Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Kim ja jestem ? zdradziłam

Polecane posty

Gość gość

Zawsze wydawało mi się, że wiodłam fajne życie, nie jestem bogata, ale na wszystko starcza, praca tez fajna no i mąż - ok do ideału mu brakuje, ale zawsze mogłam na niego liczyć, kochający, pomocny. Czego chcieć więcej ? Nie wiem czego chciałam jak się w to wplątałam... chyba tylko ekscytacji , bo inaczej wytłumaczyć sobie tego nie mogę. Zaczęły się sms-y, telefony, wspólne obiadki, spacerki, później pocałunki, nie wiem jak to się stało, że wylądowaliśmy w łóżku, a właściwie to wiem, zaplanowaliśmy to co do minuty, wynajęliśmy pokój w hotelu... a później się zrobiło dziwnie, niby dalej rozmawialiśmy itd, ale to nie było to samo, ale w łóżku wylądowaliśmy jeszcze raz... po tym wszystkim powiedzłam mu, że ja sobie z tym nie radzę i on niby też, ustaliliśmy, że chcemy innych rzeczy ? w sumie sama nie wiem jakich ? ja nie wiem czego ja chcę poddałam się chwili, a on chyba chciał tylko sexu, ale podchodził mnie przez 3 miesiące i w sumie pewnie ten sex mógł mieć dalej.... Bo jestem kretynką... nie wiem czy ja się zakochałam, ale źle mi bez niego, wcześniej też umiałam udawać cudowną żonę, ale już nie potrafię, nie chcę krzywdzić mojego męża choć wiem, że skrzywdziłam go tak bardzo jak tylko mogłam, chcałabym żeby było jak dawniej, ale nie potrafię. Z kochankiem pracuje i to też mi nie ułatwia... udajemy, że jeteśmy znjomymi...Nie wiem po co to piszę i jakiej rady potrzebuje, na pewno nie potrzebuję wyzwisk, które na kafe są zjawiskiem powszednim, po prostu sobie ze sobą nie radzę i chyba musiałam się wygadać. Przepraszam za błędy piszę z telefonu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dawny ladaco
dziffka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zdarza się. Może Ciebie mąż też zdradził ale jeszcze o tym nie wiesz :P albo zrobi to tak czy inaczej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
musisz sobie wszystko przemyśleć, z kochankiem już raczej nie będziesz, ale czy z mężem chcesz być ? nie wiem opowiedz coś więcej o was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czemu jak się pisze z telefonu to się robi więcej błędów? Hihi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mąż jest wierny, taki typ charakteru, oddałby mi ostatnią koszulę, takie trochę ciepłe kluchy... Ja zawsze byłam tą poprawną z nas, pani idealna... Dobra, żona, przyjaciółka, córka, pracownik... teraz sama nie wiem kim jestem, chyba własnie nikim...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może mu się odmieni tak jak i tobie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może i może byłoby mi z tym lepiej.... bo może na niego nie zasługuję....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zdarza się... Jesteśmy tyłko ludźmi. Kiedyś ineczaj patrzyłam na ludzi zdradzajacych dopóki, sama tego nie zrobiłam... I wiem, że to nic dobrego ale też nic złego... Mój mąż to kawał chu.ja ... Bił wyzywal, nie dawał pieniędzy a jak już to z każdego grosza rozliczal... Jeśli dasz radę z tym żyć to żyj. I zmień pracę. Nie powinnaś się widywać z kochankiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety, tak to już jest - ludzie się często zdradzają. A nawet jak się nie zdradzają to się rozchodzą. Rzadko kiedy ktoś ma jednego partnera na całe życie i nie zwraca uwagi na innych pod względem seksualnym. Kwestia co z tym teraz zrobisz - czy się przyznasz czy zachowasz dla siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie chcę go tym obciążać, nie rozumie czemu ja sobie ze sobą nie radzę.... a ja jestem non stop smutna, nawet raz zapytał czy nie chciałabym być z kimś innym wtedy byłabym szczęśliwsza jak dawnej (powiedział, że to zrozumie bo na mój smutek nie da się patrzeć)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dawno temu rozmawialiśmy o zdradzie (wtedy to mi się nawet w glowie nie miesciło) i on wtedy powiedział, że wolałby nie wiedzieć... więc jeśli mamy być razem to mu nie powiem. Chciałabym, żeby było tak jak dawniej, ale ja już nie jestem tą samą osobą. Będę tu wieczorem, muszę isć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Obie opcje niosą za sobą konsekwencje, teraz jak nie mówisz to on i tak widzi że coś jest nie tak, doszukuje się też w tym swojej winy a ty siebie też zadreczasz psychicznie wyrzutami sumienia. Jak mu powiesz to też będzie fatalnie, nawet jak się nie rozwiedziecie to już nigdy nie będzie sielanki. Tak że ja cie raczej nie pocieszę, niezależnie co zrobisz prawdopodobnie jest juz pozamiatane :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Radze przeczekac, poniewaz ten nieprzyjemny stan utrzyma sie tylko wowczas, jezeli jestes w kochanku naprawde zakochana. Jezeli nie, to wkrotce wrocisz do siebie. To pierwsza "zdrada", wiec jestes oszolomiona i masz poczucie winy. Ale nie ma powodow, "zdrada" odpowiada naszej naturze, poniewaz nie jestesmy stowrzeni do monogamii. Mezowi radze absolutnie nie mowic, niepotrzebne obciazenie, jezeli okaze sie, ze sprawa nie ma znaczenia. Jezeli jestes naprawde zakochana w kochanku, to i tak sprawa sie wyjasni, poniewaz prawdopodobnie odejdziesz od meza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Popieram przedmowce na razie przeczekaj i przemysl wszystko w tym stanie emocjonalnym nie podejmiesz dobrej decyzji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeczekac czy nie jakie to ma znaczenie .Najwazniejsze ,ze wszysko zaszlo za daleko , fajnie się patrzy ze swojej stronie , zawsze można powiedzieć , ze nie wiemy jak to się stało .Ja będę innego zdania , jeżeli już dochodzi do takich sytuacji to taki związek nic nie jest wart .Chcesz zmiany w zyciu , to zakończ to co nie jest nic warte i rozpocznij nowe zycie .Zabawne byłoby ,gdyby nowy partner dalby to samo pozniej nam , czy wtedy będzie nam wesoło ,watpie .Uczciwosc to jest cos co czyni nas człowiekiem i pozwala spokojnie zyc i chyba o to chodzi w zyciu. (pablo55)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam nadzieję, że przejdzie tylko najgorsze jest to, że ja mam wyrzuty sumienia dopiero od momentu od kiedy nie jestem z kochankiem, wcześniej wydawało mi się, że stworzyłam sobie 2 równoległe światy i wszystko jest ok. Więc nie wiem za czym ja tak płaczę, za kochankiem, przez to, że zdradziłam, że zrobiłam to mężowi... Koleżanka wie, że coś u mnie nie tak (nie wie co) powiedziała mi, że do tej pory wydawałam się jej najszczęśliwszą osobą na świecie, taką którą wszystko cieszy i że ostatnio to straciłam, racja mnie nic nie cieszy, ja mogłabym non stop ryczeć jak muszę to jakoś się trzymam, ale jak jestem sama... i tak praktycznie od miesiąca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i mam wrażenie, że kochankowi oddałam całą siebie, chyba pierwszy raz w życiu wydawało mi się jakbyśmy byli jednym.... nawet nasz sex, chyba pierwszy raz w życiu tak bardzo zależało mi żeby facetowi było ze mną dobrze... nawet nie wiem jak to wytłumaczyć... i od początku niby nie chcialam z nim być, miało się nic nie zmienić, miałam być dalej szczęśliwa, a nawet szczęśliwsza bo czasem z nim.... mieliśmy wspólnie jezdzić w góry i na rolkach, mieliśmy robić razem to wszystko czego nie robimy z naszymi partnerami....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a kochanek ma żonę, jak teraz się zachowuje ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedys powiedzialabym ze jestes zimna suką bez serca. Kiedys... Kiedys brzydzilam sie zdrady i nie wyobrazalam sobie zdradzic mojego meza. Niestety po latach przestalo sie miedzy nami ukladac jak kiedys, urodzilo sie dziecko, dla meza juz przestalam byc atrakcyjna (co dziwne, dla innych owszem), przestalismy sypiac ze soba, maz wolal komputer niz wieczory ze mna. Ja nie pamietam kiedy ostatni raz chociaz mnie pocalowal, o seksie nie wspomnę :o No i stalo sie, zdradzilam, nie jeden raz. Brakowalo mi czułosci, seksu, bliskosci a skoro nie znalazlam tego u meza to znalazlam u innego. Szczerze, nie żaluję. Miedzy mna a mezem nadal jest jak bylo. Maz niby mnie kocha ale jak to mowi "ma uraz do seksu". Na pewno mnie nie zdradza ani nikogo nie mial bo to taki sam typ jak Twoj, ciepłe kluchy, seks to dla niego rzecz świeta i tylko z zona, nigdy nie obejrzal sie nawet za inna kobietą. Zrobil sie po prostu takim zrzędzącym dziadem. Kanapa, tv i obiad na stole to dla niego jedyna przyjemnosc ktorej potrzebuje a ja nadal zasypiam sama. Od roku nie mialam nikogo, liczylam na to ze miedzy mna a mezem sie zmieni ale niestety. Pewnie zdradzę znow i wcale wyrzutow sumienia miec nie będę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kochanek ma żonę i 3 dzieci, on jest trochę starszy odemne, dzieci ma prawie dorosłe, z żoną miałam wrażenie, że mu się nie układa (choć teraz nie wiem czy to prawda), w każdym razie nigdy nie ukrwał, że lubi swoje życie, że chce być z tą żoną choc to już nie to co dawniej, czasem mi pisał np. po obiedzie z nią, że było fajnie i byli razem, ale czuł się strasznie samotny, a mi się serce krajało i myślała sobie, dam mu siebie (nie fizycznie), żeby przez chwilę nie był samotny... ale może to była tylko gra z jego strony, czasem myślę, że dostał to co chciał i na nic nie jestem mu już potrzebna, a to wszystko wczesniej było kłamstwem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko mi się z mężem układało, ok nie było może tak jak dawniej, ale mąż o mnie dba, sex on mógłby robić to nawet 3x dziennie, ale dla mnie sex to nie jest od tak, on się z czymś wiąże nie wiem czy on mnie już nie podnieca, nie wiem. Czasem mam wrażenie, że jak nastolatka dałam się złapać na czułe słówka, na wspólne czytanie książek, słuchanie muzyki i to wszystko co on mi dawał, to chyba wygrywało z monotonią życia, czyli to zrobiłam to bo się nudziłam ? jakbym wiedziała jak to się skoncy niegdy bym się w to nie wpakowała....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a kochanek jak się zachowuje ? różnie czasem dalej smsujemy, ale już nie tak jak dawniej, a w pracy jest sztywno, tyle, że mało się widywaliśmy bo on był chory i go nie było ogólnie pracujemy w innych działach i nie musimy sie widywać, teraz zastępuje koleżankę w jego dziale, więc 2 tyg z nim...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zonka Magdalena
Witaj, chciałam Cię pocieszyć, bo.... sama kiedyś zdradzilam. Nie mogłam znaleźć sobie miejsca przez kilka miesięcy, zwłaszcza że mój mąż się dowiedział i widziałam jak cierpi. To był najgorszy okres mojego życia, budowalismy na gruzach od nowa związek, zaufanie, udało się, ale było bardzo ciężko. Dziś jesteśmy 12 lat po ślubie, nie wyobrażam sobie być z innym, a seks nigdy nie był tak dobry jak teraz. Więc nie martw się, gdy mąż mi wybaczył,poszłam do konfesjonału i wyspowiadałam się z grzechu. Teraz żyję z Bogiem w zgodzie, i jesteśmy szczęśliwi!!! Spróbuj spojrzeć na męża jak na faceta, który kiedyś zawrócił Ci w głowie! Trzymaj się, przetrawisz to w sobie! Nie porzucaj męża dla chwilowej fanaberii i zauroczenia kochankiem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o co chodzi z tą brzozą?? bo na serio nie jarze Kiedzu Chrabonszczu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to już wolę sex z wymianą partnerów niż zdradę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziękuję za miłe słowa, mam nadzieję, że u mnie też tak będzie. Niby z mężem jest ok, on myśli, że mam kłopoty w pracy (bo przy okazji kochanka w pracy też się pozmieniało), niby staram się, żeby było normalne i na pewno na nim mi zależy i już nie chcę go krzywdzić, ani zdrada, ani moim niestabilnym zachowaniem, wiem, że on nie radzi sobie z moim smutkiem, a ja nie umiem nie być smtna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o co chodzi z tą brzozą?? bo na serio nie jarze Kiedzu Chrabonszczu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie umiem, też zupełnie nie rozmawiać z kochankiem, czasem jak wyśle smsa, to sobie myślę, że jednak dla niego cos znaczyłam.... nie umiem się o niego nie martwić, ostatnia choroba itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja jestem przed tym wszystkim i co mi doradzasz? aby przerwac...tez z kims pisalam od czasu do czasu, tyle ze On mnie ciut zlewa i nie odpowiada zawsze, ale bardzo mi slodził w smsach:) Meza mam od 10 lat, dzieci brak...:(, a ten drugi to moja wielka pierwsza miłosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×