On pisze na krotko przed spotkaniem

A jakim on jest znakiem zodiaku tak z ciekawości?

A gościa 255888 nie słuchaj, to desperatka o_O

desperatką?..

In super avek ;]

Ponawiam pytanie do autorki - co za sztuka zaproponować ze swojej strony konkretną godzinę, gdy on proponuje konkretny dzień?!

to nic nie da konkretna godzina, jak będzie miał odwolac to zadzwoni 2 godziny przed konkretna godzina i odwoła

Jak to nic nie da? Umawiacię na konkretną godzinę i na tę się szykujesz. Jak odwoła, to wtedy można się obrazić. A tak to sama jesteś sobie winna, nie dogrywasz szczegółów, a potem masz pretensje.

To on jest wiecznie zajety, wiec poczekalam az on napisze, wczesniej tez raz powiedzial ze umowimy sie w piatek napisal w niedziele. Wiec skoro to on jest zajety poczekalam. On przestal sie calkowicie do mnie odzywac. Wiec o czym to swiadczy? Gdyby mu zalezalo nie traktowal by tego jako powodu do zerwania kontaktu.

Mieliście spotkać się w piątek,a on odezwał sie w nd? A później się spotykaliście czy nie ? Ja bym spytała w pt czy się spotykamy. Słysząc wymówkę olala bym gościa. Wiecznie zajęty,to w wolnym tłumaczeniu niezainteresowany.

Słuchaj, powiedz mu wprost, żeby z wyprzedzeniem przynajmniej jednodniowym proponował spotkanie, bo Ty też masz znajomych, z którymi masz jakieś tam plany, a nie chcesz ich odwoływać w ostatniej chwili. Zresztą to on zawsze dyktuje warunki? Ja rozegrałabym to tak: Najpierw on jak zwykle proponuje spotkanie na piątek załóżmy, na co Ty mówisz: wiesz co, znajoma chciała się ze mną spotkać, to może umówmy się na sobotę, na 19:00, bo o 17:00 mam być u ... kogoś tam, to wyrobię się do 19:00. Wtedy będzie widział, że nie czekasz z utęsknieniem na każdy jego znak, ale masz swoje życie, swoje plany i Ty zamierzasz dyktować warunki co gdzie i kiedy. Wtedy Cię doceni, a jeśli mu nie zależy, to olej go, nie jest tego wart. Facet, zwłaszcza w początkowej fazie zauroczenia, powinien chodzić za Tobą jak w zegarku i być na każde skinienie, jeśli jest inaczej to znaczy że mu nie zależy zbytnio i nie warto tego ciągnąć

Ale teraz juz nie ma co, przestal sie odzywac i tyle. Ja niestety nie bede go blagac prosic bo to nie w moim stylu. Przelozylam spotkanie a on mi powiedzial ze nie bedzie mial czasu do nastepnego weekendu. Nie to nie.

On sie bawi w kotka i myszke. Po trzech dniach napisal mi smsa ze szkoda ze nie mozemy sie wczesniej zobaczyc ale bardzo cieszy sie na weekend. Gdzie wogole sie nie umawialismy tylko zasugerowal ze ma wtedy czas. Czy to normalne?

Tak, jest normalne. Za dużo analizujesz, po prostu wrzuć na luz, znajomość jak jest tego warta i jeśli jemu zależy to będzie kontynuowana i się w końcu zejdziecie ze swymi planami i podejściem. Facet fakt- jakoś nie jasno się określa i też nie lubie czegoś takiego, ale my kobiety same sobie robimy problem przez takie analizy. Być moze on naprawdę nie miał i nie ma tego czasu i napisał ze bedzie wolny dopiero następny weeked nie ze złośliwości czy obrażenia się, tylko serio tak było?

Autorka to jakaś królewna z drewna, nie umie prostej rzeczy zaproponować, żeby umówić się na konkretną godzinę.