Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Nikola1237

Problem w związku ciagle kłótnie

Polecane posty

Gość Nikola1237

Cześć. Moja krótka historie zacznę od tego , ze jestem z chłopakiem od ponad roku,wiadomo wszystko na początku pięknie się układa. Bardzo się kochamy i postanowiliśmy razem zamieszkać na studiach. On jest o rok starszy studiuje w innym mieście a ja w tym roku już niedługo w październiku dołączam do niego. Mieszkanie już mamy, umowa z właścicielem została podpisana. Problem jest w tym ze bardzo często się klocimy. Czasem mam wrażenie ze nas związek to jedna wielka kłótnia przeplatana seksem kiedy się spotkamy. Kłótnie są poważniejsze lub mniej poważne ale jednak są. Na przestrzeni czasu jest to strasznie uciążliwe i mimo tego ze kocham go to mam myśli czasem czy po prostu nie powinnam tego zakończyć aby mieć spokojna głowę, żeby nikt mi nie wytykał różnych rzeczy. Przy każdej kłótni kiedy mam racje lub wie ze zrobił coś zle wypomina mi jakieś sytuacje sprzed paru miesięcy które zupełnie nie są związane z tematem klotni. Spięcie pomiędzy nami znika kiedy spotkamy się , wyładujemy się seksulanie. Na jakieś 2-3 dni jest okej a potem znowu się zaczyna. Najgorsze jest to ze czasem nawet po seksie potrafi mu się coś przypomniec i zrobić mi problem o coś. Czuje się wtedy jak bym została wykorzystana i to ze przed chwila się kochaliśmy nie ma dla niego żadnego głębszego znaczenia. Nie wiem jak sobie z tym radzić i co zrobić żeby było w końcu dobrze ponieważ powtarzam sobie tak od pol roku ze wszystko się ułoży ze w końcu przestaniemy się kłócić a nadal jest niestety to samo. Moje pytanie brzmi- czy któraś z was miała podobne sytuacje ? Co w ogóle mogą oznaczać takie sytuacje i zachowania z jego strony? Boje się momentu kiedy zamieszkamy ponieważ obowiam się ze moge nie wytrzymać ciągłych klotni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość waterman
Odstaw seks z nim,bo seks to nie tylko akt,ale też to,co jest wczesniej i potem . On zrobi swoje i koniec. Jesteś na początku drogi i nie nastawiaj się ,że to ten jedyny-obserwuj ,działaj ,wyciągaj wnioski,bo on się nie zmieni,skoro widzi ,że tobie to pasuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nikola1237
Tylko najgorsze jest w tym to ze jeśli nawet wyciągam jakieś wnioski i chce coś zmienić żeby bylo pomiędzy nami lepiej to on bardzo szybko psuje wszystko swoim zachowaniem. Zawsze wina jest zwalana na mnie. Bardzo mnie to przytłacza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nikola1237
Co do mieszkania niestety nie mam już wyboru , taka została podjęta decyzja. Odnośnie właśnie jeszcze tych klotni to on często tłumaczy się potem ze to wszystko przez to ze ja jestem dalej od niego i ze musimy do siebie dojeżdżać i ze napewno jak będziemy już razem ze sobą mieszkać to bedzie lepiej i nie bedzie klotni . Wątpię żeby to było możliwe. Nie żałuje tego ze podjęłam decyzje o mieszkaniu z nim ale zaczęłam się trochę tego bać i być może ten strach jest chwilowy. Nie wiem jak dogadać się z tym człowiekiem, przy każdej klotni nawet pisanej on zaczyna robić się strasznie chamski dla mnie. Brakuje mi tego jaki był na początku, nie wiem co zmieniło tego zachowanie. Nie wiem może sama powinnam się za to obwiniać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Carycka
Moj byly tez prowokowal klotnie. A potem tez I zaczal zrywac z byle powodow. Niektorzy lubia takie jazdy. Ja ucieklam od niego. Psychicznie mozna sie wykonczyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nikola1237
Jestem po jednym dość burzliwym związku przez który zablokowałam się zupełnie jeśli chodzi o zaufanie i okazywanie uczuc drugiej osobie. Wszystko dlatego ze zostałam bardzo zraniona. Mój obecny chłopak widział to ale czekał aż zacznę się bardziej otwierać, ale kiedy zobaczył ze już obdarzyłam go jakimś zaufaniem to właśnie zaczęły się te sytuacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nikola1237
Czy któraś z was ma w ogóle jakieś ze tak powiem "pomysły" co mogłabym zrobić , jak próbować rozmawiać z nim żeby w końcu było dobrze? Nie chce tego kończyć a jestem już na skraju wytrzymania jeśli chodzi psychikę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rozalii
Mój mąż (wtedy chłopak) jak mieszkaliśmy osobno to prawie codziennie (jak tylko mógł) przyjeżdżał do mnie aby mnie zobaczyć. To jest przykre ale jedyne co ci mogę poradzić to po prostu zobacz prawdzie w oczy. Pamiętaj jednak, że życie będziesz miała takie jak sobie je ułożysz a później nie miej pretensji, że nie posłuchałaś swojego wewnętrznego głosu. Zresztą podejrzewam, że, biorąc pod uwagę jego zachowanie które opisujesz, może ma kogoś na boku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nikola1237
O tym ze mnie zdradza tez myślałam. Ale nie wiedziałam czy brnąc w te myśli czy odpuścić bo to chwilowy impuls. Wiem ze gdybym się spytała czy nie ma kogoś na boku to napewno by się nie przyznał. Był by obudzony ze w ogóle oskarżam go o coś takiego. Czasami imprezuje ze swoimi nowymi znajomymi ze studiów ale nie znam ich na tyle dobrze żeby porozmawiać z nimi o tym czy czegoś czasem nie wiedza na ten temat bo pewnie i tak by go kryli ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nikola1237
Obawiam się ze nie zostało mi nic innego jak zagryźć zęby i przeczekać rok. Zobaczyć jak będzie się nam mieszkać. Myśle ze to dużo pokaże i dużo bede widziała rzeczy których teraz nie mogłam widzieć przez odległości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rozumiem tego, ze facet wszczyna awantury , tylko dlatego, ze oboje daleko od siebie mieszkają. Czy to wina autorki? Taki uklad i już. Wychodzi na to, ze autorka jest dla faceta worem do bicia (w przenośni). Cokolwiek jest nie tak, to zaczyna się wyżywac na autorce, by wyladowac swoją agresję, napięcia, itp. Poradzilabym mu siłkę albo bieganie na spalenie nadmiaru energii i nadpobudliwości. Druga sprawa jest jeszcze gorsza, bo swiadczy o niedojrzalosci i nieumiejętnosci w komunikacji. Facet wyciąga stare sprawy jako kontrargument, by przywalić autorce. Zachowuje się jak typowy zazdrośnik, (podobny typ psychologiczny), dla którego żadna sprawa, starsza, nowsza, nigdy nie jest zamknięta raz na zawsze. Odgrzebuje je wedle upodobania, potrzeby chwili i atakuje nimi partnera, by go upokorzyc i wytrącić z ręki argumenty bieżące. Facet nie kłóci się merytorycznie, tylko przywala starymi sprawami, by jego było na wierzchu. To podłe. Kłótnia najczęsciej jest wtedy, gdy ktos, cos nawalił, sciemnia, nie przyzna się do winy, lub na dany temat jest rozbieznosc zdań i obie strony upierają się przy swoim. Nie wiem , czy autorka potrafi isc na kompromisy, ale jej facet na pewno nie. Gdy mu brak argumentów, ma pod ręką "arsenał" starych spraw. Źle to widzę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rozalii
Ile masz lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nikola1237
19

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czyli on ma 20?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nikola1237
Tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rozalii
Szukasz poważnego związku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nikola1237
W rodzice nie mam problemów. Moi rodzice to normalni ludzie, są dla mnie jak przyjaciele. A co do chłopaka, nie nie jest On agresywny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nikola1237
Tylko nie wiem jak z nim porozmawiać bo za każdym razem za dużo do niego nie dociera i i tak próbuje cała winę zgonić na mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wine za co???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nikola1237
Rozmowy z nim na drażliwe tematy są naprawdę bardzo trudne, kiedy zahacza o jakiś drażliwy temat np co jak byśmy się rozstali itp to on bardzo szybko potrafi się rozkleic i płakać jak dziecko. Ja w tym momencie nie wiem co wtedy myslec i nie mam siły nawet na rozplakanie się razem z nim bo w mojej głowie przerwarza się to co przed chwila się stało- najpierw kłoci się , oskarża mnie i wypomina różne sytuacje z dupy a potem sie rozkleja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nikola1237
Winę za to o co obecnie się klocimy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
związek się wypalił a on tobą manipuluje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
00.31 on tobą zwyczajnie manipuluje. Jesteś mloda i niedoswiadczona zyciowo, i CHCESZ wierzyc i ufać facetowi. Slusznie pisze Ina, ze jedna strona nie uciągnie związku, a twój facet zwyczajnie do związku się nie nadaje. Dziwię się, ze juz zdecydowaliscie się mieszkac razem, gdyz oboje jesteście za mlodzi na wspólne mieszkanie i zycie w niby małzenstwie. Powinnas skupic się na nauce, a nie na stałych problemach z rozkapryszonym facetem. Za dużo jak na twoje mlode barki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nikola1237
Wiec co ja powinnam zrobić ? Nie jest to dla mnie łatwe bo kocham go. Nie potrafie chyba tak po prostu tego skończyć :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On tobą manipuluje i stosuje taktykę "najlepszą obroną jest atak". Łudzisz się że jak zamieszkacie razem to zmieni się, owszem zmieni będzie jeszcze gorzej, bo zupa za słona, bo na podwórku brzydka pogoda, ale zawsze to będzie Twoja wina. Najlepsza rada dla ciebie to uciekaj bo ten narcyz ciebie wykończy. Obawiam się że już bez pomocy nie potrafisz tego zakończyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oboje nie dojrzeliscie do związku. Dla mnie mieszkanie przed ślubem w ogóle w grę nie wchodzi, ale jeżeli już się ludzie decydują to ludzie kochający się, planujący wspólną przyszłość a nie dzieci. Niepotrzebnie zdecydowalas się zamieszkać z chlopakiem, niepotrzebnie z nim sypiasz skoro się nie układa. To nie jest związek, to spotkania na seks a reszta kuleje. Zdystansuj się, skup na nauce, myślę że sama wyciagniesz mądre wnioski.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nikola1237
Tylko ja nie wiem jak teraz rozwiązać sprawę z mieszkaniem tak jak mówiłam umowa już jest podpisana gdybym ja teraz wyniosła sie gdzieś indziej ja i tak muszę mu płacić za mieszkanie . Na umówię są nasze dwa nazwiska . Płacimy za mieszkanie dużo więc ja nie mogę pozwolić sobie na to żeby opłacać jeszcze kolejne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to zniszcz swoje zycie byle by nie tracic mieszkania! Nie wiesz ze z umowy zawsze mozna sie wycofac? Wolalabym zaplacic kare czy stracic zaliczke niz zniszczyc sobie zycie i psychike! Naprawde uwazasz ze zyjac z kims takim jak on bedziesz sie w stanie uczyc???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uciekaj od niego dziewczyno!!! on cie zniszczy !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No co wy! Przeciez ona go koooooooocha!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×