardessami jest tak jak z romansami w pracy. Zdarzają się, ale to nie znaczy, że każdy ma za sobą romans z kolegą/koleżanką z pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiesz co mówisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój mąż jest pilotem. Niestety ciężkie życie. Ciągle to nie ma. Sama muszę ogarniać dużo rzeczy i bierzacych spraw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I nawet się z tobą nie ożenił, tylko jest twoim partnerem, czyli konkubent. Zostawił sobie furtkę dla stewardessy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak sobie radzisz ? Jak poradzić sobie z takim maluchem ? Już teraz bywa ciężko. Nie mogę liczyć na nocne wstawianie w jego wykonaniu, bo nie będzie bo albo nad ranem lot albo będzie chciał wyspać się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ślub mamy w planach, póki co jesteśmy narzyczeństwem, mieszkamy razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Plany plany....a póki co moczy w innych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To tylko Twoja opinia, do której masz prawo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty też masz prawo mieć klapki na oczach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przede mną nie było żadnej stwerdessy, więc dlaczego ma być teraz ? Doskonale wiem co robi teraz - śpi. Mój brat również jest pilotem, zna mojego partnera nie od dziś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Będzie romans jak wpadniesz w pieluchy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój nie jest pilotem i jesteśmy cywilizowani bez tabu dlatego jest zawsze podczas każdego badania ginekologicznego cipki i wspierał porody bo po CC dłużej się zbierasz i często są problemy zdrowotne! Podstaw to obecność męża do którego mamy prawo nawet w szpitalu podczas badań i zabiegów. Wtedy traktują cię lepiej bo masz świadka zwłaszcza gdy są problemy muszą od razu reagować. Gdy nie ma męża często dochodzi do zaniedbań i nawet zgonu rodzącej lub dzidziusia. Dziadek mówił pańskie oko konia tuczy i to jest prawda że nasz świadek mąż zapewnia nam bezpieczeństwo. Bzdura jest że mąż zemdleje to faceci idą na wojnę. A gdy będą zaniedbania to będziesz mieć kalekie dziecko i nikomu nie udowodnisz . Gdy są problemy w szpitalu mąż może nagrywać bez mówienia ma prawo nie wolno publikować lecz użyć w prokuraturze i sądzie! !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój ojciec był pilotem. Ciagle go nie było w domu. Na początku chyba nie zdradzał mamy ale później to hohoho. W końcu odszedł do młodej stewardessy - dziewczyna niewiele starsza ode mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Narzyczona pilota ? Dobre :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22'52,mialas chwile przerwy we wrzucaniu tych postow na wielu wątkach o mezu który jest zawsze przy badaniu c*pki,jak to określasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gościu. Radzę sobie, muszę. Jednak momentami już mam dość. Najbliższą rodzinę mam bardzo daleko. Nie mogę liczyć na niczyja pomoc. Pójście do pracy to też trudny temat, znaleźć nianię aby też temu podołała, trudno. Druga ciąża zakończona cc. Bardzo ciężko i długo d ochodzilam do siebie. Przez 3 miesiące chodziłam zgięta. Sama sobie jakoś radziłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×