Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

A ja napiszę odwrotnie.Miałam 26 lat jak urodziłam i teraz uważam ze za wcześnie

Polecane posty

Gość gość

Dziecko planowane, bardzo bardzo chciane. Już po kilku miesiącach wymiękałam, teraz mały ma rok. Nikt nam nie pomaga, mąż dużo pracuje. Myślimy o opiekunce, by przychodziła trochę pomóc. Ale nie o tym miałam móœić: otóż strasznie tęsknię za wyjściami tylko z mężem, za brakiem wyczerpania psychofizycznego oraz brakiem stanu ciągłej gotowości, napięcia i kontrolowania z oczyma dookoła głowy. To męczy fizycznie i psychicznie. Kocham swoje dziecko, ale teraz widzę że mogłam poczekać dłużej. Może miałabym stabiniejszą sytuację na rynku pracy chociaż.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I choć za kilka lat miałabym nawet mniej siły, to myślę że przynajmniej czułabym się że się bardziej ''wyszumiałam", najeździłam, nachodziłam na miasto (Warszawa) z meżem...choć w sumie apetyt rośnie w miarę jedzenia a nie ginie... Pocieszcie mnie że za 5 lat byłabym tak samo zmęczona, tak samo tęskniłabym za wolnoscia, a moze nawet bardziej? Bo wtedy mialabym za sobą więcej lat wolności i bardziej byłabym przyzwyczajona...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A wieku 40 lat poczujesz, że ci czas ucieka i będziesz się cieszyć, że urodziłaś kiedy urodziłaś. Taka prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeszcze jedno. Człowiek nigdy nie ma poczucia, że się wyszalał. Chyba, że używki i puszczanie się na lewo i prawo, były na pierwszym miejscu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:46 No wąśnie nie wiem...czytałaś jak tu na kafe starsze matki chwalą sobie późne macierzyństwo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś Ja mam poczucie ze sie wyszlalam, nacieszylam mezem itd. Na dziecko zdecydowalismy sie dopiero po 6 latach naszego malzenswta. W tym okresie pojezdzilismy troche po swiecie, porandkowalismy itd. Mialam az 32 lat jak rodzilam. Maly ma 3 lata jest coraz latwiej. tez mialam nieprzespane noce -2 lata. Po roku maciezynskiewgo wrocilam do pracy. jest ciezko ogranac wszytko ale nie mam swidomosci, ze cos mi umknelo. Po studiach w wieku 25 lat jak koezanki masowo rodzily dzieci to ja im w duchu wspolczulam i tylko modlim sie zeby nie zaliczyc wpadki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja urodzilam rok temu w wieku 25 lat i szkoda ze nie zdecydowalismy sie wczesniej maly ms rok i juz mozna sie z takim szkrabem swietnie bawic nie moge sie doczekac kiedy bedzie mial ze dwa lub trzy latka i bedzie mozna z nim wszedzie isc pojechac na wycieczke itp super sprawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:49. Te bzdury? Oczywiście, że czytałam. Tylko jakimś dziwnym trafem, one bardzo szybko wracają do pracy, bo je to przerasta :). Sama mam 40 lat i uwierz, późne macierzyństwo, to wcale nie jest taki miód, jak one opisują. Niby wszystko fajnie, mam to upragnione dzieciątko, które odkładałam tyle lat, ale organizm już nie ten. W wieku 20 lat, kiedy przez miesiąc zarzuciłam domowy fitness itp. nie odczuwałam wielkiej różnicy w samopoczuciu. A teraz wystarczy mi nie ćwiczyć 2 tygodnie i wszystko boli, jestem ospała, szybciej tracę kondycję itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak pierwsze dziecko to najlepiej do 25 rodzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko mialam tak samo. Urodziłam w wieku 25 lat i żałuję że tak wcześnie. Nie chodzi o zmęczenie. Takie uczucie że straciło się ta wolność, że już nigdy nie będzie takiego luzu jak kiedyś, że za mało zwiedziłam. Z wiekiem przeszlo. Tym późniejszym macierzynstwem bardziej się delektowalam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja urodziłam w wieku 27 lat i nie żałuję,mam stabilną pracę. Jestem wyczerpana, mąż pracuje ja nie mam pomocy znikąd. Nigdy nie miałam potrzeby wyszumienia się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja myślę, że w każdym wieku było by to samo. Ot jesteś zmęczona i znudzona rutyną. Ale będzie lepiej, im dziecko starsze tym jest ciekawiej i ciekawiej można spędzać czas. Robi się też bardziej samodzielne i nie trzeba mieć oczu dookoła głowy :) będzie lepiej, uwierz mi :)wszystkiego dobrego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chcesz wyglądać seksownie i atrakcyjnie? Chcesz cieszyć się wspaniała sylwetką? Chcesz pokazać wszystkim, że możesz się zmienić? Wejdź na stronę najlepszego Trenera w Polsce: www.igortreneronline.pl Innowacyjne metody treningowe, nowoczesne plany żywieniowe, fachowa suplementacja. Podejście, które o lata świetlne wyprzedza konkurencje! Dzięki nim zmiany zachodzą ekstremalnie szybko! Wejdź na stronę najlepszego Trenera w Polsce: www.igortreneronline.pl który w ciągu tygodnia odmieni Twoje życie! Pozbądź się tłuszczu na zawsze, zbuduj piękna smukłą sylwetkę lub wspaniałe muskularne ciało! Pokaż na co Cię stać i wejdź na www.igortreneronline.pl !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja urodziłam mając 24 lata i żałuję, że nie zrobiłam tego w wieku 20. Syn miałby już 8 lat. Ma 4 i nadal jestem częściowo uwiązana a już 30 na karku, ja bez pracy bo z racji tego ze syn często lapal infekcje musielismy zrobic przerwe z przedszkolem i to nie byl tylko katarek czy przeziebienie ale zawsze cos co konczylo sie szpitalem 3 razy w ciagu pol roku. Nie mamy pomocy ze strony dziadkow czy kogos z rodziny wiec wolne w pracy kiedy syn byl chory czyli 2-3 tygodnie musialam brac ja zeby z nim zostac. Nie zaluje ani chwili odkad mam dziecko ale zaluje,ze nie zdecydowalam sie na nie wczesniej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pierwsze ur w wieku 24 lat i git. Drugie w wieku 33, dziecko ma pol roku a ja sie ogarnac nie moge, wszystko na wariata. Tyle, ze pierwsze malenstwo bylo bardzo spokojne, bezproblemowe i rzadko chorujace. A drugie potrafi dac popalic. Wczesniej mieszkalismy na 1 pietrze, a w chwili obecnej na 4 bez windy, a to duze utrudnienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej, ja też miałam 26 lat (i 2 miesiące) jak urodziłam dziecko. Pierwsze i jedyne. Przez pierwsze ze dwa lata uważałam, że to jednak było nieco za wcześnie ... absolutnie nie żałowałam, ale takie myśli miewałam czasem. Teraz dziecko ma 11 lat. powiem krótko -od dobrych 5 lat jest super. no wiadomo, są dnii gdy są mega dąsy, fochy i sceny początkującego nastolatka, ale ogólnie- super. i się bardzo cieszę że jest jak jest. nie wyobrażam sobie mieć teraz jakiegos trzylatka, albo zgroza, niemowlaka. znowu jest jakas wolność. można z dzieckiem normalnie porozmawiać, prawie o wszystkim. od lat nauczony spać u dziadków, czasem u kolegów (i koledzy czasem u niego). gdy on u kolegi, my na kolację/imprezę/koncert metalowy... u dizadków rzadko śpi bo dzieli nas 300 km. ale w szkolne wakacje jest u nich zawsze na tydzien u jednych i zaraz potem tydzien u drugich, od kiedy miał 6 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na pewno dla dziecka lepiej miec mloda mame, ale macierzynstwo definitywnie konczy mlodosc, nie chodzi o wyszumienie typu uzywki i imprezy do bialego rana, ale wszelkie podroze i inne zainteresowania, bo dziecko ma byc najwazniejszym i jedynym zainteresowaniem.znam kobiety ktore po urodzeniu dziecka wysprzedaly wszelkie rowery narty i rolki aby jedynym sportem bylo dreptanie po podworku.jedna utalentowana wiolonczelistka porzucila zupelnie granie i teraz budzi sie po.latach jak dzieci podrosly, ale ma problemy ze zdrowiem i nic juz nie moze.tak pod 40 mysle ze juz sie jest brzydka i ruszac sie nie mozna za bardzo wiec chyba lepszy czas zeby utknac z dzieckiem w 4 scianach niz mialoby sie przeznaczyc na to najpiekniejsze lata zycia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam takie same przemyslenia z tym, ze urodzilam w wieku 30 lat a moglam jeszcze te 5-7 lat pozniej. Zyskalaby na tym znacznie moja pozycja zawodowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I tak uważam że rodzenie w wieku 20+ lat jest najlepszą z możliwych opcji ale ryczących niepogodzonych 40 stek nie przegadasz :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co kto lubi. Ja pierwsze dziecko urodziłam w wieku 22 lat, na studiach, drugie- po 30-tce. I żałuję jedynie że na drugie zdecydowałam się tak późno, mieliśmy w planach troje, ale chyba już odpuszczę. Przy pierwszym miałam energię na wszystko, studia, dorywcze prace, prowadzenie domu, nawet targanie wózka po schodach nie było problemem, wychodziłam zdecydowanie częściej i na dłużej niż z młodszym. Po prostu mi się chciało, na wszystko miałam czas. Byłam też na pewno bardziej beztroska, mały był targany z nami na wszystkie wyjazdy, małe i duże i świetnie się przy tym bawił. Nie będę ściemniała że nic się nie zmienia- wszystko się zmienia i staje na głowie, ale z bycia z dzieckiem można mieć niesamowitą satysfakcję i radość, tylko trzeba mieć na to energię. Chociaż sytuacja finansowa jest teraz zdecydowanie lepsza, myślę że starszy dostał od nas więcej niż teraz młodszy. W momencie kiedy kończyłam naukę, on poszedł do przedszkola, rok jeszcze pracowałam na pół etatu, potem mogłam się rozkręcić z normalną pracą. Byliśmy dalej młodzi kiedy dziecko poszło do szkoły, bez problemu zostało z babcią, pojechało na pierwszy wyjazd "zuchowy", generalnie nie wymagało specjalnej obsługi, niańczenia, stało się fajnym towarzyszem w domu, na wyjściach, w rozmowie, mogliśmy znowu nabrać wiatru w żagle... Pewnie że dojrzałe macierzyństwo też może być szczęśliwe, po prostu po latach pracy, nauki i ogarniania wszystkiego nie mam aż tyle wigoru żeby działać z taką energią. A już na pewno nie mam tyle cierpliwości. Jak młodszy będzie na tym samodzielnym etapie- my będziemy ok. 40-tki. Wiem że to dalej zaledwie "średni wiek", i dalej dużo można, po prostu- widzę więcej plusów wczesnego, bardzo wczesnego macierzyństwa. Czasu we dwoje mieliśmy dla siebie trochę przed ciążą, a przyszedł znowu właśnie w momenci kiedy dziecko podrosło, dzikie imprezy i nocne eskapady na miasto to dla mnie były zupełnie smarkate lata, może jeszcze zrywy z wczesnego okresu studiów, ale jak patrzę po znajomych- dalej funkcjonuje model studenta który w wieku ok. 25 dalej mieszka z rodzicami, ewentualnie w finansowanym przez nich pokoju, dorabia dorywczo i ogólnie cieszy się beztroską i dzieciństwem. W jakim się wieku nie zdecyduje na dziecko- zawsze pociąga to za sobą konsekwencje w postaci większej ilości obowiązków i mniejszej swobody, nie wiem czemu mniej dotkliwe miałoby to być w późniejszym wieku. Spontaniczny seks, randki, wypady we dwoje w plener, spotkania ze znajomymi, koncerty i imprezy, to nie jest domena ludzi w wieku 20+, no chyba że w średnim wieku zamierzacie wbić się w bambosze i usiąść do oglądania "Trudnych spraw" i "Tańca z gwiazdami", ewentualnie spotkać się u cioci na imieninach w ramach rozrywek specjalnych. To wszystko o czym pisze autorka dokładnie w ten sam sposób męczy w każdym wieku. Można stereotypowo zakładać że w młodszym ma się więcej obowiązków, ale w starszym- słabsze zdrowie i mniej siły. Przy obojgu dzieciach pierwsze miesiące z nieprzespanymi nocami, karmieniem, przewijaniem, gadaniem pół dnia tylko do zaślinionego niemowlaka, były ciężkie fizycznie i psychicznie i wymagały pewnej adaptacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja urodziłam w wieku 30 lat i uważam że za późno ..... Wydaje mi się ze na macierzyństwo nigdy nie ma idealnego czasu dlatego coraz więcej ludzi z tego rezygnuje. Gdy się ma dzieci i właśnie nikogo do pomocy to zawsze jest ciężko .Ja mam dwójkę dzieci z 4 letnia różnica wieku i uważam ze to za duża różnica bo jeden już w szkole a drugi przedszkole .....ale niestety życie się różnie układa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja pierwsze dziecko w wieku 25 lat i za wcześnie. Mogłam poczekać jeszcze 5 lat. Drugie już po 30tce. Różnica ogromna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja urodziłam tuż przed 34 urodzinami. Byłam już po jednym późnym poronieniu. Ciąża trudna, dziecko wcześniak. Dzień w dzień rehabilitacja, ciągłe infekcje, bieganina po specjalistach. Tak wygląda pierwsze 1,5 roku i końca nie widać. Babcia jedna daleko, a druga boi się z nim zostać sama na 30 minut. Nigdy nie lubiłam imprez, ale nie o to chodzi. Urodziłam w takim wieku, że zobaczyłam już trochę świata, miałam za co dziecko utrzymać, a i tak macierzyństwo bywa wyczerpujące. ZAWSZE tęskni się za czasem bez dziecka. Każde wyjście z domu to logistyka. Pierwsze miesiące i największa moja rozrywka to było wyjście do piekarni. Nie mogę tak po prostu wyjść z domu do głupiej galerii handlowej bez wcześniejszego uzgodnienia z mężem. Na szczęście on dużo pomaga, ale znam takich co to dziecko ma rok, a oni z nim na spacerze wózkiem nie byli, bo się boją, Tęsknię za spontanicznymi weekendowymi wycieczkami, z koleżanką na kawę nie mogę się zgadać od miesięcy. Kocham dziecko, nie żałuję niczego, ale tęsknić za beztroską będziesz i mając lat 20 i 40, bo życie z dzieckiem, niezależnie kiedy zostałaś matką jest po prostu inne. Zawsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeszcze ja z 9.00. Jak rodzisz w wieku lat 20-stu jeszcze studiując to często wydaje ci się, że dajesz radę, ale dlatego, że jak ty siedzisz na uczelni to dziecko jest np. z babcią. Młode mamy, nastoletnie czy studentki często inaczej nie skończyłyby szkoły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja z 9.02 I nie żebym kogoś atakowała czy wytykała, ale trudno jest ogarnąć pracę, studia i dziecko w wieku np. 19 lat bez pomocy z zewnątrz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jrsli chodzi o odzyskanie wolnego czasu jak dziecko podrosnie.to juz.nie jest mlodosc, ktora jest najlepszym etapem zycia i ktora powinna byc wykorzystana na maxa.naprawde po 35 czlowiek sie wbija w bambosze i oglada taniec z gwiazdami, bo na imprezy nie wypada, wszedzie sama mlodziez, zdrowie nie na sporty ekstremalne, pojdziesz do H&M czy Cubusa kupic sobie ciuch a tam same nastolatki, pasowaloby raczej poszukac garsonki w sklepie drozszym dla nobliwych dam.Mozna grzebac w ogrodku o ile sie go ma.przy takim spowolnieniu mozna poswiecic wszystko dziecku, bo sie juz nie imprezuje, nie podrozuje ani nie dba o wyglad-sobie cos z lumpeksu a dziecku najlepsze firmowki.no i wspominac mlodosc ktora byla doskonala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozwalają mnie takie łaski jak autorka. Dzieci rodzi się po 20 roku życia, bo mlodszy organizm to zdrowszy organizm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakoś ja urodziłam sporo po trzydziestce i moje dziecko jest zdrowe. Ja mam wiecej cierpliwości i co ważne kase mamy. Gdy urodziłam pierwsze byłam na studiach, nawet na pieluchy nie starczyło i gdyby nie rodzice kruchoby było z nami. Byłam nieciepliwa, robita między dzieckiem, a pisaniem magisterki, dorobilam się nawet kamieni na woreczku, bardzo chorowalam, bo organizm osłabiony. Syn też chorował, całe przedszkole to ciągle choroby, gdyby nie moja mama nie mogłabym pracować, a musiałam walczyć o pozycję zawodową po studiach. I z kasą było krucho. Dziś mąż dużo zarabisa, ja na wychowawczym i spokojna głowa. Dodam, że nie syna nie karmiłam piersi a, bo zwyczajnie nie miałam czasu na ściąganie pokarmu i siedzenie z cyckiem po nocach. Nieraz nie było mnie w domu całe dnie i wylam z tęsknoty za dzieckiem. Myślę, że trzydzieści lat to lepszy czas na dziecko, a drugie p o trzydziestce. Ja jestem bardzo zadowolona z tego, że drugie mam o wiele później.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka nie skupia się na biologii, tylko na psychice, sytuacji życiowej etc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja zaszłam mając 37, urodziłam mając już 38 lat. Pod względem wyszumienia, podróży - przeżyłam b dużo, "wszędzie byliśmy" i już mi się znudziły i imprezy i podróże. Dziecko przyszło we właściwym czasie. Ale mąż jest 10 lat starszy i przy dobrych wiatrach dziecko będzie miało 40 lat jak będzie się szykował na tamten świat, a ja 50, zakładając ze pożyje ok 90 lat. Tak ze tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×