Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czemu niektórzy wpadają mimo stosowania antykoncepcji, a ci co chcą dziecko

Polecane posty

Gość gość

Nie mogą zajść? Jakie to głupie... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Życie ogólnie jest głupie i niesprawiedliwe, a szczęście to tylko rzadkie chwile. Po co to wszystko fundować innym ludziom - czyli rodzić dzieci? Dla własnej przyjemności?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem dlaczego :( Ja tak w trzecia ciaze zaszlam, a moja kolezanka nie moze nawet w jedna. Zycie jest przekorne zawsze nie tak jak bys chciala. Nawet jak czegos szukam to nie moge znalezc, a gdy olewam znajduje odrazu :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak ogólnie jest w życiu. Przeważnie nie ma się tego, co się chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tak zaszlam w ciążę. Miałam 20 lat, studia, wielkie plany...Ale też cudownego faceta. Jednak wiedziałam, że to nie czas na dziecko, wiec skrupulatnie brałam pigułki. I co? Mam syna, za miesiąc skończy 11 lat :-) Wtedy to był szok, choć (teraz już, wtedy jeszcze nie) mój mąż cieszył się od początku. Ale widocznie tak miało być i całe szczęście, że tak się stało, bo moje życie i zdrowie potoczyło się tak, ze gdyby wtedy nie "wpadka", to nie miałabym dziecka. Tak się złożyło, że juz ich mieć nie mogę. Dziękuję losowi, że potoczyl się inaczej niż kiedyś tego chciałam ;-) A syna mam najcudowniejszego na świecie :-) i strasznie współczuję kobietom, które tak bardzo chcą, a nie mogą mieć dzieci. Naprawdę bardzo :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak sama wpadłam, to miałam mieszane uczucia. Sa kobiety, które latami się staraja, wywalaja kasę na lekarzy, truja się lekami, przeżywają każdy okres,a ja zaliczam wpadunek mimo antykoncepcji. Dla kogoś wysniony cud, dla mnie rozpacz i problem. Nie ma sprawiedliwości na tym świecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ale wiesz ja nie chce miec dzieci i tez sie truje antykoncepcja mozna powiedziec. Tutaj to chyba i jedne i drugie musza sie truc. I jest tak ze jedne sie truja i zajda a inne sie truja zeby zajsc a i tak nie zajda. Pojepane to wszystko. Moze to jest tak ze jak nie chcesz to zaglebiasz sie w ten problem a jak nie chcesz a masz to nie doceniasz masz dosyc bo nie wyszlo tak jak chcialas itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja z bylym uprawialm seks bez zabezpieczenia 4 lata i nic. A z obecnym partnerem zaszlam w ciaze w 2 cyklu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Jak masz partnera, który też nie chce mieć dzieci to może wazektomia będzie dobrym rozwiązaniem? Mój facet zrobił sobie taki zabieg - szybko, bezboleśnie, koszt około 1.5 tys zł i mamy święty spokój. Ja nie muszę się truć a ryzyko ciąży nikłe (mniejsze niż przy pigułkach). Ewentualnie można też podwiązać sobie jajowody, ale to trzeba robić za granic, bo u nas to nielegalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To takie niesprawiedliwe :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może dlatego że ci co stosują antykoncepcje to się dymają jak króliki cały czas aż im o mało co zawiasy nie pierdykną, a ci co sie starają bezskutecznie to uprawiają seks na siłe i już im sie może tak nie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może coś w tym jest. Łatwiej zajść w ciążę kiedy seks uprawia się dla przyjemności a trudniej, kiedy seks ma służyć płodzeniu. Zwykle tak jest, że jak starający się, odpuszczają rozmnażanie, to wtedy płodzą dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"To takie niesprawiedliwe smutas.gif" xxx Życie nigdy nie było i nie będzie sprawiedliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja uprawiam seks wtedy kiedy mam ochotę, nie mierze temp, nie zastanawiam się czy mam owulacje czy nie, a i tak nie mogę zajść... I zaczynam się zastanawiać czy wszystko z nami okej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Może macie słabe geny i natura wie co robi nie powielając ich?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Natura tak nie działa. Ewolucja jest przypadkowa i nie wie, które geny lepiej się sprawdzą w danym środowisku. Weryfikuje to dopiero samo środowisko. A w przypadku gatunku ludzkiego ewolucja przegrywa z rozwojem medycyny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja to takie paradoksy zauważam również w innych sytuacjach. Np. gdy przychodzę na autobus tak na styk to zazwyczaj okazuje się że nie zdążyłam bo autobus był te dwie czy trzy minuty przed czasem. Z kolei jak np. przychodzę na przystanek i widzę na rozkładzie że autobus będzie dopiero za np. 20 min i się oczekam jak głupia to wtedy jak na złość autobus nie przyjedzie przed czasem, ani nawet nie przyjeżdża o czasie tylko przyjeżdża spóźniony. Inny przykład. Może to komuś głupie czy dziwne, ale bardzo lubię pić kawe wtedy gdy w domu jest cisza i spokój bo właśnie wtedy najbardziej potrafię się nią cieszyć. To moje upodobanie doprowadziło nawet do sytuacji że próbuje wyczuć kiedy w domu będzie cisza i spokój, żeby móc wypić kawę. Okazuje się to jednak często niemożliwe, nie dlatego że w domu nigdy nie ma ciszy i spokoju, tylko dlatego że nie mogę sobie utrafić ze swoimi przewidywaniami we właściwą porę. Przykład. Odkładam picie kawy na później, bo wiem że np. mąż ma wstać rano i będzie pewnie łaził mi za plecami i zawracał czymś tyłek więc planuję ją pić gdy już wyjdzie na spotkanie z klientem. To jak na złość wtedy on śpi do południa bo okazuje się że spotkanie się przełożyło. Innym razem odwrotnie postanawiam rano wypić kawe, bo wiem że mąż nie jest z nikim umówiony, więc pewnie będzie spał do południa, bo siedzi przy zleceniach po nocach. Zaparzam kawę a tu masz ci los. Wstał dziś jakoś niestandardowo wyjątkowo wcześnie. Normalnie pomyślałabym że to przypadek, ale to się zdarza zaskakująco często. Czasami jest tak że mąż gdzieś wychodzi i go nie ma. I wraca dokładnie w chwili gdy ja zalałam właśnie wrzątkiem kawe i stawiam ją na stole. A pijam tylko jedną niewielką filiżankę kawy dziennie. Czasami mam takie dni że nie pijam kawy. Czasami już zaczynam żartować do męża i mówię: "potrzebujesz męża w danym momencie ? Zaparz sobie kawę"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:52 a psychiatra wie?? :D Moja kolezanka nie mogla zajsc, pierwsze dziecko z invitro , drugie tez , trzecie z wpadki, miedzy najmlodszymi 10 mc roznicy. Ja mam 11 latke, potem sie nie udawalo i dopiero teraz czekamy na syna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×