Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Musze sie wygadac. Znowu fascynacja innym facetem.

Polecane posty

Gość gość

No taka juz jestem. Flirciara i kochliwa, choc wierna i lojalna. Mam meza, którego kocham nad zycie, cudowny dom. Niestety co jakis czas staje na mojej drodze facet z którym łapie wspolny kontakt i który zaczyna mnie pociagac i interesowac. Oczywiscie nic z tego powaznego ani niebezpiecznego nie wychodzi, predzej czy pozniej mi przechodzi. Nie bede ukrywac - wzbudzam zainteresowanie i faceci na mnie 'leca'. Po co mam kłamac? :D Od niedawna chodze na treningi i znów to samo. Mam zajecia one on one z trenerem, który juz zaczyna mnie podrywac, a ja znów zaczynam o nim myslec i lekko flirtowac na zajeciach. \Cholera jasna psiamac. Czy ktos tak ma? Czy to mozna wyleczyc? :D Nie chce rezygnowac z tych zajec sportowych, bo cholernie duzo mi daja i super rzezbia sylwetke, mam duzo radosci z tego ze robie cos dla siebie. Ale juz czekam na nastepny trening z NIM... Kto jest bez winy, niech pierwszy rzuci kamien ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lubisz się podbudowywać tym ze ktoś na Ciebie leci i ze ktoś Cię pożąda. Cóż, ja też tak mam, ale zawsze buduje dystans. Nigdy się za bardzo nie spoufalam, bo nie chce żeby ktoś źle zrozumiał moje intencje. Facet moze mnie pozadac, ale "nie dla psa kiełbasa".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteś trochę takim typem, jak facet kobieciarz. Czy ty chciałabyś mieć faceta kobieciarza? Czy dobrze by ci było gdyby Twój mąż co chwila flirtrowal z inną? Podejrzewam, ze nie. Więc sama też tego nie rób.Jesteś człowiekiem, a nie zwierzakiem i możesz nad tym zapanować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trener robi ci wodę z mózgu żebyś chodziła na zajęcia. Ale ty głupia tu chodzi tylko o twoja kasę żebyś ją tam zostawiała bo oni z tego żyją. Żebyś ty słyszała jakie oni sobie jaja robią z klientek to by ci szybko przeszło. Widać że początkująca jesteś i jeszcze nie znasz ich zagrywek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No cóz, byc moze jestem zenskim odpowiednikiem 'kobieciarza' ;) Dziewczyny, ale ja doskonale wiem ze z tym trenerem nic nie bedzie i to jest tylko taki niegrozny flirt, który umila nam cwiczenia. Oczywiscie, ze chodzi mu o kase, ale równoczesnie widze jak na mnie patrzy ;) Chciałabym nie byc tak podatna na zaloty i atencje mezczyzn skierowana do mnie, i zastanawiam sie jak to zmienic zeby byc obojetna na ich wdzieki i urok osobisty ;) Wszystkie z Was takie swiete? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem święta. :) Ale pocieszę cię, że to nie moja zasługa, przyczyną jest to, że nigdy nie miałam powodzenia. :( No i mam prace w babskim gronie, więc z facetami raczej nie mam do czynienia. Więc moja prawość nie wynika z charakteru, tylko z okoliczności. Nie wiem, jak by było, gdyby owe okoliczności były inne, ale póki co mogę powiedzieć, że jestem święta i rzucać kamieniem. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja myślę ze to wszystko jest do czasu. Niby nic z tego nie ma. Ale jak jakiś facet obierze Cię sobie na cel, to będzie tak uwodził ze w koncu poplyniesz. Rozwalisz swoje malzenstwo i dopiero doceniasz po czasie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×