Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dzieci rok po roku

Polecane posty

Gość gość

Mamy dzieci z małą różnicą wieku jak sobie radzicie? Jak to jest ze wszystkim? Ja nie długo rodzę i coraz częściej się zastanawiam jak to będzie. Starsze dziecko potrzebuje jeszcze tyle uwagi a tu drugie maleństwo. Jak z kąpielą karmieniem itp? U nas różnica 14 miesięcy między dziećmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trzeba zatrudnić guwernantkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Będzie dobrze, choćby dlatego, że będziesz mogła być w domu przez pierwsze miesiące. Z obojgiem będziesz robiła właściwie to samo (kąpanie, przebieranie itp. - bo jeszcze trochę upłynie zanim zaczną to robić samodzielnie). Trudniej jest ogarnąć temat, kiedy dwójka dzieci ma zupełnie inne potrzeby (nastolatek zagrożony narkotykami i alergiczny niemowlak np.).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sobie dopieprz następne jak urodzisz, trzeba było wcześniej myśleć głową a nie tylko dupą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17.50 A w życiu. Podajesz przykłady od dupy. A jak masz dwoje małych alergików. Żyć nie umierać. Nie zdecydowałam się sama na małą różnice wieku. U mnie jest 5 lat różnicy i jest super. A tak to dwoje małych, nie wiesz w co ręce włożyć. Nic tylko usiąść i płakać ze zmęczenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szkoda dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ty widziałaś z***baną babe, bo ja jeszcze nie, jakby było tak źle to by cholerstwo nie rodziło dziecko za dzieckiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój mąż chciał mieć dzieci rok po roku ,gdy synek skończył 3 miesiące mąż namawiał mnie na drugie dziecko bo wtedy urodzi się dokładnie w tym samym miesiącu co to pierwsze bo im mniejsza różnica wieku tym lepiej,razem się odchowa,ale nie dałam się namówić ,nie byłam jeszcze gotowa-organizm regenerował się dopiero po porodzie wiec nie chciałam.Zdecydowałam się jak synek miał półtora roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na tym forum siedzi większość zjeb..nych bab.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak maz CHCIAL to niech sobie sam urodzi i siedzi z nimi 3 lata :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie tak bylo i uwazam, ze to super sprawa. Przede wszystkim ani przez chwile nie masz poczucia zmarnowanego czasu, zajmujesz sie dziecmi "raz a dobrze". Czytasz im te same ksiazki, gotujesz to samo, takie samo przygotowanie do wyjazdow, zabawy, ksiazki, zabawki , rozne gazdzety.Nie musisz na nowo kompletowac wyprawki, wiele rzeczy wykonujesz Automatycznie, bo pamietasz i jestes w tym wprawiona. Dzieci sie razem bawia, potem ucza , wspolni koledzy, problemy. Moje swietnie ze soba spedzaly czas, nigdy sie nie nudzily, mialam sporo luzu. Patrze na stare filmy, gdzie widac, jak sie ze soba bawily i widze,ze mialy fajne dziecinstwo Troche trudno na samym poczatku, ale ja nie majac nikogo do pomocy dalam rade, to szybko mija, a potem to juz samograj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziękuję za normalną odpowiedź.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No no na kafe jak zwykle wszystko pięknie i cudownie . NIE nie jest fajnie .Nie polecam .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To że ty byłaś lebioda i nie dałaś rady to nie znaczy że każda taka niezaradna jest. Swoją drogą dobrze, że koniec już wakacji i większość gimbusów i patoli zajmie się jakąś robotą, bo to co się tutaj dzieje woła o pomstę do nieba...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Będzie dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja kuzynka ma rok po roku dwóch synów, obecnie mają 2 i 3 lata, w domu sajgon, biją się miedzy sobą tylko łby im skaczą, jeden weźmie zabawkę, drugi też chce i już walka, pisk, wrzaski, no nie, kuźwa żeby mi dawali majątek to nie chciałabym mieć jedno po drugim, ja pieprdolę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wszytko Zalezy od pracy męża i od babć czy sa do pomocy. Mój często wcdelegacjach, babcie daleko woec u nas 5 lat różnicy. Jest super. Miałam czas i dla 1 i 2 a tak noworodek płacze a roczniak chce na ręce? 5 Latkowi wytłumaczysz... serce by mi pękło. Ja miałam tez 1 ciąże zagrożona wiec tez szybko nie chciałam 2. Jak wszędzie plusy i minusy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z dziećmi rok po roku to jak z bliźniakami. Jak są malutkie, to robota pali się w rękach, za to około wieku przedszkolnego już bardzo ładnie spędzają razem czas, uczą się jeden od drugiego i są mniej absorbujące dla mamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja miałam i było prze.*****.ne! Nie wiem czy drugi x bym się na to zdecydowala, ale synowie wyrośli i sa swoim najlepszymi przyjaciolmi :) Chyba warto :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jak wyglądało kąpanie albo usypianie drzemki w dzień? Jak jednego umyć to co drugi w tym czasie robił? Chodzi mi o sprawy organizacyjne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to drugi drze mordę, aż o mało szyby z okien nie powypadają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja siostra miała tak córki jedno po drugim. Sajgon. Karmi piersią młodsza a starsza wspina się po niej bo chce na ręce. Usypia młodsza a starsza chce się bawić wtedy. No masakra. Chodziła jak zombi. Ta starsza za mała była, żeby zrozumieć. Szkoda mi jej bardzo było bo malutka jeszcze mamy bardzo potrzebowała a mama nie miała już tyle czasu dla niej. Dlatego ja miałam 5 lat różnicy. Starszy syn już wynianczony, wykochany, samodzielny i pojawiła się siostra. Uwielbiał ja bardzo, dużo pomagał, rozumiał że jak siostra płaczę musi pobawić się sam, bo mama musi dać jeść młodszej lub położyć ja spać. Do teraz się uwielbiają i dogaduja a mają już 10 i 15 lat. Może nie mają wspólnych kolegów, bo każde ma teraz swoich, ale długo brat bawił się z siostrą, nie było zazdrości, potrafił ja przypilnowac i sam do niej ciągnął. A siostra starszego brata uwielbia. Jak szła do 1 klasy brat był w 5 potrafili na przerwach się spotykać, siostra chwalił się koleżankom, że to jej brat. Jego koledzy też ją znali, potrafili podejść, przybiera piątkę i szli dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś A jak wyglądało kąpanie albo usypianie drzemki w dzień? Jak jednego umyć to co drugi w tym czasie robił? Chodzi mi o sprawy organizacyjne. xx Moje starsze prawie wcale nie chcialo spac w dzien, wiec cos sobie w tym czasie robilo, a mlodsze bylo bardzo latwe w obsludze, wystawialam na balkon i zasypialo juz w progu. W czasie kapieli tez starsze czyms sie zajelo, głownie z przejeciem obserwowalo kapiel pierwszego ,a jak mlodsze dobrze siedzialo to wrzucało sie razem do wanienki. Jedyne , co bylo problemem, to spacery, gdy jedno mialo rok a drugie troszke ponad 2, zwlaszca znoszenie wozka( najpierw) potem jedno na reke a drugie za reke, no i spacer -hmm. Ale to był krótki okres. Najlepsze były ich wspolne zabawy , kiedy mialy ze 3-4 lata (głownie cos budowały albo rysowały)a ich dialogi wtedy bezcenne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam 9 lat różnicy bo długo staraliśmy się o drugie. Udało się i szybko udało sie i 3 z różnica 1,5 roku. Dużo łatwiej pogodzić mała różnicę niż duza. Codzienność jest prostsza bo dzieci wspólnie naturalnie sie bawią a ze starsza córka trzeba sporo sie nagimnasttkowac by była to zabawa a nie bawienie/opieka nad młodszym rodzeństwem. Wakacje też są dużo łatwiejsze! Nastolatka oczekuje zupełnie innych atrakcji i czasu wspólnego niż maluchy! Pomimo pewnych trudności mam super dzieci i mają świetny kontakt!!! Sa za sobą całym sercem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To znaczy że autorka jest w pernamentnej ciązy juz kilka lat! Jest uzależniona od tego stanu,chciałaby tak jeszcze wiele lat być w ciąży i rodzić dzieci bez końca rok za rokiem,przez 10 lat a może więcej? Jak zdrowie pozwoli oczywiście. Autorko,życzymy 10-tki dzieci. A jak tam mąż/kochanek/konkubent/chłopak/przypadkowy partner ,daje rade? Czy on jeszcze da rade jakoś ?Czy ma jeszcze siły? Co u niego? To znaczy że autorka jest w pernamentnej ciązy juz kilka lat! Jest uzależniona od tego stanu,chciałaby tak jeszcze wiele lat być w ciąży i rodzić dzieci bez końca rok za rokiem,przez 10 lat a może więcej? Jak zdrowie pozwoli oczywiście. Autorko,życzymy 10-tki dzieci. A jak tam mąż/kochanek/konkubent/chłopak/przypadkowy partner ,daje rade? Czy on jeszcze da rade jakoś ?Czy ma jeszcze siły? Co u niego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam dwójkę dzieci rok po rku, 15 miesięcy różnicy. N początku było rzeczywiście trochę ciężko choć jak drugi synek się urodził to i tak nie było czuć wielkiej różnicy. Teraz dzieci mają juz po 4,5 i 3 lata i cały czas bawią się razem, świata poza sobą nie widzą a ja mam o wiele więcej czasu niż mamy jedynaków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja ma równicę wieku 13,5 miesiąca. same początki trudne, potem jak tryb życia się ustabilizował było ok. Starszy do 3 lat budził się w nocy kilka razy, młodszy dosyć szybko zaczął przesypiać noce, w dzień w którymś momencie zaczęli mieć drzemkę równocześnie. Ja chyba najtrudniej wspominam spacery. i zmęczenie ala to akurat raczej wynikało z wiecznego niewyspania. a i chałupa leżała odłogiem, wstawaliśmy rano, sprzątaliśmy a po południu był taki sam bajzel jak wcześniej, wieczorem byłam tak zmęczona że tylko przejścia odgruzowywałam. Teraz jak mają 2,5 i 3,5 roku i jest już super. Trudny organizacyjnie był jeszcze moment gdy starszy poszedł do żłobka. żeby odebrać starszego to dla młodszego trzeba zorganizować opiekę albo wziąć ze sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trudno uogolniac,wszystko zalezy od matki i dzieci- a sa rozne. Moje drugie bylo troche wpadka, bo pierwsze dalo mi tak w kosc, ze przestalam myslec o drugim, w kazdym razie nie wczesnie. A tu sie okazalo,ze drugie bylo idealne ( a moze ja juz z rutyną) , bez najmniejszych problemow, dosc, ze bylam bardzo szczesliwa, ze tak sie ułozylo, potem sie wspaniale razem dzieciaki dogadywaly, bawily. Ale z kolei miedzy mna a siostra jest bardzo duża roznica wieku i tez bylo zawsze swietnie. Wiec mysle,ze to pewnie kwestia podejscia do dzieci, albo genów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zalezy od dzieci ja mam roznice 1.5 roku. i bylo okropnie na poczatku. starsza tylko mama . placz nawet jak szlam do lazienki. nie wspomne juz ze koncowka ciazy byla katorga. jak sie urodzil syn to nie pozwolila mi nawet go nakarmic, musialam przejsc na butle. branie na rece mlodszego wywolywal u corki histerie!! czasem siadalam i plakalam. maz mial w d***e do domu wracal o 22 jak kuz sytuacja byla ogarnieta. jeszcze wtedy corka miala ten etap budzenia sie w nocy i zabawy do 1 w nocy 2 roz ie. padalam na pysk. 2 miesiace trwal taki hardkor. po tym czasie synek stal sie nie placzacym dzieckiem tylko jakbyl spiacy glodny. siedzial z nami na lezaczku i tylko sie usmiechal. corka tez zaczela go akceptowac. przyzwyczaila sie do jego pobudek nocnych bo wczesniej bylo tak, ze jak chcialam wstac dp mlodszego w nocy corka sie budzila i w pisk. musial maz go karmic. corce skonczyly sie nocne zabawy i znow przesypia noc od 8 do 8 a synek ma teraz 4 miesiace i budzi sie 2 razy. zobaczymy jak bedzie dalej teraz jest luzik. corka juz prawie rozumie ze musimy is nakarmic braciszka i znow bedziemy sie bawic ale zdarza sie jeszcze ze robu awanture. nieraz bardzo zalowalam ze urodzilam syna. ale teraz jest fajnie. mysle ze jeszze z rok i luz na calego;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wy tak biadolicie Tutaj o drugim dziecku a pomyślcie sobie jak dawniej rodziny miały po 8-10 dzieci, gospodarkę i musiały iść w pole oraz do zwierząt gospodarczych jakoś dawały rade i było dobrze. Nie było wtedy pralek pampersów, mleka modyfikowanego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×