Są ludzie którzy mimo dorastania w dobrych warunkach i urody od zawsze

i tak mają w sobie tę ciemność, zapędy autodestrukcyjne i ogromne pokłady zawiści i frustracji zamiast optymizmu i pozytywnej energii. Myślę, że wykluczając przypadki chorób umysłowych to wynika z poczucia odrzucenia przez któreś z rodziców, deficytów uczuciowych w okresie dzieciństwa i dorastania. Cóż, ten czas minął i potem już nic ani nikt nie wypełni tej dziury, no może czasami szczere i bezinteresowne uczucie tzw. drugiej połówki ale ta ciemność zawsze będzie się czaić w zainfekowanej nią duszy i umyśle.

Obserwując jak wiele ludzi ma ze sobą problemy można dojść do wniosku, że gdyby aby zostać rodzicem były przeprowadzane szczegółowe testy, 80% by ich nie przechodziło. To jak wirus przechodzący z pokolenia na pokolenie.

każdy ma jakieś problemy i te osoby powinny dostać porządnego kopa w dupę i się ogarnąć,

chociaż zgadzam sie,że większość rodzin kiedyś powstawało,że ktoś kogoś złapał,niekiedy z za bardzo przesadzonej desperacji

chociaż zgadzam sie,że większość rodzin kiedyś powstawało,że ktoś kogoś złapał,niekiedy z za bardzo przesadzonej desperacji,chociaż głupi jest kto obecnie siebie i innych w takie coś wciąga