Muzułmanin zamordował ale go wypuszczono więc zamordował znowu

Właśnie rusza we Freiburgu proces muzułmanina Husseina K. który przybył do Europy jako tzw. "uchodźca". W Grecji został skazany na dziesięć lat więzienia za usiłowanie zabójstwa. Ponieważ jednak obecne prawo unijne stanowi, że dopóki zamachowiec nie dokona skutecznego zamachu to nie jest zamachowcem więc terrorystę wypuszczono bo przecież jego ofiara przeżyła, a więc w myśl lewackiego prawa - do zamachu nie doszło. Niestety nie przeżyła kolejna ofiara Husseina K. Tym razem zbrodniarz zamordował w Niemczech studentkę medycyny Marię L. Jak na ironię zamordowaną okazała się córka wysokiego urzędnika unijnego, lewaka który żywo angażował się w pomoc dla tzw. "uchodźców". Żeby było jeszcze śmieszniej jego córka Maria także pomagała "uchodźcom". Karma wraca. Lewaki ściągając do Europy dżihadystów sami kręcą sznur na własną szyję i na szyje swoich rodzin.