Chcę mieć męża ale dzieci już nie. Czy jestem egositka?

Dlatego, ze : - dzieci zabierają czas i niezależność ( już nie zawsze można sobie swobodnie wyjsć gdzie sie chce i kiedy chce, nie zawsze można wszędzie wyjechac), - dzieci rownają się nieprzespane noce i zmęczenie - dzieci to mnostwo stresu zarowno jak są male i jak podrosną bo zawsze jest to jakis tam stres i martwienie sie o nie, - dzieci kosztują jakby na to nie patrzec i 500 plus tutaj nie wystarczy, -dzieci zabierają często urodę ( może nie zawsze, ale w wielu przypadkach tak), - ma sie mniej czasu dla siebie przy dziecku i dla partnera Dlatego dzieci miec nie planuję, chociaz męża to i owszem, chcialabym miec, narazie mam faceta i tu jest problem w tym, ze niestety on chce miec dzieci

ale po Ci maz jak mozesz korzystac z przygodnego seksu?

Bo jednak potrzebuję tej bliskiej osoby, a przygodny seks to nie to samo. Chociaz seks tez jest dla mnie bardzo wazny, ale to nie wszystko

ja bym nie zaufal takiej kobiecie wskazuej to na egoizm, taki facet pewnei nie moze Ci zaufac ani liczyc na odrobine czulosci czy docenienia. Pewnie masz wyuzdana przeszlosc i dlatego jestes taka zimna i bezuczuciowa

Ja planuje odwrotnie. Dzieci chcę mieć ale męża nie. Mąż i tak zwykle odchodzi a dzieci zawsze będą moimi bliskimi. Mąż z dnia na dzień przestaje być rodziną dzieci nigdy.

tez tak zawsze myslalam, teraz wychodze za maz, dzieci nadal nie chce miec ale mysle, ze za kilka lat pewnie sie zdecyduje, choc duzo tego czasu nie mam bo 30 lat mam, ale poprostu nie jestes gotowa to nie zmuszaj sie, mi co roku zdanie w rożnych tematach sie zmieniało teraz mysle, ze chce miec dzieci bo widze moje ciotki które nie maja dzieci, ze nie sa szczęśliwe. Lepiej miec dzieci w wieku jak sie jest na to gotowym to i jest więcej chęci by je dobrze wychować na normalnych ludzi.

Niby tak, ale patrzac na to w druga strone- od meza mozesz sie zawsze uwolnic, a od dzieci juz nigdy sie nie uwolnisz. To jest taka wielk dopowiedzialnosc, ze skazujesz sie na kontakt z nimi do konca zycia i odpowiedzialnosc za nie przez dlugie lata. Pomimo zmeczenia stresu, masz sie nimi opiekowac i koniec

Ja moze bym i chciala, ale balabym sie,ze nie dam sobie wlasnie rady i mnie to przerosnie

nie jestes egoistka, kazdy ma prawo do wlasnych wyborow w zyciu, a jak ktos tego nie rozumie to jest ograniczony i niedojrzaly, bo nie potrafi dokonywac wlasnych wyborow tylko zyje tak jak inni dookola

Skoro nie boisz się samotności,braku rodziny to ok. Dla mnie dzieci to nie jest skazanie na kontakt z nimi. Kiedyś nie chciałam dzieci ale z czasem zauważyłam że właściwie to tylko te dzieci człowiekowi zostają wszystko inne przemija. Kiedyś byłam świadkiem jak spotkały się 2 koleżanki po latach. Jedna opowiadała o swojej rodzinie jaką ma. Mąż już nie żywy ale dzieci i wnuki są jej sensem życia pomagają sobie nawzajem a ta druga? Mąż już też nie żywy jedynie o kim mogła coś powiedzieć to jej pies , ma już emeryture więc praca to nie jest dla niej już sens życia a koleżanki mają swoje sprawy zwykle są w zasięgu kiedy coś potrzebują. Doszłam do wniosku że warto mieć choć jedno dziecko i nie myśleć "byle odchować" tylko cieszyć się jego wychowaniem i dorastaniem. Jak sobie wychowasz tak masz.