To jak to jest z tym paleniem i piersią karmieniem?

Bo mam dwie sąsiadki istne terrorystki laktacyjne ale jedna popala a druga co chwilę na balkonie z papierosem. No może nie co chwilę ale co 2 godziny na bank i one twierdzą że nawet ich mleko jest lepsze od mm. Jak to możliwe?

Palenie glownie dziala na uklad oddechowy , substancje smoliste i rakotworcze sa w dymie, cos tam przenika do mleka na bank, tylko w zasadzie jaiki to ma skutek dlugofalowy w zasadzie nikt nie wie, bo palenie u kobiet wzmozone bylo w latach 70 -80, wiec te dzieci maja 30-40 lat dopiero, czy za kolejne kilkadziesiat lat beda czesciej umierac na raka...? Zobaczymy! Poki co palenie w ciazy moze byc przyczyna problemow, a palenie podczas karmienia jest glowna przyczyna zaniku laktacji.

Prawda to pod warunkiem że nie pali dużo, na e pali przed karmieniem i nie pali ruskich fajek.

Lepiej karmić paląc niewiele niż dawać mm. Dziwne to założenie bo mm są teraz bardzo dobre i dzieci karmione sztucznie nie odstają od dzieci karmionych mm. WHO podaje że palić się nie powinno ale jeśli już to i tak to mleko jest lepsze od mm:o można z tego wnioskować że albo mm jest bardzo złe dla dzieci albo palenie i karmienie nie niesie większych szkód. Trochę sprzeczne wnioski...

Dla mnie to idiotyzm. Popalałam w pierwszej ciąży (starałam się ograniczać ale różnie to bywało) i wiedziałam, że nie chce truć dziecka dalej po porodzie bo będę palić więc od razu zrezygnowałam z kp. Wolę dać dziecku mm niż go truć, a te matki też zapewne paliły w ciąży. Jest jakiś chory nacisk na karmienie kp ale po co to? Moke dziecko, moja sprawa czy chce karmić czy też nie.