Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dobitek

własna wartość

Polecane posty

Gość dobitek

Co to jest i jak to zdobyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćjahepi
Inwestuj w siebie, wierz w siebie, kochaj siebie i dziękuj Bogu, że dajesz radę;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Staram się, ale te demonki niższości mnie szarpią. Czy jest recepta, żeby je zwalczać? Nie chcę zmarnować sobie życia, ale jak czuję źle to już nie wiem jak konstruktywnie reagować...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Paradoksalnie daj sobie na to pozwolenie:) Na to,że tak masz, taki/a właśnie jesteś. Nie idealny/a, tyko taka jaka jesteś. Tak reagujesz,tak czujesz,tak masz. To się bierze z braku akceptacji siebie,z chęci bycia kimś innym niż się jest,z przekonania,że powinno się być innym człowiekiem,idealnym. Nie jesteś idealny/a, nikt nie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćjahepi
Hmmm...wyobraź sobie, że masz zagrać rolę w filmie. Mnie to pomogło. Tak podchodziłam do problemów. Grałam rolę odważnej, pewnej siebie, zadowolonej i wiele mi się w życiu udało. Potem to już było naturalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie ciągłe myśli kim trzeba być, żeby było dobrze. O akceptację trudno rzeczywiście, bo ciągle mi się wydaje że powinnam się zmienić. W sumie macie rację. Chciałabym mieć takie poczucie, marzy mi się to, ale pojawia się i znika, bo są problemy i w ogóle krytyka i muszę reagować i siada mi to poczucie. Za brzydka, za głupia, itd. Ciężko to wytrzymać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zmiana podejścia trwa. Nie wiem co się Ci w życiu wydarzyło,ale to pochodna . Akceptację samego siebie przez siebie samego ciężko osiągnąć :). Potrzebujesz do tego drugiego człowieka,który Cię nie oceni,nie skrytykuje,tylko przyjmie jaka jesteś. Dlatego wielu osobom pomaga psycholog/psychoterapia. Akceptacja siebie rodzi się gdy przeglądasz się w rodzicach,jak w lustrze,a oni Cię nie odrzucają. Taką rolę pełni psychoterapeuta dla kogoś,kto nie miał tego szczęścia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Warto pamiętać,że krytyka jest tylko obrazem twojej osoby według kogoś. Moze mieć rację,może trochę,może w ogóle. Tak czy inaczej to jest tylko jakaś jego opinia,jakiś obraz ciebie stworzony pod wpływem zdarzeń. Chwilowy. Jak twoja myśl gdy wstajesz i myślisz ,że kiepski dzień ,bo brzydka pogoda. Większość z tego co ludzie mówią do ciebie tak naprawdę więcej mówi o nich samych. Warto o tym pamiętać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miałam dosyć traumatyczne przeżycia z rodzicami, ale nigdy nie chciałam zmarnować sobie życia z tego powodu. Teraz z mamą się przyjaźnię, ojcem nie mam kontaktu. Postanowiłam być szczęśliwa, ale kiedy w końcu czułam się całkiem dobrze związałam się z kimś kto ciągle podkopywał moją kobiecość i adorował inne kobiety, zerwałam dopiero po latach, ale teraz czuję że mi się coś niedobrego wdrukowało i nie chcę tego. Wydaje mi się, że żaden facet nie jest mnie w stanie pokochać, że będzie podrywać moje znajome i tego psychicznie nie wytrzymam. Chcę mieć ciekawe życie, a nie tę pustkę. Teraz ktoś mi się podoba, ale już mam wizje, że jakby coś było to potem i tak straci mną zainteresowanie, na rzecz kogoś ładniejszego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mogę Ci napisać,że zmiana takich wydrukowanych przekonań o sobie samym jest niezwykle trudna . Nie wiem czy możliwa,bo ja nie spotkałam takiej osoby. Mnie ,po nieciekawym mocno dzieciństwie, spotkała pełna akceptacja ze strony grupy na psychoterapii ,bezwzględna:). Nie dał by mi tego napewno partner z tego prostego powodu,że związek rządzi się innymi prawami. To był początek mojej drogi,który doprowadził mnie do spokoju:). Również wyboru drogi zawodowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zmiana takich wydrukowanych poglądów samodzielnie, to miałam na myśli:). To nie wiem czy jest możliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteście chorzy psychicznie . Chcecie być kim innym . To znaczy ze nie jesteście z siebie zadowoleni . I jesteście do kitu i zawsze będziecie do kitu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chciałbym być sobą . Chciałbym być sobą . Jeszcze . I jak dalej ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zzapytaj Grzecha Markowskiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak codzień rano bułkę maslaną .popijam kawą nad gazety plamą . Chciałbym być sobą .cos tak to leciało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość 9.32. Jeśli przeczytasz uważnie raz jeszcze,pomyślisz i nie będziesz oceniał,to zauważysz,że autorka szuka właśnie możliwości aby nikogo nie udawać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobrze trafiłaś, ja niestety raczej różnie. Ludzie to nie są potulne baranki, jak widzą słabość to jeszcze wkładają łapki w moje rany. Pozwalam na to i doszłam do wniosku, że poczucie własnej wartości to ochrona, to spadochron który jest mi potrzebny, żeby sobie swobodnie lecieć i podziwiać życie, bo bardzo je cenię. Czasem mi się to udaje, ale niestety czasem cierpię, bo czuję się jakaś gorsza. Mam świadomość, że mój następny związek znowu będzie katastrofą, jak sobie nie poukładam w głowie i nie będę umiała znaleźć spokoju i pewności w sobie to wciąż będę upadać. Tego chcę uniknąć. Będę nad tym pracować każdego dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×