Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Wyjazd męża za granicę

Polecane posty

Gość gość

mój mąż wyjechał za granicę na 3 miesiące , 4 tygodnie temu urodziłam , jest mi samej bardzo ciężko śpię 5 godzin max i niestety nie mam pomocy że strony rodziny bo obydwie babcie pracują pozatym odległość. Są tu jakieś mamusie których mąż jest za granicą mogą podzielić się doświadczeniem jestem sama kilka dni i jest ciężko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co to za zycie . tu tu on tam.czemu sie na to zgodzilas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mąż zagranicą od kiedy nasza córka ma trzy tygodnie. Też mam to samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mąż za granicą od kiedy byłam w 8mcu ciąży, syn ma 2 lata ponad, radzimy sobie idealnie, lepiej jestem zorganizowana kiedy go nie ma niż jest w polsce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do wpisu powyżej też mam męża zagranicą. I też mam dziecko. Dokładnie 2,5 roku. Ty możesz funkcjonujesz idealnie, ale twoje dziecko nie. Nie chcę oceniać bo sama wiem, że są różne powody wyjazdów i czasami nie ma innego wyjścia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hahahah a skad niby ta pewnosc ze nie funkcjonuje normalnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wspolczuje. Znam taka Milene co jej maz wyjezdzal tak i ona taka samotna byla, ze ciagle szukala czulosci od kogos podobno nawet swojego ex zaczepiala, ktory nie chcial miec z nia nic wspolnego. Mial juz zone w ciazy. Wariatka sie z niej zrobila. Potem zaszla w druga ciaze teraz chyba urodzila to ten maz juz sie tutaj przeniosl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam lekko ponad roczne dziecko jestem w końcówce ciąży zagrożonej i męża za granicą. Oczywiste że bym wolała żeby był i dziecko miało tata cały czas ale czasami nie ma wyboru. I tak jest lepiej bo przyjeżdża prawie co miesiąc a tak to się nie widzieliśmy po 3-4 miesiące.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dlaczego dziecko nie funkcjonuje dobrze bez ojca? naprawdę potrzebujesz odpowiedzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22.42 Jestem inna osoba niż ta pani co do której piszesz, ale ciebie również nie rozumiem. Dlaczego ma takie dziecko źle funkcjonować? Ma dopiero 2.5 roku z tego co tam napisane. Takie dziecko jeszcze tak bardzo ojca nie potrzebuje, mama mu wystarcza, a tata przyjeżdża i widzi się z nim. Przecież dziecko tatę ma. A co powiesz o wszystkich rodzinach gdzie rodzice się rozwiedli? Wszystkie te dzieci źle funkcjonują? Nie. Wiadomo są dzieci, które gorzej rozwód znoszą ale są i takie, które normalnie żyją. I tak jest tez z rodzinami gdzie tata wyjeżdża do pracy. Dziecko ojca ma, zabawy gdy tata przyjedzie i wspólny czas pewnie też są, więc nie rozumiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja nie rozumiem dlaczego autorka śpi po 5 godz. na dobę... bo jeśli dziecko w tym wieku też śpi tylko tyle, to radziłabym się skonsultować z lekarzem, powinno spać kilkanaście godzin na dobę. Więc nawet jeśli z przerwami, to jest kiedy odsypiać. Mój mąż wyjeżdżał pierwszy raz kiedy mały miał 3 miesiące, wtedy jeszcze był względny luz, nie trzeba bylo np. myć tak często podłóg bo jeszcze nie raczkował, o chodzeniu nie mówiąc, i jadł tylko mleko- więc odpadało gotowanie papek. W sumie najtrudniej było jak miał jakieś 8-18 miesięcy, jak był bardzo mobilny, wymagał odpowiedniego jedzenia, a jeszcze niewiele rozumiał i trzeba było na każdym kroku pilnować, plus ząbkowanie. Ale wszystko jest do ogarnięcia. Sprzątanie można sobie w dużej mierze odpuścić, zamawiać obiady albo zapłacić pani która raz w tygodniu przyjdzie, nagotuje i pomrozi- to w przypadku jak nie ma się nikogo bliskiego kto pomoże, zakupy zamawiać przez internet. Najgorsze jest obciążenie psychiczne, dniami i nocami jest się przywiązaną do malutkiego dziecka, i jeśli nie ma nikogo kto zabrałby je chociaż na spacer- to rzeczywiście jest trudno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×