Mój kolega posuwa moję mamę

No i bardzo dobrze, ja też ****** matkę koleżanki.

Mam tez taki uklad ale kolega nic nie wie. Czy mu powiedziec?

Ja sama zaprosiłam kolegę do mamy, kiedyś podejrzałam jak wpycha sobie wielkiego sztucznego k****a i poprosiłam kolegę żeby co jakiś czas ją dobrze zerżnął, podobało im się to bo teraz już sami się umawiają na bzykanko.

A po co kogos innego, skoro kolega jej super dogadza i oboje zadowoleni.

Posuwałem mamę mojego kolegi (miała wówczas 45lat i była samotna). Wszystkiego mnie nauczyła i dzięki niej tak na prawdę wiem jak zaspokoić kobietę . Ale robiliśmy to tak, że nigdy nie daliśmy się na szczęście złapać. Trwało to rok kiedy byłem w klasie maturalnej. Na studiach zacząłem się już umawiać z rówieśniczkami. Ona wiedziała, że to musi się kiedyś skończyć i nie nalegała. Nie wiem czy znalazła sobie innego młodego kochanka bo przecież kolegi nie zapytam.

Ja raz posuwałem tatę kolegi, trochę się z tym potem głupio czułem... Zwłaszcza że kolega rozpowiadał na uczelni że jestem pedał... A to tylko była ciekawość i trochę alkoholu...

No to masz fajnego kolegę.